Witajcie Kochani,
wybaczcie mi milczenie, ale ostatnie tygodnie poświęciłam na przygotowania do Targów Książki w Katowicach (na których będzie mnie wiele) i warsztatów perfumeryjnych Zapach Orientu.
Niestety, pierwsza wiadomość, związana z warsztatami, nie jest radosna. Warsztaty zostały odwołane. Perfumeria Yasmeen planuje edycję wiosenną, o której poinformuję. Przykro mi. Okazuje się, że łączenie warsztatów zapachowych z pielęgnacyjnymi i makijażowymi niekoniecznie się sprawdza.
Na pocieszenie proponuję Wam lekturę relacji z poprzednich warsztatów u blogerów perfumeryjnych, którzy zaszczycili mnie swoją obecnością:
Dobra wiadomość jest taka, że dzięki Hexxanie tworzącej jeden z moich ukochanych blogów w sieci – 1001 Pasji – SoS można od wczoraj znaleźć na Instagramie. Profil nazywa się sabbathofsenses (samo sabbath było zajęte, a numerki mnie nie interesują) i znaleźć go można pod adresem: instagram.com/sabbathofsenses.
Obiecuję zdjęcia nie tylko perfumeryjne.
Rozważam nawet umożliwienie Wam wpływania na to, które recenzje pojawią się na SoS, a które nie. Mam ogromny kłopot z podjęciem decyzji…
Pozdrawiam Was ciepło.
17 komentarzy o “Aktualności, czyli wieści dobre i złe”
Dla mnie to nie jest taka zła wiadomość, bo na wiosnę może będę w W-wie, podczas tych warsztatów i będę mogła wziąć w nich udział!
Kurczę, Ty też masz Instagram… Chyba sama zostanę bez. Albo już zostałam. 😉
A poza tym już się cieszę na nasze spotkanie, jak zresztą wiesz… 🙂
Uno nie jesteś jedyną osobą, która nie ma Instagramu, też nie mam i nie zapowiada się abym miała 😉
E, no spoksik, da się bez tego żyć. Tam właściwie nic nie ma. Najwięcej jest zdjęć jedzenia, jakieś laćki, kosmetyki, ciuchy, paznokcie. A! I oczywiście pierdyliony samojebek. Oceany selfie. Niektóre fajne, ale są też profile składające się z samych selfie, wszystkich na jedno kopyto i pełnych samouwielbienia. Niezwykła rzecz… Szczególnie dla człowieka, który nie znosi się fotografować.
Profil zaobserwowany!
Ja też Cię mam!
Może na wiosnę uda mi się zawitać na warsztaty 🙂 Żałuję, że nie mogłam uczestniczyć w krakowskich warsztatach 🙁
Sabb z tęsknotą czekam na Twoje wpisy 🙂
Pozbieram się trochę w grudniu. Ale nie w pierwszym tygodniu. Pierwszy tydzień przeimprezuję. Cały. Do upadłego!
No i może nie będzie to wcale zła wiadomość – dla mnie, bo wiosną zazwyczaj mam więcej czasu 🙂
Ja zastanawiam się nad zrobieniem normalnego spotkania w Warszawie. Może być z warsztatami, ale maleńkimi i na luzie, bo po takich wielogodzinnych jestem zwykle tak wyżęta, że do niczego się nie nadaję. A przecież w Warszawie jest tyle osób, które chciałabym spotkać…
Bardzo mi przykro… Mimo, że nie mogłam być, liczyłam na relację. Mam nadzieję, że wiosną się uda. I że dotrę. I że będzie mi wolno robić zdjęcia 🙂
To masz jak w banku. Zawsze możesz.
Ale ja mimo to liczę na jakieś spotkanie z Tobą bez warsztatów. Po bywam zwykle do niczego.
instagram może być przyjemny, warto spróbować. mnie spodobał się ogromnie!
Znalazłam Cię i widzę, ze fajnie Ci idzie. Ciekawie. Coś w ten deseń planuję. Tylko mniej kosmetycznie, bo się nie znam. 🙂
Instagram może być narzędziem do udostępniania fajnych rzeczy. A w twoim przypadku, to na bank będą arcyciekawe migawki:)
Postaram się. Myślałam o fotach perfum, tymczasem krystalizuje mi się Insta ukierunkowany na ludzi. Mam niezwykłe szczęście do spotykania ciekawych osobowości. Bo przecież ludzi kocham bardziej, niż perfumy nawet… Nie będę się krępowała. 😀
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Ten komentarz został usunięty przez autora.