Bardzo dobre wieści. :)

Sabbath of Senses jest blogiem o zapachach niezwykłych, nietuzinkowych, czasem dziwnych. Tak się składa, że często są to zapachy niszowe, dostępne w ograniczonej ilości punktów. 

Niestety, taki los miłośników sztuki wykraczającej poza szeroko pojęty pop – radujące nas dzieła rzadko dostępne są w masowej dystrybucji, publicznych mediach czy jako wkładki kolorowych magazynów.

Wielokrotnie w komentarzach wspominaliście o tym, że niszowe próbki są trudne do zdobycia i drogie. Zdaję sobie z tego sprawę – zdarza mi się stawać przed wyborem: kolejny flakonik czy kolejna porcja próbek. I wyznam szczerze, że często wygrywają próbki. Żądza poznania jest najsilniejszą z pokus. 🙂

Od pewnego czasu zastanawiałam się, co mogę zrobić, żeby choć w niewielkim stopniu ułatwić Wam poznawanie zapachów, o których piszę. I perfum niszowych w ogóle.

Zwróciłam się do współpracujących z blogiem perfumerii niszowych z pytaniem o możliwość przygotowywania raz w miesiącu zestawu próbek także dla czytelników Sabbath of Senses oraz rozlosowywania raz w roku flakonika pożądanych przez Was perfum z asortymentu.

Jako pierwsza odpowiedziała Perfumeria Quality i dziś już zapowiedzieć mogę, że wkrótce zaproponujemy Wam pierwszy zestaw próbek perfum z bogatej oferty tej perfumerii. 

Mogę także zapewnić, że w ramach akcji na SoS pojawi się więcej, niż jeden zestaw próbek miesięcznie – prowadzę bowiem rozmowy z innymi firmami, które wyraziły zainteresowanie tą formą współpracy.

Na zakończenie obwieszczam, że lada dzień zaproszę Was do udziału w moim własnym, prywatnym rozdaniu, w którym można będzie wygrać wyjątkowy i naprawdę duży zestaw próbek i olejków zapachowych wspartych odrobiną dobrej literatury.

Jego najciekawszym elementem będzie zestaw dziesięciu nowych, oryginalnych próbek by Kilian w pięknym, aksamitnym futerale i z książeczką. W zestawie także (nowiutki, nierozpakowany) komplet materiałów prasowych The Scent of Departure wraz z kilkumililitrowymi (także nowymi, nietestowanymi) miniaturami BUD i VIE, zestaw próbek Nota di Viaggio z książeczką oraz kilka innych miłych drobiazgów.

Część tego zestawu na zdjęciu powyżej.

Udostępnij:

Facebook
Twitter
Pinterest
Email

49 komentarzy o “Bardzo dobre wieści. :)”

  1. Sabb, cudowne wiadomości 😀
    Kurcze, ale Ty o nas dbasz:)

    Wpadam na SoS nie koniecznie po wiedzę (chociaż i to tyż;), czy w poszukiwaniu kolejnych zakupów (bo na większość opisywanych cudów musiałabym wziąć kredyt;), ale żeby oderwać, odprężyć się, zanurzyć w "innym świecie".
    Czyta się go jak dobrą książkę i … podobnie uzależnia.

    Jeżeli teraz będzie chociaż cień szansy (tia… znając mnie równie prawdopodobne będzie trafienie 6 w Totku), że któryś z opisanych cudów trafi w moje łapki, to do szczęścia będzie mi tylko brakowało drinka z palemką (no dobra, dzisiaj dużej, mocnej kawy z kardamonem.) 😉

    1. Koto, bo kiedy ja piszę, ze jesteście moją wielką radością, to ani trochę nie oszukuję. Naprawdę czuję się przywiązana do Was, którzy tu wchodzicie. jestem wdzięczna za każdy komentarz, każde życzliwe słowo. Przecież po to piszę – żeby się z kimś dzielić tą niesamowitą radochą, jaką dają mi perfumy. Mogłabym wąchać sama. Ale ja jestem bardzo towarzyskim stworzeniem. 🙂

      Jeśli uda mi się, to będzie to około 40 zestawów próbek rocznie. Zawsze to coś. Szanse robią się całkiem realne. 🙂
      Powodzenia. 🙂

  2. Sabbath cudowne wieści z samego rana :)) Genialny pomysł i super, że udało Ci się wprowadzić go w życiu. Fajne, że dzięki rozdaniom będziemy mogły wygrać kawałek szczęścia do wąchania i pachnienia 😉

    Ja podobnie jak koleżanka powyżej wchodzę na SoS. To moja codzienna odskocznia od rzeczywistości :))

    1. Dziękuję. Nawet nie wiesz, jak ja czekam na odzew z Waszej strony. Każdy komentarz to wielka radość. A może wiesz? Też przecież piszesz… :)_

