Pomiędzy kobietą i mężczyzną – Altamarea Villa Buti

Róża z cynamonem nie jest połączeniem tak oryginalnym, jak banan z kadzidłem, ale… Sztuka to nie freak show. Nie trzeba pokazywać ludziom kobiety z brodą, żeby zdobyć uznanie. Wystarczy zachwycić. Poruszyć, wywołać emocje.

Kobieta z brodą to łatwiejsza opcja. 😉

Pomiędzy kobietą i mężczyzną

Pierwszy wdech – to charakterystyczne „przedotwarcie” kiedy w powietrze szybują tylko te najbardziej niecierpliwe molekuły – ładne. Bergamotka i mandarynka – świeże, soczyste, „mokre”. Tuż za nimi w atmosferę wbija się imbir – lśniący jak złota szpilka.

Trzeci plan to pieprz – wybuchający szorstką chmurką, zasnuwający olfaktoryczny horyzont na chwilkę ledwie. Kiedy opadnie, ściągając w dół niekomplikowanie radosne nutki otwarcia, na zapachowym horyzoncie widać już serce kompozycji. Złożony, oparty na róży, ale bynajmniej nie monotematyczny akord kwiatowy unurzany w ciepłym lecz przestrzennym cynamonie.

Altamarea znaczy Przypływ. Kluczem do zapachu nie są jednak marynistyczne skojarzenia, lecz romantyczne, czy raczej sentymentalne wspomnienia. jakie wywołuje to słowo.

Przypływ to morze, ruchliwe lustro odbijające niebo; przestrzeń wypełniona ruchliwy powietrzem; fale lubieżnie liżące brzeg, połykające kolejne krągłe drobiny ciepłego piasku. Altamarea to wszystko to, co robi się na włoskiej plaży

Wspomniałam już, że samo połączenie kwiatowej miękkości róży z nutami przyprawowymi rewolucji w perfumiarstwie nie czyni. Jest jednak w kompozycji Buti coś, co czyni ją niebanalną: brzmienie akordu przyprawowego. Połączenie imbiru, pieprzu i cynamonu z różą o zgaszonej kaszmeranem barwie daje zapach ciepły i przestrzenny zarazem; pikantny i łagodny jak dotknięcie chłodnej bryzy; szorstki jak rozgrzany piasek pod stopami i ożywczy jak osiadający na skórze wodny pył. A wszystko to, cała opowieść o przypływie, plaży i ciepłym wietrze zawarte w perfumach relatywnie klasycznych, łatwych w odbiorze i nieprzeładowanych.

Część z Was zapewne zada sobie pytanie, czy Altamarea, z całą swoją różaną krągłością i łagodną zmysłowością to naprawdę uniseks. Odpowiadam: tak.

Nuty przyprawowe złożone z jasnym cedrem i cieniem klasycznie brzmiącego wetiweru w bazie dają zapachowi podbicie charakterystyczne raczej dla męskich, niż damskich perfum. Ułożone na tej klasycznej bazie serce zapachu brzmi nieco androgynicznie – zupełnie inaczej, niż w klasycznych damskich orientach typu Cinnabar, Opium, Youth Dew czy Poison.

Schemat zapachu jest taki: otwarcie z ukłonem w męską stronę, relatywnie bogate – kobiece serce i baza znów  z przechyłem w stronę męskiej klasyki. Im dalej w bazę, tym bardziej męskiej.

Aby we wspomnieniach cynamonowych róż nie być gołosłowną (oraz na zachętę) polecam Wam kilka moich ulubionych:

  • 1889 – Moulin Rouge Histoires de Parfums – klasyka w wydaniu retro z zaskakującą pointą opowieści.
  • Casamorati: Lira Xerjoff – perfumy łagodne, miękkie i piękne.
  • Diptyque L’Eau – olfaktoryczny smok, który okazuje się smoczycą.
  • Puredistance M – genialnie, sprytnie, błyskotliwie somponowane perfumy, które dają efekt WOW.
  • Santal Majuscule Serge Lutens – absolutna lutensowska klasyka w wydaniu więcej, niż ładnym.
  • Saffron Rose Grossmith – najmroczniejszy, najgłębszy z polecanych dziś zapachów. Prawdziwy tytan. Cud nad cuda.

oraz wspomniane już, ale warte wspomnienia ponownie:

  • Cinnabar Estee Lauder – najpiękniejsza zołza świata perfum. 😉
  • Poison Christian Dior – róża i cymanom w wydaniu zmysłowym od pierwszego do ostatniego oddechu.

Lubicie róże z cynamonem? Podzielicie się ze mną swoimi faworytami w tej kategorii?

Twórca: Doris Buti

Trwałość: dobra, ale natężenie zapachu na mojej skórze zmienne. Są chwile, kiedy Altamarea nieomal zanika na skórze po to tylko, żeby po kwadransie wrócić kolejną falą.

Nuty zapachowe:
Nuty głowy: bergamota, mandarynka
Nuty serca: róża, cynamon, czarny pieprz, imbir
Nuty bazy: wetiwer, cedr

Źródła ilustracji:

  • Tapetę z pierwszym zdjęciem znaleźć można w dziesiątkach serwisów. Między innymi TU i TU.
  • Autorem drugiego zdjęcia jest Chris Seufert – fotograf pracujący między innymi dla pism takich jak Vogue, Elle, American Express czy Playboy. To konkretne zdjęcie pochodzi z galerii na serwisie Flickr: KLIK.Strona oficjalna Chrosa Seuferta: www.capecodphoto.net.
  • Zdjęcie trzecie to tło gry Kyodai Mahjongg na serwisie www.benandlelia.com. Pobrane stąd: KLIK.

Udostępnij:

Facebook
Twitter
Pinterest
Email

8 komentarzy o “Pomiędzy kobietą i mężczyzną – Altamarea Villa Buti”

  1. Moulin Rouge ♥ Ale się rozmarzyłam podczas czytania i jeszcze te zdjęcia! Ja chcę na urlop nad morze do ciepłych krajów 🙁

  2. Egoiste, flagowy przedstawiciel omawianej tutaj grupy olfaktorycznej, zbudowany na duecie róży i cynamonu. Jestem bardzo ciekaw Twojego zdania na temat tego klasyka 😉

    1. Uwielbiam cynamon, zawsze sowicie dodaję do kawy… W ogóle rozgrzewająco- pobudzająca mieszanka, cynamon-kardamon -imbir, towarzyszy mi od kilku miesięcy niemal codziennie.

      A co do róży i cynamonu to bardzo czekam na poznanie Micallefowej nowości.

      Grossmith natomiast baaaardzo mi podszedł najlepsze, że wychodzi z niego niezły boberek ale ta nuta zwierzęca jest taka mrrrrr stymulująca.

  3. Może właśnie ta krągłość i łagodnośc tutaj miała by szanse spowodwować że zapach byłby bardziej mój. W porównaniu do kompozycji Grossmith do której podchodziłem kilka razy i nadal coś mnie w tej szafranowej róży kłuje, za to zwierzęca bazę wyborna. Oby ta w Altamarea nie okazała się zbyt klasyczna.

    Czy to że zapachy Villa Buti są łatwe w odbiorze i do tego nie są przeładowane to nie cecha charakterystyczna?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Popularne wpisy

Opóźnienie

Witam Was.  W ciągu kilkunastu godzin pojawi się obiecane rozdanie. Przepraszam za opóźnienie – ściągnęłam sobie paskudnego (naprawdę paskudnego) trojana i męczyłam się z nim

Czytaj więcej »