To lubię!

Zostałam otagowana!

Prosta zabawa, a ile radości.
Tag brzmi tak, jak tytuł posta. Ładnie, prawda?

Zasady też są proste:

  1. Napisz, kto przyznał ci tę nagrodę.
  2. Wymień 10 rzeczy, które lubisz.
  3. Przyznaj tę nagrodę 10 innym blogerom i poinformuj ich komentarzem.

Przede wszystkim punktzero:

0. Dziękuję!

Każdy z tagów cieszy mnie oddzielnie, każdy nieco inaczej. Bo tez każdy z nagradzających jest inną Osobowością i każdego lubię i cenię za indywidualne podejście do blogowania.

Mam też przez to zgryz, bo z racji obowiązującej przy okazji takich zabaw zasady nie nagradzania zwrotnego jestem w ciężkiej kropce – moja lista faworytów została mocno przetrzebiona.
Sami zobaczcie, bo każdy w wymienionych w punkcie pierwszym blogów wart jest poświęcenia chwili… A nawet znacznie więcej, niż chwili.

1. W kolejności chronologicznej:

Hexxana – Autorka bloga Tysiąc jeden pomysłów i pasji tworząca pod tym adresem swój subiektywny (aczkolwiek bynajmniej nie nierzetelny) katalog kosmetyków wszelakich. Perfum także. Pochlebiam sobie, że troszkę Ją pchnęłam do blogowania i niech mi to będzie policzone jako dobry uczynek. 🙂

Cammie – Twórczyni bloga pod fenomenalnym tytułem No to pięknie! Poznałam go niedawno dzięki temu, że Cammie zechciała ujawnić sie u mnie i bardzo jestem z tego zadowolona, bo Jej wpisy śledzę z prawdziwą przyjemnością.

Hisoka – kto do mnie zagląda, zna doskonale Smell For White Cat, Smell For Black Cat, mam go bowiem w polecanych od pierwszych dni jego istnienia. I to, że Hisoka jest mi „pokrewnym nosem” zdecydowanie nie jest jedynym powodem. Najważniejsze jest, że to naprawdę kawał dobrej, bloggerskiej roboty. Pod każdym względem.

Yennefer – czarodziejka makijażu olśniewająca nas własnoręcznie dokonanymi cudami za pośrednictwem bloga Teleport. Zobaczcie sami, bo mnie słów brak!

Skarbek zwana też Skarbiątkiem. Na What’s Here So It Smells możemy radować się nie tylko recenzjami zapachów, ale też lekkim piórem Autorki. Po prostu świetnie się czyta. Polecam z przekonaniem.

Katalina, która na blogu Sugar&Spice pokazuje makijaże doprowadzające mnie do załamania nerwowego. Jej tutoriale wyglądają na banalnie proste – spróbujcie jednak to powtórzyć!

Fqjcior – autor Per Fumum Fqjciora zwanego kiedyś Per Fumum dla Mężczyzn. Cieszy mnie zmiana tytułu, ale raczej pro forma, bo nawet największe „dla mężczyzn” nie powstrzymałoby mnie przez zaglądaniem tam. 🙂

Wiedźma z Podgórza – Jej Pracownia Alchemiczna to moje największe odkrycie ostatnich miesięcy. Publikowane tam teksty są nie tylko ciekawe, ale też napisane z godną naśladowania starannością językową. Poza tym Wiedźma nie boi się dygresji, spuszczania umysłu ze smyczy i prowokowania dyskusji. Kiedy Ją czytam, zastanawiam się, po jakie licho ja się tak ciągle pilnuję…?

2. Co lubię?

Lubienia ogólne, priorytetowe:

  • Żyć! Po prostu. Na zasadzie: „Jakie to szczęście, że krew jest czerwona!”.
  • Swoje zmysły. I wszystkie te przyjemnie i nieprzyjemne doznania, które mi dają.
  • Dawać się ponieść pasji. Jestem człowiekiem, który zapala się wielkim płomieniem i póki płonie, czuje się szczęśliwy.
  • Ludzi. Nie wszystkich, ale tych do lubienia i kochania jest dość, by być szczęśliwą.
  • Dom. Nie mieszkanie, nie pomieszczenia, nie meble, sprzęty i cały ten nieistotny balast. Dwie Osoby, które kocham w sposób, którego kiedyś nie potrafiłabym sobie wyobrazić. Lubię świadomość, że są.
  • Imprezować. Wstyd się przyznawać, ale nie mogę inaczej. Każda okazja jest dobra, by pośmiać się, poszaleć, zabawić. Kiedy zacznę weekendy spędzać na kanapie uznam, że pora umierać. 😉

Z „lubień” szczegółowych kilka ledwie:

  • Czytać. O ile daleko posunięty nałóg kwalifikuje się pod „lubienie”. :]
  • Muzykę. Dobrą, oczywiście. Jeśli ktoś pyta, jaka to jest dobra muzyka, to dla mnie głównie klasyczna i metal.
  • Perfumy. Piękne. Ale tu moje serce jest pojemne i zdarza mi się żywić ciepłe uczucia i do zapachów koszmarnych. Byle były naprawdę koszmarne, a nie nijakie.
  • Broń białą. I nie tylko białą. Używać, nie kolekcjonować (choć to się czasem wiąże ze sobą).

