sabbathofsenses.pl


Wersja skrócona:

Nie jestem właścicielką domeny sabbathofsenses.pl. Jakiś czas temu wykupił ją Marcin Budzyk i przekierował na swojego bloga. Kiedy rzecz się wydała, ogłosił u siebie, że odda domenę, ale oczywiście nie zrobił tego. 
I dlatego właśnie Sabbath of Senses stoi na domenie z rozszerzeniem com. Proszę, nie pytajcie więcej o to.

Komentarze

  1. Ludziom naprawdę przeszkadza rodzaj domeny? Myślałam, że to bez znaczenia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja myślałam o domenie pl. Przy angielskojęzycznej nazwie (może niezbyt mądrej, ale zakładając bloga nie spodziewałam się, ze stanie się dla mnie tak ważny) rozszerzenie pl byłoby wskazówką, że to polski blog.
      Wiadomość, którą zacytowałam była może i nieco uszczypliwa, ale nie uraziła mnie. Myślę, że autor wiadomości wyraził wprost to, co mogło chodzić po głowie większej ilości osób. Bo przecież skoro i tak mam domenę pl, to po co kupuję com? Że niby taka światowa jestem? :)))
      Nie jestem. Ale nie pomyślałam wcześniej o wyjaśnianiu, bo tak jak Ty sądziłam, że rozszerzenie nie ma znaczenia.

      Usuń
  2. A co komu przeszkadza "com" na końcu?! Phi tam, ludzie sami sobie chyba lubią stwarzać problemy ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No lubią. Mnie się głupio trochę zrobiło, kiedy zasugerowano mi, że wzgardziłam końcówką pl, bo uważam, że czyta mnie cały świat. Nie o to chodziło. I też nie widzę problemu w rozszerzeniu.

      Usuń
    2. Sabbath, chyba zartujesz?!?! Głupio to powinno być osobie, która w ogóle wpadła na pomysł, by Ci takimi PIERDO*AMI zawracać głowę! Rozwala mnie czasem jak to ludzie maja czas i energię myśleć (a co dopiero komuś pisać) o takich banalach... Get a life people!!!

      Sab, mi się tam Twoje .com podoba :P choć brak wyboru spowodowany działaniami pana m.b. już nieco mniej :( ale wiesz, karma is a bitch

      Usuń
    3. Nie żartuję. :) Pomysł napisania maila wydaje się mniej nierealny, kiedy zdamy sobie sprawę z tego, że jego autor był przekonany, ze ja mam już domenę z końcówką pl. Łapiesz? On sądził, że mając w ręku domenę kupuję inną, z międzynarodowym rozszerzeniem. Dlatego ja trochę rozumiem to, że pomyślał, że robię coś dziwnego.

      Usuń
    4. Nie, ja nadal tego nie czuje. Rozkminianie kto ma jaka końcówkę domeny i jaki jest tego głębszy sens i potencjalne ukryte znaczenie nie mieści się w moim grafiku dnia. Po prostu. I dodam jeszcze, ze jeśli już tutaj o tym rozprawiamy , to w Twoim przypadku takie .com jest jak najbardziej na miejscu. Tworzysz coś bardzo wyjątkowego i choć nie siedzę w temacie zapachów, to i tak uważam, ze masz prawo czuć się "światowa" ;)

      Usuń
    5. Haha! Dziękuję. Przyznaję, że kiedy ostatnio napisał do mnie Olivier Durbano poczułam się prawie światowa. :)))

      Pisałam niżej - ten konkretnie człowiek, którego cytowałam był pewien, ze domenę Sabbathofsenses.pl ja już dawno mam. Że została mi przekazana. Dlatego uznał kupienie drugiej za idiotyczne. Wyjaśniłam mu i zrozumiał. Tu napisałam na wypadek, gdyby ktoś jeszcze myślał podobnie, ale nie napisał.

