Pachnąca Barcelona 5: La Galeria de Santa Maria Novella

La Galeria de Santa Maria Novella to jedno z najmilszych miejsc na pachnącej mapie świata. Nawet jeśli znacie ofertę SMN – i tak warto poświęcić czas na odwiedziny w galerii. Dla urody miejsca, dla klimatu i, last but not least, dla rozmowy z gospodynią lub gospodarzem. Nie wiem, jak to się dzieje, ale Santa Maria Novella ma w swoich galeriach ludzi,  którymi rozmawia się po prostu cudownie.

Zacznijmy jednak od początku.

Wąziutka uliczka Carrer de l’Espaseria tuż przy pięknej bazylice Santa Maria del Mar. Wejście niepozorne. W poniedziałki nieczynne.

Ale od wtorku do niedzieli można, a nawet należy odwiedzać.

Przejście przez drzwi prowadzące do La Galeria de Santa Maria Novella zdaje się podróżą w czasie. Wspaniałe, stare mury. Meble żywcem wyjęte z dziewiętnastowiecznej apteki. Powietrze pachnące naturalnymi esencjami. Nawet światło nabiera barwy sepii.

 

 

 

Wystrój wnętrza przemyślany, stonowany, przytulny.

Stolik, przy którym można usiąść, poczytać, powąchać, wypić herbatę.

W szafach pełna oferta produktów Santa Maria Novella – i wszystko otwarte, dostępne na wyciągnięcie ręki.

Bo szafy można otwierać. 🙂

A w nich znaleźć przepiękne, klasyczne kompozycje z najwyższej jakości składników.

Ja przyszłam na schadzkę z Marszałkową: KLIK

 

Oczywiście najbardziej zaintrygowało mnie to, czego nie znałam: vintage’owe flakony, które podano mi do rąk – ufnie, z uśmiechem i opowieścią.

W Galerii Santa Maria Novella czas płynie wolniej. Nikt nas nie popędza,
nie wkłada w ręce flaszek do zakupu ani nie wyjmuje tych, których
zawartość właśnie testujemy.

Można sobie poopisywać bloterki. Można powąchać kawę albo nie.

Można kupić albo nie kupić: nie tylko perfumy, ale też mydełka czy cukierki.

Można też się załapać na zdjęcie z wąsem. 🙂

I na koniec: można sprawić prezent swoim czytelnikom. Tak, jest w tej torbie. Ale o tym w ostatnim poście serii. 🙂

Udostępnij:

Facebook
Twitter
Pinterest
Email

16 komentarzy o “Pachnąca Barcelona 5: La Galeria de Santa Maria Novella”

  1. Siedlisko perfum

    Słyszałam o perfumach marki Santa Maria Novella.
    Z chęcią przeczytałabym więcej opinii na ich temat, bo w sieci jest ich zdecydowanie za mało;).

    1. Klaudia Heintze

      Recenzowałam trzy ich zapachy. Może będą kolejne. Nie wiem na razie. Dziś wróciłam z wakacji. 🙂

    2. Siedlisko perfum

      Zaraz przeczytam:). Jak mogłam wcześniej nie wpaść na to, by przejrzeć etykiety w poszukiwaniu tej marki;).

  2. Znam tylko niebanalne Marescialla. Jak tu nie chcieć więcej po prezentacji takiego, budzącego zaufanie klimaciku.

  3. Nikt nie popędza! To akurat cudowne 🙂
    Pamiętam jak się kiedyś wchodziło do Rossmanna i od razu się za człowiekiem pojawiał ochroniarz. Przestałem kupować cokolwiek, bo to było koszmarne… Traktowano człowieka jak złodzieja, a nie partnera biznesowego, który przecież zostawia tam swoje ciężko zarobione monety. Spytałem kiedyś takiego łazika, czy mnie podejrzewa o próbę kradzieży – przeprosił, powiedział, że to polityka firmy.
    ugh…

    1. Klaudia Heintze

      Taka praca. Mnie zwykle obsługa nie jest w stanie zirytować. No, może raz. Ale to było w Jo Malone w Paryżu. Do teraz mam uraz do marki.

  4. Cudne miejsce, jakże różne od pozbawionych "duszy" perfumerii gdzie można się poczuć jak zwierzę łowne 🙂
    Fajnie że tam byłaś 🙂
    Czekamy na więcej.

  5. Ars Longa Vita Brevis

    Że też nie wiedziałam o tym miejscu! Teraz to już MUSZĘ ponownie odwiedzić Barcelonę. Dzięki za piękne zdjęcia i opowieść o pachnącym mieście!

    1. Klaudia Heintze

      O, ja tez muszę jeszcze raz. I jeszcze raz. I jeszcze… Barcelona to jedno z moich ulubionych miejsc na Ziemi.

  6. Byłam niedawno w SMN w mojej ukochanej Florencji. Pędziłam w ulewnym deszczu, szczęśliwa jak dziecko przekroczyłam progi tej świątyni (bo florencki-flagowy sklep SMN naprawdę mieści się w świątyni, miejsce jest absolutnie przepiękne). Rzuciłam się do flakonów jak szaleniec, obwąchałam wszystko, spędziłam tam chyba ze dwie godziny. I co? I NIC nie spodobało mi się na tyle, bym zechciała to mieć 🙁 Szczerze Wam powiem, że chyba nigdy w życiu nie byłam tak rozczarowana.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Popularne wpisy

Serge Lutens Serge Noire

Zamierzam niniejszym obwieścić narodziny kolejnego fenomenu stworzonego przez Christophera Sheldrake’a. Wcale nie dlatego, że Serge Noire to zapach wyjątkowo ładny. Kogóż obchodzą rzeczy ładne, kiedy

Czytaj więcej »