Najlepsze perfumy do 100 zł – Encre Noire A L’Extreme Lalique

Męską linię Encre Noire od Lalique uważam za cudo. Wetiwerowego klasyka Encre Noire (Pour Homme) zrecenzowałam gdy tylko założyłam bloga i jest to jedyny powód, dla którego nie pojawi się on w serii „Najlepsze perfumy do 100 zł”. Bo pojawił się lata temu, bez żadnych serii – jako bardzo dobre, warte recenzji perfumy. Fakt, że można je kupić za mniej niż sto złotych nie powinien umniejszać zachwytu ani szacunku dla marki i kompozytora. W tym przypadku kompozytorki: Nathalie Lorson.

Na stworzone przez tę samą, utalentowaną i totalnie profesjonalną Nathalie Lorson Encre Noire A L’Extreme miałam chrapkę od lat. Pogłębiona drzewność plus – znany z klasycznej wersji – piękny wetiwer skradły moje serce. Fakt, że można to cudo kupić w dobrej cenie sprawia, że tym bardziej warto o tych perfumach pisać.

I od razu przyznam się do małego nadużycia. Mój piękny, ciężki flakon kosztował nieco ponad 100 zł. Można poniżej stówki ustrzelić 50 ml produkt albo 100 ml tester. Mnie zależało na dużej pojemności z korkiem i udało mi się znaleźć flakon w zacnej cenie w perfumerii internetowej pachnidelko.pl, w której to perfumerii kupuję od lat i bez wpadek. Na swoje usprawiedliwienie mam to, że mają też tester – setę za 92 zł. O tu jest: KLIK 👆

Czy ten wstęp mnie usprawiedliwił i teraz już mogę opisać te perfumy w serii „Najlepsze perfumy do 100 zł”? 😄

Pierwszy wdech i… wiadomo, że te perfumy będą moje. Bez względu na to, jak się rozwiną. Znacie to?

Wita nas wetiwer z klasycznej wersji Encre Noire. Ciemnozielony, pełen życia i opowieści o lesie nocą.

Drugi wdech przynosi chmurę pieprzu. Czarrrnego, eterycznego, gorzkiego, ostrego. Wprost z Pieprzonej Symfonii Balmain. Pysznie bezkompromisowy pieprzny podmuch w sekund kilka przykrywa całą zieloność spychając charakterystyczny, stanowiący signature note serii wetiwer do drugiej linii i wpuszczając w jego miejsce akord drzewny, subtelnie, nienatrętnie żywiczny. Szorstki, spetryfikowany tym pieprzem.

Już samo to złożenie olfaktorycznych faktur – pieprzu ostrego jak papier ścierny i zamszowego akordu drzewnego wystarczyłoby, by mnie urzec i „kupić”. Ale wielka Nathalie nie poprzestaje na robieniu perfum po prostu pięknych. Encre Noire A L’Extreme to pokaz kunsztu Lorson.

Pojawia się akcent dymny. Kadzidło kompletnie, absolutnie i ostatecznie odcięte od jakichkolwiek sakralnych skojarzeń. Kadzidło leśne, dzikie i zarazem… łagodne, mięciutkie, śliskie jak atłas, lśniące jak wstążka…

Pojawia się przyjemnie zbytkowny ślad zapachu sherry. I znika. I wraca.

I jeszcze. Jeszcze jedna nuta – jak gdyby nie dość już piękna wydarzyło się w tym krótkim czasie i w ten niewielkiej przestrzeni. Elemi. Jasne, złote, pogodne… żywe. Niespodziewanie przywracające kompozycji wetiwerową zieloność – równie głęboką i zgaszoną, co w klasyku i równie zachwycającą.

Kiedy po kilku godzinach docieramy do cienistej, paczulowej przystani bazy, nie skupiamy się już na nutach i fakturach. Perfumy Encre Noire A L’Extreme stają się w naszej świadomości całością. Postrzegamy je jak dzieło kompletne, nie potrzebujące analizy i podskubywania intelektem.

Oczywiście, na tym etapie nuty stapiają się ze sobą, zapach traci tę inspirującą, falującą warstwowość, która urzekała wcześniej. To naturalne, tak musi być. Ale to, co otrzymujemy w zamian sprawia, że nie żałuję. Jest dobrze.

Świadomość obcowania z kreacją artystyczną stworzoną przez utalentowaną artystkę zostaje gdzieś z tyłu głowy, ale – na tym etapie – towarzyszy nam przede wszystkim przyjemność. Komfort. Poczucie, że wszystko tu jest na właściwym miejscu i we właściwej proporcji. Światło i cień. Barwa i jej brak. Kształt i mrok. I cała ta miła niesamowitość, która wydarza się w opowieściach zaczynających się od „a teraz zamknij oczy”…

Data premiery: 2015
Kompozytorka: Nathalie Lorson
Koncentracja: eau de perfum
Projekcja: dobra, wyraźna, ale nierozpustna. Taka… do kontemplowania w półmroku.
Trwałość: koło 7-8 godzin na mojej skórze
Cena: poniżej 100 zł za tester 100 ml albo produkt 50 ml. Wybór należy do Was. Ja wybrałam opcję 100+ czyli produkt 100ml. Konkretnie ten: KLIK

Nuty zapachowe:
Nuty głowy: cyprys, żywica elemi, bergamota
Nuty serca: wetiwer, wetiwer z Haiti, kadzidło, irys
Nuty bazy: żywica benzoesowa, sandałowiec, paczula 

Udostępnij:

Facebook
Twitter
Pinterest
Email

8 komentarzy o “Najlepsze perfumy do 100 zł – Encre Noire A L’Extreme Lalique”

  1. Wydaje się być wart grzechu. Dopisuję do listy.
    Zastanawiam się tylko, skąd ten cudny, szorstki pieprz ?, w nutach go nie ma.

  2. RemindsMeOf

    Uwielbiam Encre Noire. Jest mroczny, wytrawny i szalenie elegancki. Tak mógłby pachnieć nowoczesny wampir. Wampir businessman, który śpi w penthousie i nosi garniaczki od Lanvin. I zawsze nosi chusteczkę, żeby wytrzeć buzię po posiłku!

    1. Klaudia Heintze

      Klasykiem? Tym wetiwerowym? To byłby taki wampir odludek, mieszkający w willi porośniętej bluszczem i chadzający nocami na spacery do lasu. <3

    2. RemindsMeOf

      Dlatego muszę mieć i tę wersję! Wampir odludek bliższy memu sercu 🙃 zawsze wolałam Louisa od Lestata.

  3. Jeden z moich ulubionych zapachów na co dzień do pracy. Swój flakon (100ml) kupiłem za ok. 90 zł na promocji w Notino, więc jak najbardziej łapie się do zestawienia 😉

    1. Klaudia Heintze

      On teraz chyba podrożał troszkę, ale to pewnie przez inflację. I może wahania kursu złotówki. Ale ogólnie jest w tekście linka do sety za 92. Tyle piękna za takie pieniądze… <3

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Popularne wpisy

Specjalna oferta Le Labo

. Oto reakcja Le Labo na tragedię w Japonii: Podpis głosi: Gaiac 10, nasz Tokio Exclusive wyjątkowo do 15 maja 2011 dostępny będzie w naszych

Czytaj więcej »

Podróbka w moim domu

Odwiedziła mnie ostatnio znajoma. Fajna, mądra, ogarnięta babeczka. W pewnym momencie spojrzała na mnie z miną wielce zafrasowaną i, wskazując na jeden z leżących na

Czytaj więcej »