Pachnąca morzem ektoplazma czyli Duch Czasu - Zeitgeist JF Schwarzlose


Zeitgeist do duch czasów. Z punktu widzenia filozofii pojęcie to oznacza nie tylko klimat epoki, lecz także ideę przewodnią, w nie niektórych ujęciach metaforyczną linię czasu. I ta ostatnia interpretacja najlepiej chyba pasuje do kompozycji, o której dziś opowiem.


Duch Czasu Schwarzlose opowiada o tym, że życie wyszło z wody. I, być może, do wody wróci. O ewolucji, która wystrychnęła nas na dudka wyprowadzając z oceanu na krótką ledwie chwilę. O tym, że zaleją nas masy wody z roztopionych lodowców i o tym, że wrócimy do domu. W katatoniczną ciszę dwuwodorku tlenu.



Ludzie.... To tylko woda.


Nie lękajcie się. To nie jest zapach katastrofy. To łagodna, cicha opowieść o ciepłym piasku. Zielonych wstążeczkach glonów oplatających ciało. Słonecznych promieniach przecedzonych przez migotliwą powierzchnię wody. O oddechu, który smakuje jak ambrozja.

O wychodzeniu z wody i o wchodzeniu do wody.


Od pierwszych sekund na skórze, czujemy w Zeitgeizt niezwykłą, urzekającą dwojakość brzegu. Ciepły piasek i chłodne fale. Ciepłe promienie słońca kładące się na muskanej chłodnym wiatrem skórze. Tęsknotę za pełnymi owoców gajami pomarańczowymi i nostalgię za zmysłowym tańcem podwodnych lasów.

Zeitgeist pachnie morską bryzą. Słonym wietrzykiem powoli nagrzewanym przez słońce. Krystalicznością soli. Złocistymi cytrusami rosnącymi na brzegu. Powietrzem po burzy.

Zapach jest łagodnie owocowy i łagodnie zielony zarazem. Nuty morskie dają mu świetlistość i swoistą, mineralną ostrość kojarzącą się z kryształem. Jasne, subtelnie mydlane piżmo i blada, ambrowa baza ściągają ten zielony wiatr na ziemię.


Trudno jest opisać ten zapach nutami. Został stworzony z znaczniej mierze z nowoczesnych, syntetycznych molekuł o nieuchwytnych, trudnych do opisania aromatach. Najbliżej mu do Salt Air Demeter i sama ta analogia doskonale oddaje ulotność wszelkich metafor. Odrobinę brakuje mi w nim stałego gruntu pod stopami. Takiego, jaki udało się dać nosicielowi morskiej kompozycji na przykład w Acqua di Sale Profumum Roma.

Duch Czasów to zapach stworzony z pachnącej morzem ektoplazmy. Jak to duch.



Data powstania: 2012
Twórca: Veronique Nyberg
Trwałość: ulotność zapachu nie sprzyja pomiarom. Niby ulotny, tak naturalny, że niewyczuwalny, a jednak po 8 godzinach... Wciąż tu jest.

Nuty zapachowe:
Nuty głowy ((Seksapil): ambra , balsam peru, calone, ekstrakt z alg
Nuty serca (Zmienność): piżmo, nebulone, edelonide
Nuty bazy (Awangarda): rzemienica (w nutach angielskojęzycznych podana jako Leatherwood, co obejmuje trzy różne, różnie pachnące rośliny - nuty niemioeckojęzyczne są bardziej konkretne i udało mi się docieć, że chodzi o tasmański endemit: Eucryphia lucida)


* Ludzie są jak morze, czasem łagodni i przyjaźni, czasem burzliwi i zdradliwi. Przede wszystkim to jednak tylko woda. - Albert Einstein
  • Autorem wszystkich fotografii jest Eddy Tsai. Zapraszam serdecznie do odwiedzenia jego pięknej galerii: KLIK 

Komentarze

  1. Odpowiedzi
    1. Przyznaję bez bicia, ze taki był plan. Taki jest zawsze plan. :)

      Usuń
  2. Ale polot ten Niemiecko finezyjny jak i twoja interpretacja. Nabrałem ochoty na poznanie palety nowoczesnych molekuł - docelowo warsztaty to było by to. Piękne zdjęcia, niby konkret a jakby abstrakcja i na odwrót...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale nazwę to mają nieśpiewną, co? Nawet dla mojego niemieckojęzycznego ucha. ;)

      Usuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie przepadam za morskimi perfumami, ale ten wyjątkowo mnie zaintrygował ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz. To Wy sprawiacie, że to miejsce żyje. :)

Popularne posty