      Usuń
    6. Urban dobrze pisze! Masz pełne prawo czuć się światowa! Ewentualne zarzuty o końcówkę mogłyby mieć sens gdybyś gwiazdorzyła, a nie gwiazdorzysz, więc nie ma się czym przejmować :D

      Usuń
  3. Ja nie wiem ale domene z koncem "com" maja nie tylko anglojezyczne blogi, strony i inne. Ludzie pisza tam po arabsku, francusku, polsku, rosyjsku... Komu to przeszkadza? Po drugie przeciez blogger tez jest z koncowka "com" i jakos nie bylo wiekszego problemu?? To jest szukanie dziury w calym...
    Przy okazji tez zamierzam wykupic domene na bloggerze jak ty i nie widze w tym problemu:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przy czym nie uwazam ze czyta mnie pol swiata... Ale skoro mam do tego prawo to kto mi zabroni? Mi, tobie, kazdej innej osobie...

      Usuń
    2. Farizah, to prawda, wykupienie domeny przez bloggera jest bardzo dobrym rozwiązaniem - oszczędza sporo kłopotów. Dlatego kiedy obwieszczałam przeprowadzkę nawet nie wspominałam o pl, bo to wyjście jest wygodne. Nie pomyślałam, że ktoś może potraktować to jak dowód manii wielkości. Z drugiej strony - skoro wszyscy są przekonani, że i tak jestem właścicielką domeny pl, to kupowanie innej rzeczywiście może wydać się dziwne...

      Usuń
    3. ale przeciez pisałaś na blogu że sabbathofsenses.pl to nie twoja domena:) widac ktoś nie czyta uważnie:)

      Usuń

  4. Czy ludzie wszedzie musza sie doszukiwac drugiego dna, oczywiście takiego wynikającego z negatywnych cech? Zebyś nawet z takiej drobnostki musiała sie tłumaczyć jakimś małym frustratom przed monitorem!? Litości :/
    Na pocieszenie dodam, że ludzie zazwyczaj sądzą po sobie :D

    OdpowiedzUsuń
  5. ja nie wiem, po co Ty się w ogóle tłumaczysz. i to publicznie ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja do teraz nawet sie nie zastanawiałam jakie znaczenie mają te końcówki. Teraz już wiem.

    OdpowiedzUsuń
  7. O rany! :] Ja tam nawet bardziej lubię te końcówki .com - wydaja się bardziej uniwersalne. A internet wciąż jest miejscem ogólnodostępnym - Ha no dobra to trochę moje pobożne życzenie - nie jest - Coraz więcej informacji i usług w necie jest "lokalizowana", a niektóre kraje skutecznie kastrują ilość danych dostępnych dla swoich obywateli. :/ Cieszmy się póki możemy zaglądać na zagraniczne domeny.

    OdpowiedzUsuń
  8. Tak sobie czytam i czytam i stwierdzam, że ludzie (niektórzy) to chyba nie mają własnych problemów, skoro zwracają uwagę na takie bzdury jak końcówka adresu :P
    Jakby to miało jakiekolwiek znaczenie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. olać pana M jak i tych, którzy mają problemy z tym, jak kończyć.
    tyle powiem ;p

    OdpowiedzUsuń
  10. Taaaaaaa.... znam ten rodzaj pytań. Ja (z nieco innej beczki) ciągle się tłumaczę, dlaczego śpiewamy z zespołem pieśni ukraińskie i białoruskie, a nie polskie, skoro nie mamy żadnych rodzinnych związków z Ukrainą i Białorusią?
    Bardzo cenię otwartość umysłu, kwestionowanie autorytetów, poszukiwanie prawdy, itepe. Ale myślę, że warto czasem chwilę pomysleć, zanim zada się kolejne pytanie "dlaczego"?.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ech, ludzie, którzy piszą do Ciebie takie wiadomości, muszą być bardzo szczęśliwi. Nie dość, że mają mnóstwo czasu, to jeszcze nie mają widocznie większych problemów w życiu. Tylko pozazdrościć ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz. To Wy sprawiacie, że to miejsce żyje. :)

Popularne posty