Slowdive Hiram Green

 O marce Hiram Green pisałam w roku 2014. Wracam o niej po latach, bo marka jakiś czas temu weszła do perfumerii Lulua.
Zaczynam
dziś krótką (i szybką) serię recenzji perfum Hiram Green. Bohaterami
będą trzy zapachy, które podczas pobieżnych testów w perfumerii zrobiły
na mnie najlepsze wrażenie. Na tyle dobre, że poprosiłam o próbki.

Slowdive są jak powolne zanurzenie w zapachu.

Najpierw
zapach jest transparentny jak kropla złotego eliksiru – kładzie się na
skórze delikatnie i przywiera do niej jak szlachetny olejek.
Miód i tytoń zrównoważone pomarańczowym aromatem balansującym między kwiatowością, a słodyczą pomarańczy.

Ten
balans jest charakterystyczną cechą Slowdive. Kompozycja otwiera się
lekko i z czasem dopiero nabiera masy. Powolutku napinając nitki nerwów.

Slowdive mają charakter.
Ale łagodny. 😊

Z
czasem zapach traci przejrzystość i połysk. Pięknie kwiatowy, aromat
miodu nabiera kremowych niuansów przesuwających go od naturalnej
surowości plastra w stronę prostego wyrafinowania kremu do magdalenek.
Złotych i miodowych.
Tytoniowy akord wzbogaca się o żywiczno
waniliowe niuanse ładnie korespondujące z kwiatowym akordem, który mocno
stanowi o naturze tych perfum. Bo Slowdive nie są zanurzeniem w miodzie
czy żywicach, lecz kąpielą w kwiatowej złocistości. I tak, jak podczas
nurkowania ciśnienie rośnie w miarę schodzenia coraz głębiej, tak w
Slowdive wzrasta gęstość nut i barw.

Standardowo
sklasyfikowalibyśmy kompozycję Hirama Greena jako subtelnie i
niezobowiązująco przechyloną w damską stronę, ponieważ jednak nie
wierzymy w podział sztuki na damską i męską, nie napiszemy tego. 😋

Starsza siostra Pszczoły
to wizja lekka i treściwa jak rubensowska gracja w somnambulicznym
tańcu. Łagodnie złota jak promienie chylącego się ku zachodowi słońca
kładące się na skórze ciepło, lecz nie gorąco. Nie jest to wizja
rewolucyjna, ale jest piękna, a zapach trwa i trwa i trwa…

Data premiery: 2017
Kompozytor: Hiram Green
Projekcja: umiarkowana
Trwałość: naprawdę dobra

Nuty zapachowe:
Nuty głowy: kwiat pomarańczy, neroli
Nuty serca: wosk pszczeli, kwiat tytoniu, suszone owoce, tuberoza
Nuty bazy: żywice
 

Udostępnij:

Facebook
Twitter
Pinterest
Email

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Popularne wpisy

Susanne Lang Tamboti Wood

. Wiecie, jak to jest mieć chysia? Chysia raczej nie miewa się ogólnego. Chyś jest zjawiskiem dotyczącym szczegółu, konkretu. Nie jest odpowiedzią na ostateczne pytanie

Czytaj więcej »