Huston, czy mamy problem? Owczy pęd na Bloglovin


Chyba przegapiłam kolejny blogerski atak paniki. :)

Na wszelki wypadek, gdyby ktoś nie spał spokojnie uprzedzam: obserwatorzy nie znikną z blogspotowych blogów. Nadal będzie można cieszyć się zarówno obserwowaniem interesujących blogów, jak i faktem, że naszą blogerską robotę obserwują i doceniają inni.

Mimo to, z premedytacją i świadomie podążyłam za stadem. Tematyka mojego bloga jest tak niszowa, że każdy nowy czytelnik raduje mnie podwójnie.

Jest jednak coś, co mnie zdziwiło. Przyznałam się do bloga pod adresem sabbathofsenses.com: KLIK oraz pod pierwotnym adresem sabbathofsenses.blogspot.com: KLIK. Tymczasem na bloglovin znalazłam blog Sabbath of Senses z adresem sabbathofsenses.blogspot.se, który to adres w ogóle nic mi nie mówi: KLIK. I ten ostatni ma 65 obserwatorów.
Czy ktoś mądrzejszy może mi tę sytuację wyjaśnić i ewentualnie udzielić jakiejś rady, co z tym począć? I czy w ogóle cokolwiek poczynać?
Będę zobowiązana.

Na razie nie mam pojęcia, co z Bloglovinem robić.

Komentarze

  1. Ja na wszelki wypadek i tam się zapisałam. Wystraszyłam się, że obserwowane blogi znikną, wolałam się zabezpieczyć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taka natura ludzka, że wszelkie strasząca nas flejmy rozchodzą się jak zaraza. Na szczęście w tym przypadku nic nie tracimy. Mam nadzieję.

      Usuń
  2. ja mam jednego bloga, na którym trzy razy zmieniałam zdjęcie główne, bloglovin widzi dwa blogi, z dwoma pierwszymi zdjęciami a nie z właściwym, ostatnim zdjęciem, jak na razie nikt ze znajomych nie potrafi mi pomóc :-///////

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tego, co widzę Bloglovin to serwis aż kipiący od błędów. I z ergonomią też mają problemy. I w ogóle nieszczególnie mnie zachwyca. Ale może kiedy poznam lepiej, przekonam się. Albo serwis się rozwinie i poprawi. :)

      Usuń
  3. No ja mam taki sam problem wlasnie... Na poprawnym adresie bloga mam 17 obserwatowrow a na www.farizah-lubin.blogspot.cz mam ich ponad sto..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. .cz?
      Ja znajduję w sieci swój adres blogowy z niemiecką końcówką jeszcze. Wysoko wyskakuje. O co chodzi?!

      Usuń
    2. Nie mam pojęcia... Może po prostu jesteśmy az tak swiatowe haha XD

      Usuń
    3. To zdecydowanie najwłaściwsza interpretacja tego zjawiska. :D

      Usuń
  4. Dziewczyny, po prostu ktoś zgłosił Wasz blog na bloglovin, najprawdopodobniej pierwsza osoba, która przenosiła wszystkie subskrypcje. Teraz istnieje on tak jakby bez autora ;) Oto, co musicie zrobić, żeby "przypisać" swojemu blogowi autora, czyli siebie :) Trzeba wejść w zakładkę My blog -> Claim blog. Otworzy się wam okienko wyszukiwania, w którym musicie znaleźć swój blog. Gdy go znajdziecie, trzeba na niego kliknać i powinien sie Wam pojawić kod html, który trzeba wkleić w nowy post na swoim blogu, i go opublikować oczywiście. Następnie wracacie na bloglovin i klikacie claim blog. I już powinnyście być uznane za właścicielki i autorki swoich blogów ;) Jakby coś było niejasne to instrukcje znajdziecie na Bloglovin w zakłądce pomoc -> How do I claim my blog :) Powodzenia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za wyjaśnienia Dominiko. W sumie wszystko to wiemy. Zadziwiają nas natomiast adresy naszych - nie naszych blogów, które nie powinny istnieć, a jednak istnieją. :)

      Usuń
  5. dzizasie krajście, a ja nie mam pojęcia o co chodzi z tym blogovinem, myślałam, że znowu coś za darmo blogerom rozesłali ;P w tym owczym pędzie jeszcze ja sobie zrobię, tylko wciąż nie wiem cóż to ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahaha! To trochę tak, jak ja kilka godzin temu. :) Szybko się połapiesz.

