Nasomatto Pardon już w Polsce!

Perfumeria Quality Missala właśnie obwieściła, że od jutrzejszego ranka na półkach pojawi się długo wyczekiwany nowy zapach Alessandro Gualitieriego: Pardon.


Reklamowany jako kompozycja łącząca głębię kultowego już Black Afgano z męskimi nutami Duro  Pardon budzi wielkie nadzieje.
Zapach zaliczany jest do rodziny kompozycji orientalnych, kosztuje 495 zł za 30 ml ekstraktu i dostępny jest także w sprzedaży wysyłkowej.

 ***

Przy okazji wspomnę o czymś, co cieszy znacznie mniej (czytaj: nie cieszy).
Niepostrzeżenie podrożał Black Afgano. Za kosztujący do niedawna 470 zł flakonik z korkiem z czarnego (malowanego na czarno) drewna obecnie zapłacić trzeba złotych 570. 
No cóż... Im większy popyt, tym wyższa cena. 

W każdym razie Black Afgano też jest. Można zamawiać na już.

* Zdjęcie Pardon ze strony sklepu Duftcontor z Oldenburga

Komentarze

  1. Dziwna historia z tym BA, bo u nas do dzisiaj mozna kupic flaszke za 98 euro (czyli ok. 405 zl).
    Roznica zbyt duza...
    Michasia

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeśli mogę odnieść się do poprzedniego posta: jasne, że różnica jest duża, wszak to w Pl popularne i głośne perfumy. ;> Oczywiście, na niszową skalę. Ale więcej nie dodam, żeby nie zostać o nic oskarżoną. ;)
    A chciałam napisać, że w sklepie internetowym Q. taka cena(570) wisi już od dobrych kilku miesięcy.

    OdpowiedzUsuń
  3. Je tę cenę zauważyłam dopiero kiedy zaczęłam rozważać kolejną flaszkę. I powiem szczerze - nie kupiłam (choć wcześniej kupiłam trzy za 470). Jak dla mnie cena przekroczyła tę granicę, powyżej której skłonna jestem włożyć nieco wysiłku w nabycie BA z innego źródła.
    Choć myślę, że i za 570 znajda się chętni.

    OdpowiedzUsuń
  4. Cześć !
    Jeśli Pardon okaże się kompozycją rzeczywiście rozpiętą między genialnym Black Afgano i niewiele słabszym Duro, to może być pachnidło na miarę zapachu roku. Szalenie mnie intryguje to połączenie magnolii z żywicą agarową, chociażby ze względu na unikatowość takiego połączenia. Po prostu nie potrafię wyobrazić sobie olfaktorycznej wypadkowej tych ingrediencji, nie wiem jak to ugryźć, bo brak chociażby najmniejszego punktu odniesienia. Chciałbym, żeby było to coś naprawdę ekstraordynarnego, czego życzę wszystkim perfumomaniakom.
    Pozdrawiam -
    Cookie

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie znam jeszcze nic od Nasomatto. Chyba muszę nadrobić zaległości...Ale na razie urwanie głowy mam, zmiany, zmiany, zmiany...;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Cena bandycka!!! Musiałabym naprawdę byc MEGA zakochana w zapachu by dać za niego tyle pieniędzy. A i tak chyba mój wewnętrzny "Szkot" walnąłby mnie w głowę i schował portfel...

    OdpowiedzUsuń
  7. Witaj Cookie. :)
    Znajoma, która już testowała twierdzi, że to majstersztyk. I że bardziej, niż BA przypomina Duro. Duro piękne jest, więc rokowania dobre.
    Mam nadzieję na coś wyjątkowego, choć kwiaty w nutach nakazują ostrożność. Na testy i możliwość zrecenzowania czekam, niestety, jestem spoza Warszawy, więc pewnie trochę czasu minie, nim dotrze do mnie próbka.
    Pozdrawiam wzajemnie. :)


    Darla, nadrobić nie zaszkodzi. Poza BA i Duro, które są bardzo w moim klimacie, Nasomatto ma też genialne piżmo i najlepszy absynt świata.


    Katalino, cena wysoka, ale pamiętajmy, że to ekstrakt. BA trwałość ma iście epicką. Trzema się tygodniami i mocą zabija wszystko w promieniu kilku metrów. No i cudny jest.

    OdpowiedzUsuń
  8. Witam ponownie !
    Sabbath, ja także nie jestem ze stolicy, a co za tym idzie Pardon przetestuję dopiero za kilka dni. Natomiast to co piszesz jest oczywiście niezmiernie ekscytujące, moje nadzieje w tym kontekście nie wydają się płonne. Pożyjemy, zobaczymy.
    Pozdrawiam -
    Cookie

    OdpowiedzUsuń
  9. Czy może Pani potwierdzić informację o zamówieniu przez Panią w ciemno 3 flakonów nowego zapachu?

