Recenzja gościnna: Justyna Misiewicz o Mossy Soil JMP Perfumes

W ramach noworocznego konkursu na SoS miałam wielką przyjemność rozlosować flakon perfum JMP Artisan Perfumes. Zwyciężczyni nie tylko okazała się wytrawną perfumoholiczką i przeuroczą rozmówczynią, lecz także zgodziła się napisać dla nas własną recenzję perfum, które wybrała. A że recenzja jest dobra, pyszna wręcz – z przyjemnością wrzucam ją na bloga. Wraz z autorskimi fotografiami.

Naszą dzisiejszą Autorką jest Justyna Misiewicz

 
Niepoprawna optymistka. Z tysiącem pomysłów na nowy dzień i wiecznym głodem nowych wyzwań. Wyrafinowana entuzjastka życia i kuchni, która nie wyobraża sobie codzienności bez zapachów. Wulkan energii, choć miewa czasami szare dni.
Uzależniona od zapachu skóry naturalnej, świeżo mielonej kawy i czekoladowych słodkości, a przede wszystkim dużych dawek adrenaliny. Na co dzień przekracza granice własnego komfortu m.in. trenując CrossFit. Znana z zamiłowania do stanu wiecznego „przemieszczania się”.

Mossy Soil
JMP Artisan Perfumes

Perfumy są jak książka, są też jak krzyżówka.
Książka dlatego, że mają początek rozwinięcie i zakończenie, a każdy zapach opowiada historię. Zdarza się, że mimo mało intrygujących kilku pierwszych kartek zagłębiasz się bardziej i odkrywasz, że zaczyna być ciekawie. Finalnie zdajesz sobie sprawę z fantastycznej fabuły i brawurowo poprowadzonych wątków, nie wspominając o zakończeniu.

Równie często poznawanie perfum utożsamiam z rozwiązaniem krzyżówki, do której wracam odnajdując dzień po dniu odpowiedzi na pytania. Tu – wychwytując i definiując pozostałe, jeszcze nie rozszyfrowane nuty, które dają o sobie znać przy kolejnej aplikacji zapachu. Mossy Soil są dla mnie  książką i krzyżówką zarazem.

Ich otwarcie zaskakuje uderzeniem cytrusów i jednoczesnym aromatem mokrej, wzruszonej ziemi. Ta „ziemistość” na mojej skórze jest, mam wrażenie, motywem przewodnim. Pewnym szkieletem konstrukcji, gdyż odczuwam ją przez wszystkie fazy zapachu. Do nozdrzy kolejno dociera słodycz jaśminu i irysa długo po ich rozpyleniu. Trudno zdefiniować mojemu nosowi pozostałe kwiaty, gdyż całość jest bardzo spójna.

Perfumy Jakuba Pietrynki zadziwiają. Wyobraź sobie, że nagle po kilkunastu dniach obcowania z zapachem, dociera do ciebie na spacerze w styczniu upojny zapach przypominający fiołki, jakie wczesną wiosną możesz spotkać na przykład w parku! To wrażenie dosłownie wprawiło mnie w osłupienie! Wodziłam wzrokiem wokoło upewniając się, że to jednak złudzenie. Mimo kwiatowych niuansów szypr od JMP Artisan Perfumes to perfumy trudne, wytrawne, ziemiste i drzewno-kadzidlano-słodkie w bazie za sprawą, jak sądzę, m.in.wanilii, labdanum, paczuli i drzewa sandałowego. Ich baza jest fenomenalna  i właśnie ona zrobiła na mnie największe wrażenie. Takie zakończenie powieści jest imponujące!

Dodam, że bardzo udany duet promujący Mossy Soil ( jak i drugi zapach Endless Forest) stworzyła z Jakubem Justyna Neyman, która odzwierciedliła opisywany zapach malując obraz jednocześnie tworząc kolejne dzieło w ramach stworzonego przez nią pewnego  nurtu w malarstwie „duftart”.

Nuty głowy: aldehydy, bergamotka, cytryna
Nuty serca: ylang-ylang, róża, jaśmin sambac, olibanum, esencja ziemi, irys, hedione
Nuty bazy: skóra, wanilia, cywet, kastoreum, drzewo sandałowe, wetyweria, labdanum, paczula, mech dębowy, białe piżmo

Udostępnij:

Facebook
Twitter
Pinterest
Email

4 komentarze o “Recenzja gościnna: Justyna Misiewicz o Mossy Soil JMP Perfumes”

  1. 🌈Czuć tu wielką pasje i radość z opisania swoich doświadczeń.
    Tak naturalnie i prosto.

    Szkoda, że nie dotarły do mnie wygrane próbki, ponieważ miałem wielki apetyt, przede wszystkim na leśny pejzaż Jakuba…

  2. Serdecznie gratulacje dla Justyny 👍🤩 myślę, że wygrana trafiła tam, gdzie powinna! Justyna w sposób obrazowy, ale też niezwykle namacalny przybliżyła mi ten zapach. Mam ochotę poznać te perfumy, jako synestetyczka niemal natychmiast po przeczytaniu recenzji "namalowałam" ich obraz w głowie i ciekawa jestem, czy będzie zbliżony do tego , który poczuje w realu. Brawo <3

    1. Klaudia Heintze

      Prawda?! To niesamowite, jak perfumy mogą "pojawić się" w głowie po lekturze takiej recenzji! I to porównanie do krzyżówki. jest świetne!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Popularne wpisy

Sacrum BLAK Perfumes

Zamierzałam zacząć tę recenzję od lekkiego żarciku, anegdotki o muzyce i drobnego śmieszkowania. Ale kiedy poznałam Piotrka Blaka zrozumiałam, że należy mu się ode mnie

Czytaj więcej »