maj 2009

Le Labo Oud 27

. Love Hurts To miała być miłość. Miłość gwałtowna jak „sycylijski piorun” i jednocześnie głęboka jak Rów Mariański. Dlaczego? Spójrzcie na nuty. Oud w nazwie i żadnej róży w składzie. Byłam napalona jak dachowiec na kocimiętkę! To, co poczułam po zaaplikowaniu Oud 27 w zgięcie łokcia trudno nawet nazwać rozczarowaniem. To był szok. Oczywiście brałam […]

Le Labo Oud 27 Czytaj więcej »

Heeley Cardinal

. Długo Jego Eminencja czekał na wyrok. Ale też nie były to dla mnie perfumy łatwe do podsumowania. Cardinal jest zapachem chłodnym, niesamowicie przestrzennym. Jest w nim… pustka. Już sama nazwa wskazuje, że twórca nie chciał uniknąć kościelnych skojarzeń, nie będę więc udawała, że ich nie mam. Pachnąc Cardinalem, wtulając nos w zgięcie łokcia i

Heeley Cardinal Czytaj więcej »

Comme des Garcons Series 5 Sherbet – Rhubarb

. Zanim poznałam Rhubarb pomysł wypachnienia się rabarbarem uznałabym pewnie za dość ryzykowny. Niby zapach jak każdy inny, ale jakoś te kwaśne, włókniste badyle nie kojarzą mi się szczególnie perfumeryjnie. To znaczy… nie kojarzyły. Bo teraz już jak najbardziej. Nie tylko z Rabarbarem CdG, ale także z przepięknym Atlas Cedar Brosseau (do którego recenzji zabieram

Comme des Garcons Series 5 Sherbet – Rhubarb Czytaj więcej »

Mauboussin Histoire d’Eau

. Coś się ze mną dzieje. Zaczynają mnie fascynować zapachy ładne. Takie, których nie chciałabym używać globalnie, którymi nie chciałabym pachnieć „do ludzi”, zawierające kwiatki, owocki, łagodnie snujące się po skórze perfumeryjno – zblazowanym pierdkiem. Normalnie wzrusza mnie ich normalność. Łatwa uroda. Spokojna, bezmyślna czasem twarzyczka, czoło niepobrużdżone zmarszczkami… Czy to znaczy, że przepadłam i

Mauboussin Histoire d’Eau Czytaj więcej »

Patchouli Patch L’Artisan Parfumeur i Patchouly Etro

. Dziś będzie paczulowo. Specjalnie dla Gothic Aristocrat. Mam nadzieję, że nie kupiłaś Patchouli Patch w ciemno… Dwie Siostry Paczule opowieść jak z baśni… Patchouli Path L’Artisan Parfumeur Patchouli Patch to zapach, który po raz kolejny utwierdza mnie w przekonaniu, że paczula wyciągnięta do przodu to nie jest moja piosenka. Początek Paczulowej Ścieżki porastają gęste

Patchouli Patch L’Artisan Parfumeur i Patchouly Etro Czytaj więcej »

Eau d’Italie Baume du Doge

. Balsam Doży zasługuje na więcej, niż jedną recenzję. I wcale niekoniecznie dlatego, że jest taki piękny, tylko dlatego, że jest taki… Nieprzewidywalny. Nie obawiajcie się. Będzie jedna. Ale za to nieco… schizofreniczna. Pierwsze odsłony zapachu były konsekwentnie urodziwe: gęste, bogate połączenie nut balsamicznych, drzewnych i przyprawowych okraszone dodatkiem podwędzanej słodyczy w klimacie suszonej śliwki.

Eau d’Italie Baume du Doge Czytaj więcej »

Eau d’Italie Sienne l’Hiver

Czekając na zimę  . Zimowe perfumy kojarzą mi się albo z wilgotnym chłodem wzbogaconym szalenie atrakcyjną nutą przemarzniętych kartofelków jak w przypadku Snow Demeter, albo z przypominającym roomspray aromatem korzennych pierników jak w Winter Delice Guerlain. Zapach Eau d’Italie nie należy do żadnego z wymienionych typów. W Sienne l’Hiver nie ma zimy do jakiej przyzwyczaiły

Eau d’Italie Sienne l’Hiver Czytaj więcej »

Eau d’Italie Eau d’Italie

. Dziś pozwolę sobie zainaugurować cykl (a może cyklik raczej) opowiastek o kompozycjach, w których Bertrand Duchaufour usiłował zakląć urodę jednego z najbardziej niezwykłych krajów świata.   Eau d’Italie – Woda Italii. Kolekcja luksusowych zapachów i produktów pielęgnacyjnych zainspirowanych Włochami. Odnajdziemy w nich ciepło rozgrzanych słońcem terakotowych dachówek maleńkiego Positano w Kampanii, zapach tajemniczych ogrodów

Eau d’Italie Eau d’Italie Czytaj więcej »

Six Scents No.3 & No.4

. Zapachów sześć, recenzje dwie. Będę się usprawiedliwiać. Nie chciało mi się zamawiać reszty. Nie mam motywacji do inwestowania w zakup próbek zapachów z nutami morskimi, cytrusowymi, aldehydowymi. Po co? Przecież niucham tu sobie i skrobię dla przyjemności. Ten blog jest dla mnie takim perfumeryjnym otwieraniem okna podczas śpiewania pod prysznicem. Niczym więcej. Gdyby mi

Six Scents No.3 & No.4 Czytaj więcej »