    Trybuna Śląska

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo jestem ciekawa Pardon. Uwielbiam Duro i BA więc teraz strach o portfel tylko :D
    Kiedy będziesz testować? Bo bardzo ciekawa jestem Twojej relacji :)
    A cena BA jest mocno w PL przesadzona i to od dawna, ale wiem, że i tak są chętni, bo odwiedziłam niedawno wrocławskie Quality i pani miała w sklepie trzy sztuki, z czego dwie odłożone-zaklepane ;) A ja swoją kupiłam przez neta w hiszpańskim sklepie za 98€ + 16€ przesyłki :) A przesłanie perfum zajęło Hiszpanom 1 dzień :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Cookie, asekurując się przypomnę, że nie wąchałam. Ale też mam nadzieję, że Twoje i moje nadzieje nie okażą się płonne. Na nowy zapach czeka się jak na nowy utwór muzyczny - zawsze z nadzieję. Tym większą, im większy kredyt ma "wykonawca". :)))


    Trybuna Śląska - nie potwierdzam zamówienia w ciemno żadnego flakonu.


    Domi, pamiętam wspólne zakupy. Gdzieś je wypatrzyłam po terminie. Niestety, na forum bywam sporadycznie, na rozbiórki się nie łapię zwykle, o ustrzeleniu atomizerów nie mam nawet co marzyć. I nie narzekam. Coś za coś - nie mogę mieć wszystkiego. :)
    Ogólnie zaś - miło Cię tu widzieć. :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ostatnio mam mało czasu na wszystko. Nie mówiąc o jakiejś klątwie która wisi nade mną. Wszystko mi się psuje ostatnio, dzisiaj padł mój komp w pracy, co oznacza katastrofę totalną. Szkoda gadać ...
    Ale chciałam o czymś innym, ja za jakiś czas pewnie będę brała atomki dla siebie, pewnie gdzieś za miesiąc-póltora, to jakby coś dam znać :)

    OdpowiedzUsuń
  13. ja również muszę nadrobić zaległości ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. O rany, szkoda, że nie wiedziałam o tej niższej cenie (a zdradzicie gdzie to? - tak na przyszłość). Właśnie niedawno zabuliłam tę nową cenę za BA. Aż wstyd...
    A o do Pardon - porównanie do BA i Duro brzmi bardzo obiecująco.
    pozdrawiam mysza

    OdpowiedzUsuń
  15. Mam tę przyjemność testowania Pardon dzisiaj i muszę powiedzieć, żę nie przypomina mi ani Duro, ani Afgano. Dużo oudu i kwiatoweych nut. Wierzę, że to magnolia. Można polubić. Ciekawy, ale czy warto wydać tyle kasy ? Sprawa indywidualna. Tomek

    OdpowiedzUsuń
  16. Hej !
    Tomku, to świetnie, że nie przypomina Ci słynnych starszych braci; przynajmniej wiadomo już iż pan Gualtieri nie popełnił autoplagiatu. Pomijając kwestię ceny, powiem tylko, że nie mogę doczekać się swojej próbki, bo czuję ( ha,ha,ha ), że zapach powinien w dużej mierze spełnić - nie tylko moje - oczekiwania.
    Zdrówko ! -
    Cookie

    OdpowiedzUsuń
  17. Taniej można kupić na stronie nasomatto czyli http://www.nasomatto.com/store/category.php?id_category=7 , ale obecnie zapach jest dostępny tylko 4ml miniaturce, no i tu przesyłka wynosi 18€, a ja swoją kupiłam w http://www.ekseption.es/shopping-en , ale niestety aktualnie również jest wyprzedany ;) Nie mniej jednak warto poczekać, bo różnica w cenie jest dość spora :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Taniej można też BA nabyć na e-bayu. Poniżej 400 zeta nówki się trafiają. Myślę, że kiedy zacznę ostatni flakon, przyjdzie pora na polowanie.


    Tomku, zachęcająco brzmi to, co piszesz. Kolejnego BA ani Duro nie oczekiwałam - po co mnożyć byty ponad potrzebę? Liczyłam na coiś oryginalnego, stymulującego dla wyobrażni. Coś mi się wydaje, że trafiłam. :)

    OdpowiedzUsuń
  19. ciąć je brzytwą Ockhama :)
    A ze poniżej 400 stów można dostać to nie wiedziałam nawet ;) No ale ja niecierpliwa jestem, jak mi się udało uzbierać kasę to już czekać ani polować mi się nie chciało. A tak z ciekawości Sabb ile masz flaszek BA?

    OdpowiedzUsuń
  20. Domi, ja też nie kupowałam tanio, tylko normalnie w Quality. Ale tą podwyżką mnie wkurzyli i kolejne flaszki kupię z innego źródła. A mam trzy flakoniki. Jeden na wykończeniu, jeden napoczęty, jeden nówka nieśmigana. :) I dumam nad Duro...

    OdpowiedzUsuń
  21. Duro używa mój małż i flaszkę właśnie wykańcza więc też trzeba będzie podumać nad kolejną :)
    A Quality też mnie zdenerwowało tymi cenami, nieładnie z ich strony. Całe szczęście zakupy za granicami PL sa teraz baaardzo łatwe :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Łatwe, to prawda. Tylko czasem Urząd Celny nie jest łatwy. Ale to akurat nie jest problem Nasomatto, bo ich perfumy można i w UE dopaść bez kłopotu. A Duro mnie kusi straszliwie...

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz. To Wy sprawiacie, że to miejsce żyje. :)

Popularne posty