Wielka mała zmiana

Czy wchodząc na Sabbath of Senses zdarza Wam się spoglądać na pasek adresowy?

Jeśli spojrzycie teraz, oto co na nim zobaczycie: sabbathofsenses.com

Tak, zrobiłam to. 

Jakiś czas temu postanowiłam, że kiedy liczba wejść zacznie oscylować wokół 50 000 miesięcznie, kupię domenę. Oto nadszedł ten moment. Kupiłam. 🙂

Zmiana przeprowadzona została tak, by przysporzyć Wam możliwie mało kłopotów. Widzicie, że sabbathofsenses.com otwiera się samoczynnie w miejscu strony blogowej. Nie zmienia się także sposób dodawania komentarzy i subskrypcji.

Bardzo dziękuję Wam za to, że jesteście to ze mną. W
życiu nie przypuszczałam, że blog o perfumach niszowych, zwykle
trudnych, dalekich od estetyki pop i wymagających od naszych nosów poznania nowego języka doznań zbierze tak liczne grono czytelników. 

Wszystkim Wam: pasjonatom, miłośnikom, poszukującym i zaglądającym dla
czystej rozrywki – dziękuję raz jeszcze.
 

Na koniec przypominam, że po flakon perfum Rasha startuje ledwie kilka osób. A  na Facebooku lada moment pojawi się nowy flakonik… Różowy. :)))

Udostępnij:

Facebook
Twitter
Pinterest
Email

43 komentarze o “Wielka mała zmiana”

  1. No to gratuluje takiej popularnosci:) dobrze ze sie nie przenosilas gdziesz gdzie sie trzeba logowac przez fb, podawac maila itd:)

    1. Farizah, sama jestem zdziwiona. 🙂 Dziękuję. :*
      Nie przenosiłam się nigdzie. Kupiłam domenę przez Google. W ten sposób zostaję na silniku bloggera. Niby ciut drożej, ale przynajmniej nie trzeba mnie szukać. 🙂

  2. MariaMaKota

    Gratulacje! Nie ma to jak własna niezależna elegancka stronka. 🙂 Ja się przyznam że zaglądam codziennie, a Twój blog jest coraz ciekawszy. 😉

    1. Dziękuję! Dziękuję Ci serdecznie. Takie słowa dają tyle pozytywnej energii, że… Że nawet nie wiesz, ile. :))) Staram się.

  3. Też gratuluję i będę nadal tu zaglądać głodny nowych doznań i zmysłowych historii 🙂

    Z.D. (T.M.)

  4. Ach! Zazdroszczę 🙂 I gratuluję oczywiście. Lubię Cię czytać, ale nie komentuję. Zawsze tak pięknie piszesz, a mnie laikowi w dziedzinie niszowych zapachów, trudno coś mądrego w tym temacie napisać. W konkursie nie biorę udziału, ponieważ głupio byłoby skopiować przepis potrawy, nie wiedząc nawet jak ona smakuje. To oszustwo. Poczekam na inne konkursy :-)Pozdrawiam ciepło 🙂

    1. Mellody, jest jeszcze sporo czasu. Można znaleźć przepis, przyrządzić, skosztować, dodać coś od siebie nawet… 🙂 Arabskie dania bywają zadziwiająco łatwe i pyszne. 🙂

      Ale konkursy inne będą. Oczywiście. Zapraszam serdecznie!

    2. Kucharka ze mnie marna, ale mam ostatnio taki czas, że muszę gotować 🙂 Może faktycznie coś przygotuję w weekend 🙂

    3. Sabb ależ się cieszę.moje Gratulacje:)
      Dziękujemy ci,że jesteś,i że
      codziennie rozpoczynasz mój dzień z gorącą kawą:)
      co do konkursu to również i ja odpadam.
      Flakon tak kusi,ale co z tego,skoro marny ze mnie kucharz:-)
      Również poczekam na inne konkursy
      p.s.
      Sabb znasz może VAGABONDO Hilde Soliani? niezykle drzewny: brzoza,orzech,dąb,topola i cos tam jeszcze:)
      polecam:)
      pozdr,

    4. Mellody, ja także nie jestem mistrzem patelni. W sumie… Szkoda gadać. Za to jestem świetna w jedzeniu. 🙂

      Jarku, zawsze kiedy Cię czytam myślę, że jesteś bardzo miła osobą. 🙂 Dziękuję za wszystkie miłe słowa.
      A o Vagabond już doczytałam i jestem bardzo zaintrygowana.

  5. Gratki Sabb :). Wreszcie jest tak jak powinno być a tak przyznam szczerze miałam wrażenie że coś się zmieniło tylko nie wiedziałam co. aaa wiem czego mi brakuje nie ma listy blogów do których warto zaglądać. Tj kolumna jest ale pusta.

