Ale jaja!
Jakie są najważniejsze jaja w sztuce?
Nie, nie mam tu na myśli tego, że w pewnych kręgach "50 twarzy Greya" nazywa się sztuką.
Nie mam na myśli jajek Dalego, smoczych jaj Daenerys Zrodzonej z Burzy spopularyzowanych ostatnio przez serial na podstawie prozy George'a Martina, ani swoich ulubionych filmowych jaj.
Nie chodzi także o "Fatalne jaja" Bułhakowa, choć czas i miejsce zbliżone...
Wiecie już?
Tak zwane "jaja carskie" wykonywane były w pracowni nadwornego jubilera Aleksandra III, a potem Mikołaja II - Petera Carla Fabergé. Niesamowite, misterne dzieła sztuki jubilerskiej tworzono z najdroższych surowców: złota, srebra, platyny, kamieni szlachetnych, kości słoniowej czy masy perłowej. Sam Faberge ani jaj nie robił, ani nawet nie projektował - od tego miał ludzi - ale prawa do marki zachował także po Rewolucji Październikowej, która wypędziła go z Rosji podobnie jak nadwornego perfumiarza Mikołaja II Ernesta Beaux.
Jaki związek mają carskie jaja z perfumami? Ano taki, że dwaj z czterech synów Petera Carla Fabergé: Eugene i Alexander w ramach marki produkują także pachnidła. W latach 50 ubiegłego wieku sporą popularność zdobyła damska kompozycja Woodhue z 1944 roku. Od lat 60 do dziś najpopularniejszym produktem kosmetycznym marki jest woda kolońska Brut, która od debiutu w roku 1964 doczekał się kilku dość udanych flankerów.
Wstęp ten prowadzi nas w sposób nieunikniony do wniosku, że życzenia świąteczne na blogu o perfumach wypada ozdobić zdjęciem jaja Fabergé. Co niniejszym czynię. :)
Z okazji wiosny życzę Wam więc tradycyjnie, by w najbliższym roku wszystko, co kochacie i co zamierzycie wzrastało i przynosiło słodkie, pięknie pachnące owoce.
Pierwszego dnia Jarych Godów, który w tym roku wypada w Lany Poniedziałek będę miała dla Was wspaniały, cenny prezent. Czyż można wyobrazić sobie lepszą okazję do rozpoczęcia perfumeryjnego rozdania?
Ilustracje do tekstu:
- Pierwsze zdjęcie to kadr z serialu "Gra o tron"
- Drugie zdjęcie pochodzi z filu "Obcy - ósmy pasażer Nostromo"
- Na fotografiach 3,4,7 i 8 jaja Faberge. Przy czym zdjęcia 3,7 i 8 przedstawiają jaja znajdujące się w Muzeum Watykańskim i pochodzą ze strony autorskiej fotograf Doroty Dybaly (link do reportażu, który zawiera znacznie więcej pięknych fotografii: KLIK), czwarte zaś zdjęcie, przedstawiające jajo z kurką znajdujące się aktualnie w prywatnych zbiorach jego twórcy Viktora Vekselberga, pochodzi ze strony Antique Jewellery Investor.
Nie miałam pojęcia, że Brut ma cokolwiek wspólnego z Fabergé. No nieźle :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam wiosennie!
Wesołych Świąt!
OdpowiedzUsuńDziękuję za życzenia i nawzajem udanych Świąt! (Piękne jajka)
OdpowiedzUsuńJa też jestem zdziwiona tym przewrotnych połączeniem luksusu i populizmu (Faberge kontra Brut). Ale życzenia piękne. Tak, niech wszystko przyniesie piękne owoce. Tobie też tego życzę :-)
OdpowiedzUsuńPachnie coraz bardziej miodnie :)
OdpowiedzUsuń