      Usuń
  6. czemu obserwatorzy mieliby znikać? ktoś tym straszył? mi to wygląda na akcję "promocyjną" nowego portalu.
    to .se to chyba kopia Twojego bloga stworzona przez bloglovin. nie podoba mi się zasada działania tej strony. gdybym była autorką bloga, to nie chciałabym żeby ktoś robił jego kopię, umieszczał go w swojej bazie bez mojej wiedzy, a potem mi kazał udowadniać że to mój blog. nazbierają użytkowników i blogów, a potem pewnie zaczną wstawiać reklamy i zarabiać na nie swojej pracy :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No więc (wiem, ze nie zaczyna się od "no więc", ale potrzebne mi odniesienie) sama przegapiłam tę panikę, ale faktycznie na mojej liście czytelniczej pojawiało się ostatnio mnóstwo informacji o tym, że ludziska migrują na Bloglovin. Sam pomysł ze zniknięciem "obserwowania" wydał mi się tak absurdalny, że nie zwracałam uwagi. Ale owszem, podobno gdzieś, ktoś, kiedyś i oto mieliśmy panikę wśród blogerów.
      Ja się zastanawiam nad połączeniem Bloglovin z Facebookiem. Blog to blog, ale wszystkie inne dane? Udostępniać kolejnej aplikacji?
      Z resztą, i tak nie publikuję wpisów z bloga na prywatnym profilu. Po co moim znajomym z innych kręgów taki spam?

      Usuń
  7. blogi na blogspocie z różnymi końcówkami działają ;)
    nie wiem czemu tak jest, ale jest ;) nie ważne czy damy .com czy .de ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, sprawdziłam. Rzeczywiście!
      Z tego wynika, ze nie można na Blogspocie założyć bloga o tej samej nazwie w Polsce i w Niemczech. Dobrze.

      Usuń
  8. Ja wiedziałam, że obserwatorzy nie znikną i już nawet nie chciało mi się komentować notek "straszących" czytelników. Jednak sama przeniosłam się kilka dni temu, bo z bloggera znikają mi wpisy (nie widzę aktualności wielu blogów, które obserwuję). W końcu też mogę układać blogi w kategorie i zaznaczać co już przeczytałam :) Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie komentowałam, bo trochę przegapiłam.
      Co do funkcjonalności Bloglovin, na razie nie miałam czasu poodkrywać. Stan obecny mnie w sumie zadowala.

      Usuń
  9. Panika mnie ominęła. A może nie tyle ominęła, co ją najzwyczajniej w świecie olałam. ;)
    Za to mam coś do powiedzenia odnośnie dziwacznych domen po "blogspot". Kiedyż przez długi czas w statystykach mojego bloga pojawiało się cudo o tytule pracownia-alchemiczna.blogspot.co.uk
    Jednak wszystko wyglądało dokładnie tak, jak na moim "prawdziwym" blogu, z liczbą obserwatorów włącznie. Więc myślałam po prostu, że ten typ tak ma. ;)
    Choć trudno mi zapomnieć, że kiedyś ba blogu perfumerii Quality podlinkowano jakąś moją recenzję, umieszczoną jednak pod adresem sugerującym domenę austriacką. :) Zdaje się, że to samo spotkało wtedy jeden z wpisów Trzech Ryb.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Alieneczka posała wyżej, że to w miarę normalna sytuacja. Myślę, ze kiedy zakładasz bloga, Blogspot automatycznie rezerwuje jego nazwę z wszystkimi końcówkami, żeby ktoś potem nie założył alternatywnego bloga sabbathofsenses.blogspot.co.uk. Łapiesz? Mnie się to zdarzyło z domeną. Na pewno znalazłby się ktoś, kto postanowiłby skorzystać z cudzej pracy i wpadł na taki pomysł. Byłoby głupio, gdyby jakiś Bucyk zaczął korzystać z domeny pracownia alchemiczna.blogspot.de. ;)

      Usuń
  10. Hmmm... Póki co bloglovin jeszcze mnie do siebie nie przyciągnął, choć nie powiem - ogólne poruszenie w związku ze zmianami nie uszło mojej uwadze... Póki co jeszcze muszę pomyśleć co i jak ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W razie czego, dam Ci znać, czy są jakieś pozytywne rezultaty. Na razie nie widzę. ;)

      Usuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz. To Wy sprawiacie, że to miejsce żyje. :)

Popularne posty