sierpień 2011

Trzy komplety próbek Divine do zgarnięcia!

Kochani, zanim pojawią się kolejne recenzje Divine, mam dla Was fenomenalną niespodziankę.   Perfumeria Niszowa Lu’lua, z którą od jakiegoś czasu jestem w bliskim i bardzo miłym kontakcie, ufundowała dla Was trzy zestawy próbek perfum Divine. W skład zestawu wchodzi siedem zapachów: Eau Divine L’Etre Aime Femme L’Etre Aime Homme L’Homme de Coeur L’Homme Sage […]

Trzy komplety próbek Divine do zgarnięcia! Czytaj więcej »

L’Homme Sage Parfums Divine

To jedne z tych perfum, w których znajdujemy dokładnie to, co zapowiadają nuty, ale i tak jesteśmy niesamowicie zaskoczeni tym, jak fenomenalnie to wszystko razem pachnie. Mężczyzna roztropny, bo tak chyba powinno się tłumaczyć nazwę, uwiódł mnie od razu. Teraz tylko pozostaje mi rozważyć dłuższy związek… Mężczyzna Magiczny Akord otwarcia ma tu za zadanie skupić

L’Homme Sage Parfums Divine Czytaj więcej »

Absolue Pour le Soir Maison Francis Kurkdjian

Dosłownie wczoraj, przy okazji dyskusji o duecie kochanków Divine, Ewa zwana Myszą zadała mi bardzo dobre pytanie:  – Czy zdarzyło Ci się kiedyś poznać zapach oparty na ulubionym składniku (np. kadzidle), który został, Twoim zdaniem, kompletnie sknocony? – Zdarzyło się, a jakże! – odrzekłam bez namysłu wymieniając jako przykład oparte na agarze Montalaki z Black

Absolue Pour le Soir Maison Francis Kurkdjian Czytaj więcej »

L’Être Aimé Femme i L’Être Aimé Homme Parfums Divine

Lubię pisać recenzje cyklicznie. I fakt, że poznając zapachy danej marki, szczególnie niszowej, gdzie często zdarza się, że kompozycje tworzone są przez jednego autora, mogę zbudować sobie jakiś szerszy obraz, wyrobić opinię o warsztacie i samym twórcy (jako twórcy, nie jako człowieku, oczywiście) nie jest tu wcale decydujący. Choć i to doceniam. Prawda jest bardziej

L’Être Aimé Femme i L’Être Aimé Homme Parfums Divine Czytaj więcej »

Eau Divine Parfums Divine

Poszukiwanie rzetelnych wiadomości o francuskiej marce Divine to zadanie, które może przyprawić o nerwicę. Na stronie firmowej sekcji „o nas” brak, w odsyłaczu „the art of perfume” same bardzo ładne komunały. Poza tym typowo reklamowe opisy zapachów i nic więcej. Nieco wieści o historii firmy znajdziemy na LuckyScent. Czytając notkę poświęconą Divine dowiedzieć możemy się

Eau Divine Parfums Divine Czytaj więcej »

Bois Blonds Atelier Cologne

Ulubiona pocztówka już była, kolej na ulubiony zapach. Zakładam, że ktokolwiek zaglądał do mnie choć raz, nie będzie miał problemu z wytypowaniem sabbacinego ulubieńca. Niezrecenzowane zostały tylko Grand Neroli i Bois Blonds. Noż doprawdy, ciężki dylemat. ^^  Kadzidło, pieprz, nuty drzewne i „bois” w nazwie. Oraz najwyższa koncentracja (20% ekstraktu) i oczywiście najwyższa cena. Gdyby

Bois Blonds Atelier Cologne Czytaj więcej »

Nowe szaty…

Ahoj! Zauważyliście zapewne, że SoS nieco inaczej dziś wygląda. Niestety, poprzedni szablon, którego używałam od początku blogowania był już tak przestarzały, że nie działała na nim znaczna część bloggerowych udogodnień i gadgetów. Od jakiegoś czasu szukałam sposobu, by zwiększyć funkcjonalność bloga, nie zmieniając oszczędnej formy, którą bardzo polubiłam. Jak sądzicie? Udało się? Efektem zmiany są

Nowe szaty… Czytaj więcej »

Oolang Infini Atelier Cologne

. Dziś pokażę Wam moją ulubioną pocztówkę z serii martwych natur Atelier Cologne. Czemu ulubioną? Czyż wymaga to wyjaśnień?! Maszyna do pisania, wieczne pióro, książki, dziennik (wygląda to na dziennik, prawda?), globus, pamiątki z podróży i… No i szklaneczka szlachetnego trunku. Lód wskazuje na whisky. Ja wolałabym koniaczek, ale poza tym detalem, nieład w takim

Oolang Infini Atelier Cologne Czytaj więcej »

Trèfle Pur Atelier Cologne

. Druga kompozycja Atelier Cologne z nutą pomarańczy nie jest już tak bardzo pomarańczowa jak recenzowane wczoraj Orange Sanguine. Ale za to jak pachnie koniczyną! Trèfle Pur oznacza czystą koniczynę. Czystą w sensie wyłącznie, jak rozumiem. Oczywiście nierozsądnym byłoby podejrzewać, że Jérome Epinette umieścił we flakonie wyłącznie absolut z koniczyny i na tym poprzestał. Przecież

Trèfle Pur Atelier Cologne Czytaj więcej »

Orange Sanguine Atelier Cologne

. Przygodę z zapachami Atelier Cologne zacznę od porcji optymizmu. Orange Sanguine to inaczej krwista pomarańcza. Ale sanguine to także optymistyczny i ta gra słów bardzo ładnie współgra z zapachem Ralfa Schwiegera. Zacznę jednak nie od zapachu, lecz jego oprawy. Próbki Atelier Cologne to prawdziwa radocha dla oka. W zapieczętowanej kopercie, poza fiolką z perfumami,

Orange Sanguine Atelier Cologne Czytaj więcej »