Halloweeen daily report

Dziś Halloween. A ja mam wrażenie, że wciągu pięciu lat od powstania bloga, wszystko już na nim było. To zaiste straszne. 😉

 

Mającym ochotę poczytać o zapachach halloweenowych polecam wpis z ubiegłego roku: Zapachy dla umarłych i nieumarłych czyli perfumy na Halloween.

W ramach budowania napięcia zapowiadam, że po pierwsze posiadam plik dźwiękowy z zapisem audycji w Radiu Katowice, której byłam gościem i jeśli będą zainteresowani wrzucę, choć okazałam się rozmówcą na tyle interesującym (wedle uprzejmej opinii prowadzących), że nie zdążyli mi zadać pytań, które mieli przygotowane.; po drugie zaś dziś w nocy pojawi się na SoS klasyk nad klasyki. Recenzowany z własnego flakonu… Ktoś ma pomysł, co to będzie? 🙂

Udostępnij:

Facebook
Twitter
Pinterest
Email

17 komentarzy o “Halloweeen daily report”

    1. Brawo! Tak, mam flaszkę. Inna kwestia, że da_markos też ma rację – do Obsession i Parfum d'Adventure zabieram się od dawna. i też mam flakony. Obsession będzie na pewno. Kiedyś…

  1. Swoją droga kawał blogowej historii, fajne to zdjęcie w trumnie i jakiś fajny gorset tu wypatrzyłam :D.

    1. Solidny kawał. Trochę tego mam. Choć ostatnio nie noszę. A fotka z imprezy tematycznej – wampiry versus wilkołaki. 😉

  2. stawiam na obsession albo parfum d'adventure

    p.s. tu sie na ma co zastanawiać, tu trzeba wrzucać (plika audio) 😉

    1. Obstawiasz bardzo dobrze – obu zapachów mam flakony i do obu się zabieram. szczególne do Obsession. Ale tym razem Poison – mój ostatni nabytek.

      A plik będzie, jak tylko powycinam muzykę z niego. Nie chcę łamać prawa.

  3. Sabbath co ty gadasz, nic nie było..to wszystko dopiero nastąpi 🙂
    Zapachów nieskończoności już się doczekać nie mogą aż je sowicie opiszesz…
    A i zainteresowanych plikiem zapewne nie brakuje. 😉

    Hmmm..Klasyk no nie wiem, pomyślałem o Shalimar – tym który wąchalście niedawno w Q.

    PS Straszne co najwyżej jest to że nadal nie otrzymałem czegoś czarnego od ciebie. 🙂

    1. Pisałam już w którymś z komentarzy, że w tym tygodniu ruszy. Pewnie jakoś w weekend dotelepię się na pocztę. Koperta już zaadresowana.

      Shalimara nie mam. Mam miniaturę Initial. Ale czy mnie się chce o nim pisać? :/ O klasyku sprzed lat wąchanym u Missalów na pewno by mi się chciało, ale to, co teraz sprzedaje się jako Shalimar jest ledwie cieniem tego, czym ten zapach był kiedyś. 🙁

    2. Tak już przeczytałem i bardoz się cieszę. 🙂
      Shalimar, no szkoda że tak okrutnie wyszło ale może kiedyś będzie możliwość o próbkę oryginału do recenzji…
      W pierwszej chwili kiedy zobaczyłem zdjęcie pomyślałem sobie że ta jakby pajęczyna to kłęby czystkowego dymu…

  4. A idź Pola! :-* Nie umiesz się bawić, bo myślałem że też to powiem 😀 Ja właśnie znalazłem próbkę i zlałem się obficie nią 😀 :-*
    teziak!

  5. ja poproszę na maila ten zapis jeśli łaska, bo spóźniłem się na tyle, by usłyszeć, że jesteś już w radiowych kuluarach… 🙁

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Popularne wpisy

Rain by Demeter

Powietrzny fenomen Oto winowajca, który sprawił, że zapragnęłam dobrać się do zapachowej biblioteki Demeter! Pierwszy ich zapach, który poznałam, pierwsza fascynacja, pierwsza, czysta miłość. Rain

Czytaj więcej »