Perfumeryjne sztuczki według magazynu Grazia


Dziś będzie wpis nieco przeterminowany, ale nadal ciekawy.
Otóż wpadł w moje ręce nieaktualny, bo marcowy numer brytyjskiej edycji pisma Grazia. Wraz z nim zaś artykuł, który zaintrygował mnie, rozbawił i... Sami zobaczycie.


Tekst traktuje o perfumach (to chyba nikogo nie zaskoczyło), które uczynią nas bystrzejszymi (smarter), milszymi (nicer) lub szczuplejszymi (slimmer).
Co pomyślałam, nie powiem. Dość, że przeczytałam cały artykuł ciurkiem, co trudne nie było, bo pod względem objętości i poziomu tekstów angielskojęzyczne kolorowe pisma nie odbiegają wcale od polskich.
Pokusiłam się też o szybkie tłumaczenie dla Waszej uciechy. Luźny styl odzwierciedla klimat oryginału. :)

***

Jak być bystrzejszym?






Spore zakłopotanie wywołała w redakcji ta wieść. Najnowszy zapach najbardziej collerskiej z undergroundowych marek ma nie tylko sprawić, że będziemy bosko pachnieć, ale ma też otoczyć nas aurą inteligencji. The Beautiful Mind Intelligence & Fantasy to pierwszy rozdział najnowszego projektu berlińskiego perfumiarza Gezy Schoena, który tym razem zaprosił do współpracy 22 - letnią guru w dziedzinie konkurencji pamięciowych Christiane Stenger (to jej wizerunek znajduje się na flakonie).
Celem było stworzenie zapachu działającego zarówno na emocje, jak i na intelekt. Geza zabrał Christiane do laboratorium i poprosił ją o wąchanie serii nut zapachowych, po czym złożył zapach z tych, które wywołały najsilniejsze i najszybsze reakcje. Rezultat? Zapach anti-celebrity - mówi Geza - Zamiast gwiazdy w stylu glamour wybrałem na swoją muzę świetną kobietę o niesamowitym umyśle. The Beautiful Mind ma przypominać, że inteligentna kobieta jest sexy.
Czy jest to więc pierwszy "zapach myślących dziewcząt"? Wyniki badań przeprowadzonych na Wheeling Jesuit University (katolicka prywatna uczelnia mieszcząca się w Wheeling, w Zachodniej Virginii) niektóre zapachy wyostrzają zmysły. Grupa trzydziestu badanych poproszona została o wykonywanie pracy biurowej w pomieszczeniu, do którego wdmuchiwano różne zapachy. Okazało się, że w otoczeniu pachnącym kawą testerzy pisali nie tylko szybciej, ale też popełniali mniej błędów. Czekolada zaś poprawiała spostrzegawczość i wyciszała stres, co objawiało się mniejszą impulsywnością i większą dokładnością.

Do dzieła!
Chcesz zdobyć awans albo olśnić swoich przyjaciół przy grze w Scrabble? Użyj zapachu zawierającego nuty egzotycznych kwiatów, jak ylang - ylang, frangipani czy jaśmin, albo stymulujące aromaty spożywcze takie jak kawa czy czekolada. Japończycy używają jaśminu dla poprawiania koncentracji w miejscach pracy - mówi perfumiarz Roja Dove - Zapach i smak są ze sobą połączone, tak więc kiedy czujesz czekoladę czy kawę twój umysł reaguje tak samo, jak gdybyś wypił espresso albo zjadł energetycznego batonika.

Perfumy zapewniające sukces:
  • Les Nez Parfums d'Auteurs Manoumalia: kwiat tiare, ylang - ylang i frangipani na drzewno - skórzanej bazie sprawiają wrażenie wysokiej klasy.
  • CB I Hate Perfume Fire From Heaven: kadzidło i nuty dymne epatują intelektualizmem - noś z ubraniami szykownych lecz powaznych kreatorów, takich jak Helmut Lang czy Jil Sander.
  • The Beautiful Mind Intelligence & Fantasy: piżmo, kwiat tiare i nuty drzewne czynią ten zapach tajemniczym i egzotycznym.
  • Boadicea the Victorious Invigorating: ekscytująca mieszanka jaśminu i ciemnej czekolady sprawia, że jest to idealny zapach na randkę - stymulujący i seksowny.

Unikaj:
świeżych, cytrusowych, musujących wód kolońskich - robią wrażenie niewystarczająco poważnych.


