październik 2008

Etro Etra

Ivanno, tym razem już dokładnie to, czego sobie życzyłaś. 🙂 Ciepły chłodek Jest w Etrze coś, co sprawia, że trudno ją sklasyfikować jednoznacznie. Zapach jest przyprawowy, wibrujący, pikantny i jednocześnie pełen blasku. Z drugiej strony, mimo chropawych nut ziołowych – ma w sobie jakąś niespotykaną delikatność. Jeśli spojrzymy na zapach z dystansem, wsłuchując się w […]

Etro Etra Czytaj więcej »

Olivier Durbano Black Tourmaline

Uwielbiam zapach napalmu o poranku * Black Tourmaline jest przełamaniem tabu. Apoteozą brzydoty. Bezpiecznym snem w popiele. Tuleniem bestii… Skłębione nuty gorzkich ziół i napierającej na zmysły chemicznie dosłownej spalenizny w otwarciu mogą naprawdę ogłuszyć. Oto zapach, który zaczyna się trzęsieniem ziemi. Uwielbiam ten moment, a moja fascynacja podobna jest zapewne do tej, jaką czuł

Olivier Durbano Black Tourmaline Czytaj więcej »

Serge Lutens Serge Noire

Zamierzam niniejszym obwieścić narodziny kolejnego fenomenu stworzonego przez Christophera Sheldrake’a. Wcale nie dlatego, że Serge Noire to zapach wyjątkowo ładny. Kogóż obchodzą rzeczy ładne, kiedy na wyciągnięcie ręki ma rzeczy niezwykłe?! A Serge Noire jest niezwykły. Na tyle, że pojęcia nie mam, jak go opisać. Feniks z popiołu Po pierwsze, to nie jest zapach. To

Serge Lutens Serge Noire Czytaj więcej »