tag:blogger.com,1999:blog-7233384631514966854.post7064139811926921209..comments2024-03-12T04:40:43.454+01:00Comments on Sabbath of Senses: Drewno w perfumach. Część 3: drewno - nie drewnoSabbathhttp://www.blogger.com/profile/12736315528211503059noreply@blogger.comBlogger4125tag:blogger.com,1999:blog-7233384631514966854.post-57263065019695046292016-09-09T02:40:36.599+02:002016-09-09T02:40:36.599+02:00Czy składniki zapachowe można otrzymywać z drewna ...Czy składniki zapachowe można otrzymywać z drewna wiśni?Kuba Gromhttps://www.blogger.com/profile/17443465129484666492noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7233384631514966854.post-3113782223010292612010-05-12T13:36:52.898+02:002010-05-12T13:36:52.898+02:00Witaj. Wchodząc w Twój ton powiem Ci mój Drogi, że...Witaj. Wchodząc w Twój ton powiem Ci mój Drogi, że pani sprzedawczyni podróbek, której słowa tak Cię zaintrygowały musiała być niezłym psychologiem i wykazać się sporą bystrością.<br /><br />Spróbuję po kolei. Po pierwsze oczywiście masz rację, że bez względu na wszelkie poradniki wybiorą i tak to, co im się spodoba, jednak nie sposób nie doceniać wpływu, jaki takie "mądrości" mają na psychikę podatnych ludzi. No i potrzeby wpasowywania się w ramki też nie lekceważmy.<br /><br />Po drugie typ skóry rzeczywiście ma wpływ na to, jak zapach rozwinie się na konkretnej osobie. Ważny jest nie tylko odczyn, ale i poziom nawilżenia, wydzielanie hormonalne, a nawet dieta. Żadnej z tych rzeczy (może poza ewidentnym przesuszeniem) nie sposób ocenić "na oko". <br /><br />Mam silne przekonanie, że pani sprzedawczyni podróbek korzystając ze swojego zmysłu obserwacji rozgryzła Was na podstawie wyglądu i zachowania (z pewnością inaczej reagowałeś na propozycje zapachów świeżych, a inaczej na propozycje zapachów orientalnych i nawet jeśli były to sygnały niewerbalne, spokojnie da się je wyłapać), a potem z wielką pewnością siebie nakarmiła stekiem bzdur okraszonych dla lepszego efektu krztyną prawdy. Handlarze podrób muszą przecież jakoś ludziom te swoje paskudztwa wpychać. Jeśli was zmyliła, pomyśl, jak doskonale musiała "urabiać" słabsze jednostki.<br /><br />Ten sam zapach rzeczywiście na jednej skórze może rozwinąć się pięknie, na innej... Wręcz przeciwnie, ale raczej nie są to prawidłowości, które może stwierdzić pani sprzedawczyni przy pierwszym kontakcie. Mogłaby istnieć jakaś specjalistyczna aparatura badająca chemię skóry i pozwalająca poczynić pewne przypuszczenia w tym względzie, jednak z pewnością nie jest nią ludzkie oko. Szczególnie podczas przelotnego kontaktu.<br />Dlatego tak ważne jest testowanie perfum na własnej skórze. Kiedy już dobrze znamy swoją skórę i sposób, w jaki reaguje z poszczególnymi perfumeryjnymi składnikami, możemy przewidzieć, jak rozwiną się na nas perfumy o określonym składzie. Jednak nawet w tym przypadku, zawsze możemy się zdziwić. <br /><br />Na koniec jeszcze słowo o psychologii dobierania zapachu. Oczywiście nie ma tu reguł sztywnych, jednak pewne założenia można poczynić. Na przykład można zakładać, że kobiecie (kobietce) w różowych ciuszkach, z perłowymi usteczkami i kolczykami w kształcie misiów mają szansę spodobać się perfumy słodkie, cukierkowe. Podobnie można przyjąć, że u mrocznej gotki w czerni i purpurze większe szanse mają zapachy dymne, ciężkie. Człowiek ma potrzebę budowania spójnego wizerunku i perfum zwykle to także dotyczy.<br /><br />Oczywiście wszelkich ostrych podziałów i jednoznacznych klasyfikacji unikam. Bo (powtórzę raz jeszcze) ludzie i tak wybiorą to, co im się spodoba. :)<br /><br />Dziękuję za odwiedziny, zapraszam ponownie.Sabbathhttps://www.blogger.com/profile/12736315528211503059noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7233384631514966854.post-35082515367319916842010-05-11T17:06:15.939+02:002010-05-11T17:06:15.939+02:00Witam,
całkiem przypadkowo trafiłem na tego bloga ...Witam,<br />całkiem przypadkowo trafiłem na tego bloga i jestem mile zaskoczony opisami różnych pachnideł.Sam mam dość wrażliwy nos na różne wonie - te miłe przyjemne i te niezbyt, które czasami utrudniają mi wręcz normalne funkcjonowanie w danym miejscu. Nie wiem dokładnie,czy miejsce na mój komentarz jest właściwe, bo chciałem poruszyć pewną kwestię, zupełnie nie związaną z artykułem,a problem trochę mnie nurtuje. Mianowice chodzi mi o dobieranie zapachu do osoby.Nie mam tu na myśli klasycznego podziału na np.typy urody tj.pory roku (bo blondynki to powinny niby lekkie i świeże a brunetki ciężkie orientalne...)bo każdy i tak wybiera akurat to co mu się podoba. Ale kiedyś spotkałem sprzedawczynię podróbek, która przy swoim stanowisku dobierała odpowiedni zapach patrząc np.na kolor oczu,skóry i włosów. Koleżanka, która ze mną stała,stwierdziła np.do tej sprzedawczyni,że ostatnio nabyła którąś Naomi Campbell i nie jest do końca do niej przekonana, na co ów pani zawołała, że niestety ale koleżanka absolutnie nie powinna tego używać,gdyż widać, że jej skóra ma bardziej kwaśny (lub zasadowy-już dokładnie nie pamiętam) odczyn i taka Naomi ma takie a takie składniki, które mogą wręcz objawiać się niemiłym smrodkiem.Powiem szczerze, że byłem bardzo zaskoczony,bo faktycznie parę dni wcześniej czułem od koleżanki niezbyt miłą skwaśniałą woń. Ów pani dobrała mi np. zapach któregoś Lacoste, który akurat miałem w domu i który najbardziej mi wówczas odpowiadał. Mi osobiście polecała ciężkie orientalne zapachy a odradzała świeże i lekkie, co akurat zgadzało się w 100% z moimi upodobaniami.Więc powiedz mi moja droga - czy to jakaś bujda marketingowa, czy faktycznie można dobrać do danej osoby zapach,który będzie pasował idealnie, zgodnie z naturą?Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7233384631514966854.post-49761415484284040262010-05-11T10:43:32.281+02:002010-05-11T10:43:32.281+02:00Kamfora mnie zaskoczyła,nie miałam pojęcia w jaki ...Kamfora mnie zaskoczyła,nie miałam pojęcia w jaki sposób powstaje ani z z czego...Sabb kawał roboty zrobiłaś ,jeszcze pewnie wiele razy będę czytała wszystko co napisałaś o drewnach ,poznając zapachy. <br />Wetiwer wydawało by się już znam,w sensie,że wiem mniej więcej czym to pachnie;) A w Bois d'ombrie ani w Fumidusie nie czułam... i w sumie nie dziwi mnie to za szczególnie...skarbekhttps://www.blogger.com/profile/16262895214233148371noreply@blogger.com