Próbkobranie

Tym razem proponuję

kompletny, firmowy pakiet zapachów Czech & Speake

wraz z książeczką opisującą każdy z nich.

Nie lada gratka, bo w Polsce nie do kupienia.

Zasady takie, jak poprzednio:

wśród osób, które zadeklarują zainteresowanie zabawą (i próbkami) i poinformują mnie o tym w komentarzach pod postem moja „bynajmniej-nie-sierotka” wylosuje farciarza, do którego na własny koszt wyślę paczuszkę zawierającą dokładnie to, co na zdjęciu poniżej.

Drobna modyfikacja polega na tym, że jeśli tym razem zwycięzcą okaże się osoba obserwująca bloga (w chwili obecnej) – dostanie ode mnie specjalny bonusik – niespodziankę.

I w ten miły (mam nadzieję) sposób żegnam się z Wami na dni parę.

Jadę pielęgnować swoje pozaperfumeryjne pasje. :)))

Udostępnij:

Facebook
Twitter
Pinterest
Email

23 komentarze o “Próbkobranie”

  1. wiedźma z podgórza

    Czyżbym była pierwsza? O, rzesz rety! 🙂 To ja się piszę (choć generalnie za loteriami nie przepadam, ale tu w końcu o PERFUMY chodzi… 😉 ).

    Szczęśliwej podróży!
    (i wcale się nie podlizuję. 😛 )

  2. Druga! Druga! 😀 Ależ fajnie wyglada ten zestawik ^_^ Już sobie wyobrażam, jak musi pachnieć 😉 No i miłego wyjazdu życzę 🙂

  3. Trzecia! Też chcę, choć nie wyświetla mnie w obserwatorach. Chyba dlatego, że nie mam konta na Gmailu.
    Natala

  4. witaj.
    jestem zainteresowany.
    6-ty w kolejce do losowania.
    widzę Klaudio że złoto rozdajesz;)
    oj będzie chętnych…
    pozdrawiam.
    J

  5. Kochani, ależ mi miło.
    To znaczy… Zaczęło mi się robić nieco żal, że jest tylko jedna nagroda. Coś "domyślę".
    W środę wylosuję zwycięzcę. Przy okazji wyślę też próbki dla Piotra (już mam) i Left Side of the Moon.
    Na razie ledwo siedzę – to były obłąkańcze cztery dni. :)))

  6. to i pora, abym pierwszy raz przywitala sie na Twoim blogu, ktory czytuje z podziwem od wielu miesiecy 🙂

    Pozdrawiam
    Lele

  7. Sądzę iż nie będę "ostatnim" jeśli tak to z pokorą- jestem.
    Jeszcze raz na forum za Avignon- dzięki
    marek

  8. Kochani, koniec zgłoszeń. Losuję zwycięzców.
    Wiem już, że będzie mi żal, że nie wszyscy wygrali. Okropnie się z tym czuję zwykle, ale lepiej chyba wysłać jednej osobie prezent, niż nikomu…
    Obiecuję następną loterię.

    Marku, cieszę się naprawdę, że Avignon okazał się dobrym pomysłem. 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Popularne wpisy

Słodkie monstra by Demeter

Cotton Candy     czyli Syntetyczny, lepki glut Jeśli to jest zapach waty cukrowej, to ja jestem Sobieski pod Wiedniem! I pomyśleć, że rozważałam kupno flaszki

Czytaj więcej »

Wielka mała zmiana

Czy wchodząc na Sabbath of Senses zdarza Wam się spoglądać na pasek adresowy? Jeśli spojrzycie teraz, oto co na nim zobaczycie: sabbathofsenses.com Tak, zrobiłam to. 

Czytaj więcej »