    Co do flakonów to świetnie że ciągle są jakieś konkursy gdzie można je wygrać. Mam nadzieję że starczy mi kiedyś szczęścia i że się uda. Puki co zabawa przednia.

    1. Rzeczywiście! Nie ma blogów. Zaraz będę przy tym grzebała. Dzięki Polu.

      Co do zabaw, trzymam kciuki za Ciebie. Mam nadzieję, ze uda się w końcu. 🙂

    2. Ja przyznam się, że czasem urządzam wycieczki tutaj również dla tej listy bo pokazuje najnowsze wpisy na innym lubianych przeze mnie blogach. A że jestem w miarę na bieżąco to szukam tych na których coś się pojawiło nowego. Przychodzę tutaj czytam wpis a potem robię wycieczki dalej.

    3. Postarałam się odtworzyć listę z pamięci. Gdybyś zauważyła, że czegoś brakuje, daj znać. :*
      Jeszcze raz dziękuję za zwrócenie mojej uwagi. Gdzieś się te linki zagubiły podczas przenoszenia.

  6. Sabbath kochana serdecznie Ci gratuluję :*

    Ostatnio tylko czytam 😮 ale wciaż jestem mimo, że się nie odzywam 🙂

  7. Jesteś wielka!!!!! I dziękuję, że jesteś! i Że jesteś, jaka jesteś! A my z Tobą jesteśmy i będziemy.
    Dla mnie Twój blog to bezsprzecznie numer 1! Zaczynam od niego "prasówkę".
    Mi się zdaje, że jakiś czas temu widziałam też Twój adres blogspotowy z końcówką .ro – rumuńską. Tak sobie pomyślałam, że coś kombinujesz.
    Po flakon zamierzam wystartować, ale dopiero teraz mam czas zastanowić się nad recenzją – wyzwanie jest duże 🙂

    1. Myszo, nie kupowałam adresu z rumuńską końcówką. Myślę, ze nie zrobiłabym tego nawet najbardziej pijana. :)))
      W sumie nie kombinowałam. 🙂 Przez długi czas żywiłam nadzieje na adres z końcówką pl. Ale pewne rzeczy się nie zmieniają. :]

    2. Hę? Jak boniedydy, że widziałam przez jakieś dwa dni adres: sabbathofsenses.blogspot.ro (zamiast blogspot.com). Aż się zdziwiłam…
      Wprawdzie chwilę wcześniej byłam w Rumunii ale to raczej bez związku. WTF?????
      Znaczy ja Cię nie podejrzewam (nawet w stanie najwyższego upojenia) o celowe kupowanie rumuńskiej domeny, ale ONA TAM BYŁA!!!

  8. Gratuluję 🙂

    Sama przeszłam na domenę od czerwca i była to jedna z lepszych decyzji :))) Co prawda nie obyło się bez drobnych problemów jak np. aktualizacje lub Google miało awarię i blog się nie wyświetlał, jednak szybko to zostało poprawione.

    Mało się u Ciebie udzielam ale zachłannie czytam to, co piszesz 🙂

    1. Hexx, miło mi Cię gościć. Cieszę się, ze zaglądasz, cieszę się, ze znajdujesz siły na to, żeby się odezwać. :*

    2. Sabb, wiesz…potrzeba oderwania się od codzienności jest silniejsza niż zwykle. Trudno tylko zebrać myśli aby przelać je przez klawiaturę. Staram się.

    3. Wiem, znam to. Z jednej strony szukam innych myśli, z drugiej unikam wyciszenia i skupienia… Pogadałabym z Tobą…

  9. no to gratki 😉
    troszkę szkoda, że nie zaparkowałaś na peelu, ale wiadomo, że domena zajęta i wiadomo przez kogo… 😉
    ściski pirath

    1. Dziękuję. Pora była. Od kiedy piszę w miarę systematycznie, blog kwitnie. A mnie się chce. Między innymi dzięki Tobie, wiesz? :)))

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Popularne wpisy

Niewierni u drzwi! Agonist Infidels

Najpierw słów parę o samym projekcie. Agonist to szwedzka firma reklamująca swoje zapachy jako „nieskazitelne”, czyli wykonane z najczystszych, nieprzetworzonych komponentów. Ich niezwykła olfaktoryczna przejrzystość

Czytaj więcej »

Susanne Lang Tamboti Wood

. Wiecie, jak to jest mieć chysia? Chysia raczej nie miewa się ogólnego. Chyś jest zjawiskiem dotyczącym szczegółu, konkretu. Nie jest odpowiedzią na ostateczne pytanie

Czytaj więcej »