Jak być milszym?


Nikt nie zaprzecza temu, że przyjemny zapach czyni towarzystwo milszym. Jednak czy może sprawić, ze będziemy lepszą osobą?
Badania profesor Katie Liljenquist z Brigham Young University z Utah wykazały, ze rozpylenia na szybach cytrusowego środka czyszczącego poprawiało morale pracowników. W grach symulacyjnych działali bardziej fair i byli bardziej wspaniałomyślni, niż koledzy poddawani tym samym testom w pomieszczeniach niearomatyzowanych. Oddawali nawet więcej na cele dobroczynne!
Nasze reakcje emocjonalne uwarunkowane są także czynnikami środowiskowymi i nawet niewielka zmiana otoczenia może wpływać na nasze zachowanie - tłumaczy profesor Beattie - Jednak taki bodziec może działać w dwie strony. Jeśli wychowałeś się w lśniącym czystością domu zapach czystości poprawi twoje samopoczucie. Są również dowody na to, że cuchnące, zaniedbane otoczenie zwiększa skłonności do dokonywania przestępstw - ostrzega.
Aby więc wzmocnić dobre strony swej osobowości używaj zapachów zielonych i cytrusowych - uczynią cię popularnym i mile widzianym w towarzystwie. Psychologowie twierdzą, że "noszenie się zielono" i używanie żywotnych, ziołowych zapachów sprawia, że ludzie podświadomie przypisują ci takie cechy jak szczerość i uczciwość.

Do dzieła!
Masz zamiar zbierać fundusze albo uzyskać kredyt? Pełne życia cytrusowe aromaty sprawią wrażenie, że jesteś radosny i masz czyste intencje. Jasne, proste zapachy potrafią sprawić, że wydajemy się czyści i bez skazy - zdradza Roja Dove.

Idealne perfumy:
  • Etro Lemon Sorbet: gdy nosisz ten zapach aromaty pomarańcz, cytryn i sandałowca sprawiają, że masz kojący wpływ na innych.
  • Maison Francis Kurkdjian Cologne Pour Le Matin: pomyśl: świeżo ścięta trawa, błękit nieba, świeże powietrze. Nie ma miejsca, w którym twoi przyjaciele chcieliby być bardziej.
  • Les Creations de Monsieur Dior Eau Fraiche: jeśli pokochałeś bestseller Eau Savage, poznaj perfumy, które były dla niego inspiracją.
  • Hugo Boss Orange Celebration of Happiness: kwiat pomarańczy jest czynnikiem poprawiającym samopoczucie w tej limitowanej edycji.

Unikaj:
skomplikowanych, orientalnych kompozycji - są zbyt ciemne i tajemnicze. Nuty przyprawowe sugerują naturę pokrętną i dziwną.


Jak być szczuplejszym?


Zapach, który pozwoli ci nosić sukienki o rozmiar mniejsze? Nie do wiary! A jednak doktor Alan Hirsch z Smell and Taste Treatment and Research Foundation (fundacji zajmującej się badaniem wpływu zapachów i smaków na organizm ludzki) zdobył w ubiegłym roku wielki rozgłos ogłaszając, że zapach różowego grejpfruta odejmuje nam po sześć lat.
W swoich najgłośniejszych badaniach zajmował się badaniem, czy możliwe jest, by perfumy sprawiały, że wydajemy się szczuplejsi. Kobietę o wzroście 5 stóp i 9 cali (ok 175 cm) i wadze 17 st i 5 lb (około 110 kg?!) spryskiwał kolejno różnymi zapachami, od cytrusowych, po kwiatowe, po czym prosił 200 mężczyzn, by powąchali ja i ocenili jej wagę. Kiedy nosiła zapachy przyprawowo - kwiatowe jej wagę oceniano na około 12 lb (5,5 kg) niższą. Wedle miar tekstylnych to prawie dwa rozmiary!
Według doktora Hirscha zapachy takie pomagają nam czuć się i wydawać szczuplejszymi. Kiedy kobiety myślą, że są szczuplejsze, niż w rzeczywistości, albo są oceniane jako szczuplejsze przez innych, stają się bardziej pewne siebie, - mówi - a to może prowadzić do zdrowej aktywności fizycznej i ćwiczeń.