  3. Gratuluję udanych negocjacji i bardzo się cieszę!
    Właśnie dzięki Twojemu blogowi (w którego zupełnie wsiąkłam i zarwałam pół nocy) przed chwilą zamówiłam moje pierwsze próbki perfum niszowych: Midnight Oud, Shams, Black Afgano i Zagorsk, w First In Fragrance i wiem, że będę polować na inne. Byłoby wspaniale, móc licząc na Twoją pomoc w tych łowach.
    Pozdrawiam Cię serdecznie

    1. Lu, ależ mi niesamowitą radość sprawiłaś! Naprawdę Cię zachęciłam?!
      Dziękuję Ci ogromnie, że o tym napisałaś. Bo ja po to tego bloga piszę. Żeby ludziom chciało się poznawać. 🙂 Choć w przypadku niszy to trudne bywa.
      Wybór zapachów bardzo dobry. Każdy inny, wszystkie niezwykłe.
      Napisz proszę, kiedy już przetestujesz, jakie masz wrażenia. Jestem bardzo ciekawa.

      dziękuję raz jeszcze i pozdrawiam serdecznie. 🙂

    2. Poczułam się rozgrzeszona z braku miłości do mainstreamowych zapachów i niezmiennego rozczarowania bestsellerami 🙂 I gotowa na rozpoczęcie romansów z nutami, które choć trudne (a może właśnie dlatego?) mogą zdobyć serce. Czasami najtrwalsze fascynacje zdarzają się po trzydziestce 😉
      Na pewno podzielę się wrażeniami. Jeszcze raz Ci bardzo dziękuję za dostęp do takiej wiedzy – czuję, że przeczytam całe archiwum.

    3. A ja dziękuję za to, że się odezwałaś. 🙂
      To prawda, czasem człowiek czuje, ze coś mu nie gra i czeka na zmianę nawet nie zdając sobie z tego sprawy. Ja miałam podobnie kiedy poznałam niszę. Wcześniej perfumy lubiłam, ale niewiele było zapachów, które naprawdę mnie ruszały. Pierwszy test kadzideł z serii świątynnej Comme des Garcons wywrócił mi do góry nogami pogląd na perfumy. I ześwirowałam. Ale to taki przyjemny świr. 🙂

  4. Ejże…!

    To bardzo fajna wiadomość, moja droga Sabbath:)
    Po pierwsze- będziemy mogli jeszcze lepiej zapoznać się z tym, co tak pięknie opisujesz. Obcować samemu na sam z zapachem. Po drugie zaś nie wyobrażam sobie, by obdarowany takim skarbem czytelnik nie opisał samemu swojego doświadczenia z otrzymaną próbką. A może zaprezentuje ją także komuś bliskiemu, znajomemu i on też napisze…? Blog będzie bardziej ożywiony.
    Naprawdę miło słyszeć, że nasza Sabbath dba nie tylko o bloga ale i o czytelników:) Pod wielkim wrażeniem jestem.

    Ściskam Serdecznie

    Zielony Drań (TM)

    1. O! To jest świetny koncept! Gościnne recenzje po każdym losowaniu. Choć jeden zapach.
      Chyba wprowadzę to w życie. Począwszy od zestawu ze zdjęcia. 🙂

      Kolejny raz mnie do czegoś zainspirowałeś. Dzięki!

    2. Świetny pomysł i ja też go popieram 😀 W ogóle Sabbath jaki świetny pomysł z tymi rozdaniami próbek! I jak zasadniczo w ogóle nie biorę udziału w rozdaniach (zdarza mi się to bardzo, bardzo rzadko) to już się zasadzam na wzięcie udziału w takim rozdaniu!

    3. Siulko, ja biorę udział głównie w rozdaniach książek. W przypadku kosmetyków czuję zwykle, ze gdybym wygrała, zmarnowałoby się tyle dobra, bo ktoś inny lepiej by te rzeczy wykorzystał.

      Ciebie do udziału zapraszam serdecznie. Jeśli mój plan się powiedzie, szanse będą spore. 🙂

  5. MariaMaKota

    Wieści są też takie, że masz Sabbath coraz więcej czytelników (dzień dobry!) 🙂 ! (i to nie ze względu na rozdania :)) Pozdrawiam Cię! Ostatnio nawet mijamy się na pewnym forum znacząco zdominowanym przez facetów ;).

    M.

    1. O, Niacha? 🙂 Bo z Mariąlisą zdarzyło mi się wymienić postem, więc nie byłoby "mijania".

      Przepraszam, że się mijamy – zaglądam czasem, podczytuję, ale zwykle czuję, że nie wiem, co napisać. Nie tylko na tym forum z resztą.