…Oraz mnóstwo innych rzeczy. Bo ja ogólnie jestem wypchana „lubieniami” jak strach na wróble słomą. Wyłażą ze mnie na każdym szwie. :)))

3. Starałam się wyróżniać blogi nietypowe, niezwykłe w swojej kategorii, noszące wyraźny ślad osobowości Twórcy.

Swój mini puchar, który bardziej, niż tak:


Wygląda tak:


przyznaję następującym blogom (wymienionym w kolejności alfabetycznej):

Jednym okiem
Ten blog chciałam wyróżnić przy okazji poprzedniego tego typu łańcuszka, który do mnie trafił. Wówczas jednak trafił właśnie od Magdy i nie mogłam. Tym razem mogę i bardzo mnie to cieszy. Świat widziany okiem (jednym?), które potrafi uchwycić szczegół, barwę, fakturę rzeczywistości. Kiedy oglądam te zdjęcia, podświadomie szukam do nich zapachu.

Koszmary architektury
Z powodów oczywistych. Kawał dobrej roboty i sporo złośliwego humoru.

Left Side of the Moon
Niesamowite, oryginalne, przemyślane zdjęcia. Rzeczywistość przefiltrowana przez niezwykłą wrażliwość Autorki, opatrzona poetyckim komentarzem.

Live Your Dreams
Nie lubię blogów opowiadających o życiu Autora. Nie interesują mnie cudze dzieci i posiłki. Ten blog jednak jest tak pełen ciepła, a przy tym tak wysmakowany estetycznie, że podglądam systematycznie i zawsze z ciepłym uśmiechem. Po prostu nie potrafię nie lubić Mamsan, choć nigdy Jej nie spotkałam.

Looking for Beauty
Za niezwykłe spojrzenie na sztukę użytkową, umiejętnośc znajdowania „smaczków” i sprawienie, że człowiek przystaje przy zwykłych przedmiotach znajdując w nich… Coś.

Łamiblog
Jeden z kilku blogów Polityki, które czytam. Zdecydowałam się wymienić te mniej nieco popularne (w przeciwieństwie do bloga Daniela Passenta na przykład, który jest klasą samą w sobie). Łamiblog to uśmiechnięte spojrzenie na łamanie głowy. Nawet jeśli ostatnio nie mam czasu łamać swojej, to i tak z przyjemnością śledzę łamańce Marka Penszko.

Mój kot, mój komputer i ja
Lubię koty, ale lubię je tak, jak wiele innych zwierząt – nie bardziej bynajmniej. Beata potrafiła jednak wyjść poza klasyczną kotomanię i, nie tracąc ciepła i wyraźnie widocznej sympatii dla tych zwierzaków, stworzyć blog ciekawy, pełen niezwykłych opowieści, poruszających wspomnień i ciekawych informacji.

Niedowiary – blog (szalonych) naukowców
Osobom, które mnie znają bliżej ten blog najłatwiej chyba było przewidzieć. W TV moim ulubionym kanałem (i jedynym, poza sportem, na którego oglądanie zdarza mi się poświęcać czas) jest Discovery Science – zbiór ciekawostek i anegdot powiązanych z szeroko pojętą nauką, jakim jest Niedowiary to dla wiecznego sceptyka, za którego się uważam, nie lada rozrywka.

Ola Smith
Blogi rękodzielnicze muszą naprawdę mieć w sobie „coś”, żeby mnie zatrzymać i skłonić do powrotów. Nie mam żadnego pociągu do tego typu działalności, a jednak do Oli wracam. Tworzy tak fantastycznie nietuzinkowe dzieła, ma tak wyraźny indywidualny styl, że w morzu bardzo popularnych i dość do siebie podobnych witryn prezentujących dzieła kobiecych rąk jej blog stanowi prawdziwa perełkę.

Rockagirl
Blogi szafiarskie to dla mnie kompletne ciało obce. Nie interesuje mnie moda, nie lubię kupować ciuchów, oglądanie, jak się kto nosi uważam za stratę czasu. A jednak zdarzają się blogi, które z codziennej (a częściej zupełnie niecodziennej) stylizacji tworzą nową dziedzinę sztuki użytkowej. Poprzednio wyróżniłam Vislava, którego nadal podziwiam i lubię, dziś dla odmiany blog, którego nie mogę nazwać szafiarskim. Raczej „stylerskim”. Rockagirl jest z innego świata. A raczej z wielu innych światów, które możemy podglądać na Jej blogu.

Dziękuję raz jeszcze i obiecuję powrót do pisania, jak tylko nieco odsapnę po maratonie ostatnich dni.

Udostępnij:

Facebook
Twitter
Pinterest
Email

12 komentarzy o “To lubię!”