Do dzieła!
Nuty przyprawowe, takie jak cynamon, pieprz czy kmin połączone z kwiatami, na przykład różą, lilia i fiołkiem to sposób na to, by wydać się wiotką w oczach innych. Stymulujące, przyprawowe perfumy dodają wigoru i młodzieńczej energii sprawiając, że inni nie postrzegają cię jak ciepłe kluchy - wyrokuje Roja Dove.

Chude zapachy:
  • Issey Miyake L'Eau d'Issey Fleur dr Bois: nuty drzewne połączone z cynamonem, muszkatem i świeżą lilią wodną nadają temu owocowo - kwiatowemu zapachowi nowej (i wyszczuplającej) energii.
  • Jo Malone Red Roses: nowoczesna klasyka. Cytusowo świeży zapach pogłębiony został aromatem fiołków.
  • Maison Francis Kurkdjian Lumiere Noire Pour Femme: elegancka, dojrzała róża i narcyz doprawione kminem i ostrym pieprzem.
  • Miller Harris Un Petit Rien: lekka wersja bestselera L'Air de Rien. Pikantna, lecz jednocześnie lekka.

Unikaj:
Zapachów owocowych, spożywczych i zawiesistych kwiatów. O ile świeże, lekkie kwiaty dodają lekkości, to cięższe kompozycje potęgują wrażenie masywności - mówi Roja Dove.

***

I jak? :)

Komentarze

  1. eeee ... ten ... tego ... słów mi zabrakło ;) A jak chcę być szczuplejsza, wyższa, mądrzejsza, radośniejsza i chcę awansu i kredytu? :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiedź jest oczywista: zlej się wszystkim hurtem! :)))
    Albo pracuj sekcjami: zadanie, perfumy, realizacja, kąpiel, nowe zadanie, nowe perfumy, realizacja itd.

    Ja pytam, gdzie czas na przyjemności?
    Bo okazuje się, że nosząc swoje perfumy robię wrażenie mało bystrych i do tego grubych ciepłych kluch. :D

    OdpowiedzUsuń
  3. to najlepszy tekst:
    jak być szczuplejszą,przy takich zapachach to śmiało można odchudzić ale tylko portfel ;)
    :D:D
    pozdro
    J

    OdpowiedzUsuń
  4. dzięki za poprawienie humoru ;)
    J

    OdpowiedzUsuń
  5. Dołączam do Jarka, bo i mnie dziś dopadł "piątek trzynastego". :) Gdyby nie fakt, ze mnie buty obtarły i przy każdym ruchu zadrażniam nogawką spodni poranione pięty, zaczęłabym wierzgać przed komputerem ze śmiechu. :)
    Ostatnio polubiłam słowo "głupiutki" (czemu nawet dałam "u siebie" wyraz); do powyższego artykułu pasuje idealnie. I byłoby cudownie, gdyby nie fakt, że weźmie sobie jakieś "słitaśne kwoczydło" taką gazetę do ręki i potraktuje artykuł uważnie. Kiedyś trafiłam na bloga jednej z polskich perfumerii internetowych: był tam artykuł o zapachach DLA KOBIET stosownych "na weekend", "na zakupy", "do uprawiania sportu", "na rodzinne przyjęcie", "na randkę", "na romantyczny wieczór" - przy czym w dwóch ostatnich kategoriach zaproponowano różne zapachy. ;) Horrendum!

    OdpowiedzUsuń
  6. Proszę bardzo. :)

    Dobór zapachów rzeczywiści mają świetny - same niszowce i limitowanki. Drogo i snobistycznie. Ale tu przecież ewidentnie widać, że to artykuł dla snobów i naiwniaków. Jeśli przeliczymy tego Kurkdjiana na pudełka czekoladek, to nawet więcej. niż pięć i pół kilo pójdzie w... powietrze.

    OdpowiedzUsuń
  7. Miało być: "potraktuje poważnie", nie "uważnie". Reszta wciąż aktualna. :)
    Naprawę kapitalne! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Hm, według tego tekstu wcale nie jestem miła.. hehehe :-P
    Za to mądra, że hoho!

    Maja102

    OdpowiedzUsuń
  9. Ooo... Pisałam równolegle z Wiedźmą.

    A zdanie o przydatności światłych rad zawartych w artykule mam podobne. Będę już sobie kluchą, bo gdybym użyła L'Eau d'Issey Fleur dr Bois ani chybi ludzie zaczęliby uciekać przede mną na ulicy wołając "Mumia! Mumia!".

