Wieści

.

Miało nie być postów tego typu, ale czasem człowieka przyciśnie i nie zdzierży.

Ja nie zdzierżam właśnie i oto dowody.

Wiecie, co robi By Kilian, czyli właściwie Kilian Hennessy zarządzający koncernem LVMH, który wsławił się wyprodukowaniem najdroższego alkoholu na świecie?

Okazuje się, że Pure Oud nie był jednorazowym wyczynem, lecz początkiem całej kolekcji perfum skonstruowanych wokół tej nuty. Kolekcja, co było do przewidzenia, będzie nazywała się Arabian Nights i, poza kompozycją (rzekomo) czysto agarową, o której już pisałam, w jej skład wejdą jeszcze cztery inne „olfaktoryczne harmonie” łączące agar z innymi wschodnimi aromatami. Z różą: Rose Oud (dostępne już w przedsprzedaży na LuckyScent), kadzidłem: Incense Oud, ambrą: Amber Oud i piżmem: Musk Oud.

Mam mieszane uczucia. Z jednej strony agar z ambrą czy kadzidłem może dać efekt spektakularny i memu powonieniu nader przyjazny, z drugiej strony jeśli zawartość agaru w poszczególnych kompozycjach serii będzie jeszcze mniejsza niż w Pure Oud, który wcale nie jest pure, to może się okazać, że nazwy są jedynie reakcją producenta na „agarową modę” (o której pisałam przy okazji podsumowania ubiegłego roku), a w nasze ręce zamiast intrygujących wariacji na temat agaru trafią kolejne perfumy dość nijakie, za to okrutnie drogie.

Na 13 marca, czyli już lada moment Etat Libre d’Orange, firma specjalizująca się w kontrowersyjnie reklamowanych pachnących dziwactwach (i niedziwactwach, ale zawsze kontrowersyjnie reklamowanych) zapowiedziała premierę zapachu, który budzi we mnie żądzę poznania.

Otóż muzą i twarzą zapachu nazwanego Like This jest jedna z najbardziej oryginalnych aktorek w historii kina, postać, wobec której naprawdę nie sposób pozostać obojętnym – Tilda Swinton.

Przyznaję uczciwie, że połączenie tych dwóch „marek” daje mi nadzieję, na pojawianie się pierwszych celebrity perfume, które mnie naprawdę ruszą.

Na razie pozytywnie zaskoczył mnie sposób reklamowania zapachu. Marketingowcy ELd’O postawili na inteligentną zabawę słowami i przyznaję, podoba mi się ta metoda.

Cytat zamieszczam w oryginalnej wersji językowej wyłącznie dlatego, że nie mam pomysłu na zgrabne tłumaczenie oddające wszystkie niuanse.

Like this.

What does your fragrance smell like? Like this.

What does your fragrance feel like? Like this.

What do I do with this fragrance? Like this.

It’s an idea that makes me very, very happy.

Tilda

I ciekawostka z pogranicza:

Miller Harris, firma znana głównie z kompozycji zapachowych Lyn Harris rozszerza zakres swej działalności. Najpierw pojawiły się świece zapachowe, które stanowią dość naturalne uzupełnienie perfumeryjnej oferty, potem nieco bardziej nietypowe: herbaty aromatyzowane.

Zaskoczyli mnie jednak dopiero kolekcją oliw i akcesoriów do użytku ewidentnie „kuchennego”.

Mamy więc do wyboru trzy aromatyzowane oliwy: Citron z nutami (można tak powiedzieć?) bergamoty, cytryny, pomarańczy, grejpfruta, tangerynki i petitgrain, Sauvage aromatyzowaną rozmarynem, lawendą, tymiankiem i szałwią, oraz najbardziej dla mnie kuszący pikantny Poivre pachnący kardamonem, cynamonem, czarnym pieprzem, kolendrą i goździkami.

Poza tym możemy nabyć sygnowane logiem marki bawełniane torby na zakupy, ściereczki oraz notesy. Czy pachnące nie wiem…

Udostępnij:

Facebook
Twitter
Pinterest
Email

1 komentarz o “Wieści”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Popularne wpisy

Wet Garden by Demeter

Ogród z goryczką w tle Pewnie nie będziecie zaskoczeni, ale Mokry Ogród Demeter pachnie jak… mokry ogród! Nie wymuskany, przycięty, wypindrzony i wyplewiony, ale taki

Czytaj więcej »