  1. wiedźma z podgórza

    I śmy się byli doczekali! 😉

    Myślę, że to raczej my (a przynajmniej jedna ja 🙂 ) powinniśmy Ci podziękować: w końcu, z jakiegoś powodu SoS [kurczę, Twój blog to zestaw pierwszej pomocy dla większości perfumomaniaków polskich! 😉 Sam skrót to sugeruje] zostało tyle razy wskazane; co chyba oznacza, że blogosfera bez niego byłaby mocno zwichnięta. Tak myślę.

    Co do Niedowiary i Discovery… Zgadnij, co oglądam ciurkiem, gdy jestem chora, pobijając wszelkie rekordy długości maratonu "przedtelewizorowego"? 😉

    I się jeszcze kłaniam za słowa wprawiające w konfuzję. 🙂 Dyg, dyg! Choć ostatnio staranność językowa osłabła nieco (ale to z racji tematu posta… i pasji. 😉 ).
    [i się nie pilnuj!]

    Uściski i pozdrowienia itd. itp.! 🙂

  2. Monika - Twoja Asystentka

    Bardzo dziękuję za wyróżnienie. Dziękuję też za tego posta – kolejna porcja blogów, których nie znałam a warto się z nimi zapoznać. Co za tym idzie – kolejna porcja inspiracji. Pozdrawiam ciepło w ten deszczowy dzień

  3. Jej, Sabbath, bardzo bardzo dziękuję za wyróżnienie i takie piękne "patrzenie" na mój blog. Tak czułam, że dziś się coś wydarzy, bo jakiś odlatujący do ciepłych krajów ptak był uprzejmy załatwić się na moją parasolkę 🙂 Pomyślałam: będę bogata! I spełniło się w taki wspaniały sposób! Wyróżnienia lepiej mi smakują niż góry złota… 🙂

  4. Wiedźmo, opuszczenie gardy samokontroli doprowadziłoby do zalewu wiadomości z gazyliona niezwiązanych z perfumami dziedzin. 😉
    Za, jakże pochlebne, zaszyfrowanie i odszyfrowanie nazwy dziękuję. Przypadkiem mi wyszło. 🙂

    Mnemonique, miło mi inspirować Cię. 🙂

    Cammie. :*

    Beato, jesteś niezwykle miła. Ale masz rację, takie wyróżnienia cieszą bardzo. W końcu to ocena naszego szeroko pojętego ego (i superego) wyrażonego w procesie blogowania. A Twój blog naprawdę jest wyjątkowy.

    Design Traveller, dziękuję Ci bardzo za pojawienie się u mnie. Dzięki temu poznałam kolejnego bloga, do którego będę zaglądała. Pozdrawiam!

    Papugo Błękitna, jakże miło Cię tu widzieć!
    Mam nadzieję, że Magda się ucieszy. 🙂
    Na wszystkoźle zajrzałam wczoraj i wtopiłam. Niektóre zdjęcia jak z "Misia". :)))

  5. Sabbath, bardzo dziekuje za wyroznienie i mam wielka nadzieje, ze to nie Twoj pierwszy i ostatni komentarz na moim blogu… Sprawilas mi wiele radosci…!!! Tyle cieplych slow, jeszcze raz bardzo Ci dziekuje… bede o nich pamietac w chwilach blogowych zwatpien…

    Pozdrawiam cieplutko… Mamsan

  6. Mamsan, dziękuję. Czuję się zaproszona do komentowania i zamierzam skwapliwie z zaproszenia skorzystać. Na razie dodaję do obserwowanych. 🙂

  7. Left Side of the Moon

    Serdecznie dziękuję za wyróżnienie Sabbath. 🙂 Bardzo miło mi znaleźć się w tak doborowym gronie. Chyba zakończę mój łańcuszek, zwłaszcza że gustuję po trosze we wszystkich wymienionych przez Ciebie przyjemnościach. 😀

  8. Sabbath, aż spąsowiałam… (ale me ego mruczy z rozkoszy).
    Bardzo dziękuję i serdecznie pozdrawiam! Wszystkich pozostałych blogowiczów również 🙂
    Żałuję tylko, że z braku czasu nie dam rady dołożyć swojego ogniwka w tym łańcuszku.

  9. Left Side of the Moon – obawiałam się tylko, że nie zdążę… 😉
    Co to znaczy, że zakończysz swój łańcuszek???

    Magdo, niechaj Twoje ego ma się jak najlepiej. 😉
    A czasem na dokładanie ogniwka się nie martw – u mnie post ten czekał chyba z miesiąc. Też z braku czasu. Może kiedyś zachce Ci się napisać…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Popularne wpisy

Odin 07 Tanoke

Siódmego zapachu nowojorskiej firmy Odin wyglądałam tęsknie. Nie że względu na numer. I z całą pewnością nie przez wzgląd na dotychczasowe dokonania kreatorki zapachu Corinne

Czytaj więcej »

Hermes Elixir des Merveilles

Słońce z pomarańczy Gdyby dało się zagęścić, skroplić blask słońca nad pomarańczowym gajem to myślę, że powstałby właśnie Elixir des Merveilles – Eliksir Cudów. Zapach

Czytaj więcej »