      A na SoS witam Cię serdecznie. Mam nadzieję, że zachęcę Cię do wracania. 🙂

    2. MariaMaKota

      Owszem to ja. 🙂

      Wracam i czytam od pewnego czasu. Jakże miałabym nie czytać, skoro Twój blog jest mroczno klimatyczny i strzelasz z łuku… za co przybijam piątkę. 😀

    3. Ha! Czyli łączy nas więcej, niż jedna pasja. 🙂
      Przybijam i ja.

      Bardzo się cieszę, że tu jesteś. 🙂

  6. Super 🙂
    Tym bardziej, że mój limit na próbki w Quality chyba się już wyczerpał 😛
    A nawet jeśli nie, to nie chcę o tym wiedzieć, bo moja perfumowa "chciejlista" ostatnio przekroczyła magiczną kwotę 5 tys zł 😛

    1. Nie to Profumum Olibanum, tylko napis się starł nieco 🙂
      Muszę zużywać odlewki, bo mi się już w szafce nie mieszczą 🙂

  7. ancynamonka

    cuuudowne wiesci !!!! Sabb ja ciagle tez staje przed dylematem i w rozdarciu miedzy zadza posiadania a zadza poznania. Lista probek "koniecznie niezbednych":-) z QUALITY rosla i rosla a lwia czesc pozycji stanowily kompozycje by Kilian. A zadze poznania podsycalas we mnie Ty droga Sabb 🙂

    1. W rozdaniu, poza kompletem klasyków, będą jeszcze dwa zapachy z serii Asian Tales i Amber Oud by Kilian. 🙂

      A lista próbek "koniecznie do poznania" i u mnie długa. Niektóre zapachy tkwią na niej od trzech lat. Ciężkie jest życie człowieka ciekawskiego. 🙂

  8. ancynamonka

    cuuudowne wiesci !!!! Sabb ja ciagle tez staje przed dylematem i w rozdarciu miedzy zadza posiadania a zadza poznania. Lista probek "koniecznie niezbednych":-) z QUALITY rosla i rosla a lwia czesc pozycji stanowily kompozycje by Kilian. A zadze poznania podsycalas we mnie Ty droga Sabb 🙂

    1. Jestem pewna, że nie. Quality chętnie rozdaje próbki.
      Kłopot w tym, że ludzie często nie rozumieją, że próbki sa po to, zeby przetestować perfumy przed zakupem, a nie po to, żeby zlewać się codziennie przez pół roku albo żeby robić na nich interes. Rozmawiałam z pracownicami na ten temat. Oni nie żałują, tylko starają się nie dopuścić do powstania rynku wtórnego. Sama pamiętam czasy, kiedy cwaniacy kupowali na stronie Quality próbki Amouage po 6 zł i potem handlowali nimi na Allegro sprzedając nieświadomym ludziom po 30. Stąd ograniczenia na stronie Quality, ze każdą próbkę można z danego konta zamówić raz. W sumie rozumiem to. Choć pamiętam, ze raz sama wpadłam w ten sposób, bo Courvoisiera kupiłam najpierw ze swojego konta, potem zagubiłam próbkę i prosiłam kumpla o zakup drugiej. Ale udało mi się w kocu zrecenzować. 🙂

      Kurczę, próbki to temat – rzeka. :)))

  9. Fantastycznie! 😀 Na pewno wezmę udział – chociażby po to, żeby móc się dowiedzieć czegoś więcej na temat perfum i perfumiarstwa 🙂

  10. O ja! Fantastycznie! :))) Ty to wiesz jak podnieść na duchu po upiornie durnym (istnieje coś takiego?)dniu.

    1. Oj istnieje. choć lepiej by było, gdyby nie istniało. :/
      Ściskam wirtualnie i życzę powodzenia. 🙂

  11. świetna wiadomość, ceny próbek czasem potrafią solidnie skopać.. a w końcu to próbka… materiał reklamowy choć zdaje się, że perfumerie zdają się o tym fakcie zapominać… 😉
    nie abym był nachalny i chciał w jakikolwiek sposób zasugerować, że mi zależy, ale…
    ja chcę!!!! ja, ja ja 🙂

    pozdrawiam i ściskam pirath

    1. Piracie, my chyba mamy różne doświadczenia z perfumeriami. Ja nawet w Sephorach dostaję próbki bez zakupów. A nie znają mnie tam – nie chodzę przecież i nie mówię: "jestem znanym bloggerem". Tylko normalnie zagadam, poproszę i mam.
      Jestem szczęśliwym człowiekiem. Mam wielkie szczęście do ludzi. I zwierzęta też mnie lubią. 🙂 Naprawdę jestem szczęśliwym człowiekiem.

      Nawet w Urzędzie Skarbowym spotykam się z troską i życzliwością pań tam pracujących, dostaję wszelką pomoc, nawet wykraczająca poza ich obowiązki. A nie mam tam nikogo znajomego i nie daję łapówek. Powtórzę jeszcze raz: jestem szczęśliwym człowiekiem. 🙂
      Jeśli napiszę, że kiedy w nocy, w środku miasta zatrzymałam radiowóz i poprosiłam o podwiezienie do domu bo pada to mili panowie policjanci mnie bez problemu zawieźli to uwierzysz? 🙂
      Lubię ludzi.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Popularne wpisy