    A zapachy na różne okazje... Konieczność! Podobnie jak zapachy dla blondynek, brunetek, rudych, młodych, starych, matek i bezdzietnych. Dalej: podział ze względu na znak zodiaku, zawód, grupę krwi, tuszę, kolor cery, temperament... O czymś zapomniałam?
    Przefarbuj tu kudły albo opal się na wakacjach i cała perfumeryjna garderoba do wywalenia. :D



    Ej, Maju, czemu jesteś mądra, a ja nie?

    OdpowiedzUsuń
  10. W artykule są wszystkie wymienione perfumy o bardzo niskiej sprzedaży... śmiechu warte.

    OdpowiedzUsuń
  11. Tyś mądra zawsze :)
    A ja tylko biorąc na poważnie ten artykuł hehe :-P

    Maja102

    OdpowiedzUsuń
  12. Jakie wspaniałe porady! Już sobie wszystko dokładnie zapisałam... Żebym tylko tej karteczki nie zgubiła... ;-)

    OdpowiedzUsuń
  13. Musisz się spryskać zapachem na pamięć i koncentrację to nie zgubisz :)))

    OdpowiedzUsuń
  14. Hahaha! Dominko, jesteś cudna! :DDD


    Maju, ja jestem, wedle tego artykułu tylko troszkę mądra. Ale za to przeważnie, rzeczywiście.
    Za to jestem pokręcona i klucha. To dopiero. Jak makaron świderki. :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ten artykuł zmienił moje życie....:D

    OdpowiedzUsuń
  16. Będziesz teraz mądry, miły i zgrabny Madzik Monster? :>
    ...
    ...
    ...
    To ja nie widzę żadnej zmiany. :]

    OdpowiedzUsuń
  17. To ja się czuję jak Chewbacca a wystarczyło się zagrejfrutować. Albo spryskać cytrynowym specyfikiem do okien - i wszyscy mnie będą kochać!:D

    OdpowiedzUsuń
  18. Wszystkich byś nie zniosła... :]

    OdpowiedzUsuń
  19. Fakt...

    A nie było tam perfum pt "Jak pachnieć, żeby facet w sekundę się w tobie zakochał i zdarł z ciebie ubranie?":D

    OdpowiedzUsuń
  20. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  21. Dominika spadłem z krzesła :DDDDD
    pozdro
    J

    OdpowiedzUsuń
  22. A ja się do końca nie zgodzę z krytyką tego artykułu. Pamiętam jak znany bloger Marcin Be pisał o użyciu Ogródka Śródziemnomorskiego i jego pozytywnym wpływie na niego samego, co objawiło się w zwiększonej liczbie uśmiechów kierowanych do ludzi. Więc osobniki obdarowane uśmiechem Marcina Be postrzegały go jako człowieka bardziej sympatycznego, oczywiście ku jego wielkiemu zdziwieniu.
    Dlatego myślę, że np taka wanilia u mężczyzny zrobi z niego chłopca delikatnego, wrażliwego. Przecież noszone przez nas zapachy odzwierciedlają nasze wartości, uzewnętrzniają freudowską głębię, ukazują duszę. Podoba mi się to, jak mówi o tym pani Stasia Missala, że za zapachem można się schować, ukryć swoją nieśmiałość etc. I to prawda w moim odczuciu. Choć w głębi pachnę waniliowo-irysowo gdyż moja dusza jest bardzo wrażliwa i nie mniej bogata, ale użyję zapachu stricte męskiego, by ukazać fizyczny aspekt swojego jestestwa, czyli mężczyznę, choć dobrze wiem, że wtedy nabieram innych, zakładam maskę, gdyż moja rozszerzona orientacja skierowała mnie na uniseksualne tory zapachowej kreacji. Dobrze wiem, że poprzez swój ubiór możemy manipulować wyglądem i percepcją naszej osoby, tak samo jak możemy robić to poprzez zapach. Osoboście myślę, że perfumy nie istnieją sensu stricte, a niezwykle ważny jest kontekst i wyobrażenie o nich, a nie one same. I do owych kontekstów jesteśmy przyzwyczajeni podświadomie i w sposób właściwy dla danego kontekstu reagujemy, oceniając, że Sabb jest mrocna a inna osoba radosna.

    Ślę ukłony w Strefę Mroku ;)

    ele

    OdpowiedzUsuń
  23. Madzik, to wieki socjalizacji, ciężko będzie zwalczyć.
    Ja kiedyś argumentowałam w ten sposób, że socjalizacja wymusiła na ludzkości zachowania zastępcze. Kiedy ktoś Cię kręci nie rzucasz się na niego i nie konsumujesz swojego kręcenia z miejsca, tylko piszesz wiersz, albo idziesz na siłkę, albo kupujesz sobie nowy błyszczyk...


    Łukaszu, ele-gancki
    Nasze żarty są tylko żartami. Myślę, że dotyczą bardziej sposobu przedstawiania tematu, niż z samej istoty problemu. Tego, że zapachy maja pewien wpływ na psychikę, nastrój, czy wydzielanie hormonalne jesteśmy wszyscy świadomi. Jednak "pewien wpływ" nie oznacza automatyzmów. I to z taaaakim efektem. :)
    Starannie dobrany zapach ułatwia kreowanie wizerunku, wpływa na sposób, w jaki odbierają nas inni, ja jednak jestem zwolenniczką twierdzenia, że najważniejszym czynnikiem decydującym o wpływie zapachu zarówno na nas samych, jak i na ludzi wokół jest nasza podświadomość. I to ona decyduje o tym, który zapach dodaje nam odwagi, a który uspokaja; o tym jak się zachowamy i jak będziemy postrzegani.
    Z resztą... Co ja tu będę truizmami sypać. :)

    Serdeczności dla Ciebie :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Hahaha!

    Najbardziej z całego tego postu zgadzam się ze zdaniem "pod względem objętości i poziomu tekstów angielskojęzyczne kolorowe pisma nie odbiegają wcale od polskich." ;-)

    Zawsze mnie zaskakiwała ich straszna niekonsekwencja.

    "Perfumy zapewniające sukces - Unikaj:
    świeżych, cytrusowych", a kawałek dalej "Masz zamiar zbierać fundusze albo uzyskać kredyt? Pełne życia cytrusowe aromaty sprawią wrażenie, że jesteś radosny i masz czyste intencje". Bossskie!

    OdpowiedzUsuń
  25. No bo nie odbiegają... Mam okazję przeglądać przy okazji stania w kolejce do kasy w hipermarkecie - mam kompulsy i muszę czytać "cokolwiek", a zwykle właśnie takie pisma tam leżą. I moje wnioski są takie, że najlepsze mają obrazki. Ale ja ewidentnie nie jestem targetem. Z pism "kolorowych" systematycznie czytam tylko Politykę. :]

    Co zaś do konsekwencji... Może wedle autora artykułu sukcesu nie osiąga się uczciwie i radośnie? A może tylko ludzie robiący wrażenie uczciwych i radosnych nie robią wrażenia potentatów finansowych? :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Nie ma jak pop-psychologia gazetowa. :D Kilka prostych składników w stylu: jakieś badania naukowców 'skądś', proste skojarzenia tworzące bezpieczne konstrukcje myślowe dobrze znane czytelnikom, dźwigienka marketingu, nieco snobizmu produktowego, a wszystko podane w sosie bardzo na serio.
    Ale w zasadzie czemu nie? ;) Wiedza o sobie wymaga wysiłku. A marzenia to czysta, hedonistyczna przyjemność. Udana sprzedaż jest wtedy, kiedy oprócz produktu kupujemy marzenia o sobie. A, że ktoś sobie napycha kieszeń naszymi marzeniami, ot, drobny szczegół, łatwy do wybaczenia. Marzenia są w końcu równie bezcenne jak dobre samopoczucie, nieprawdaż?

    OdpowiedzUsuń
  27. Taaa, ładne, pokrętne wytłumaczenie. :)))
    Jasne, że łatwiej jest kupić marzenia przygotowane przez fachowców od marketingu. Łatwiej jest zapłacić za poczucie, że jesteśmy mądrzy, mili, wyjątkowo i błyskotliwi, niż pracować nad tym bez tego typu protez. No i o ileż milej jest myśleć, że dzięki skromnemu trickowi będziemy postrzegani jako dwa rozmiary szczuplejsi i 30 punktów bardziej inteligentni.
    I pewnie, pewnie, marzenia są bezcenne. Dobrze, że nie wszyscy się w takich gotowcach mieszczą. :)))

    OdpowiedzUsuń
  28. ale trafiłam ! tylko linków po pewej a ja pyk i proszę :) i czemu ja tego wcześniej nie przeczytałam :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz. To Wy sprawiacie, że to miejsce żyje. :)

Popularne posty