Black Oud LM Parfums

Nie lubię marudzić. Źle się czuję jako zrzęda. Dlatego przed (ewentualnym) kolejnym pęczkiem zapachów Mad et Len postanowiłam sprawić sobie przyjemność. Przyjemność drogą, niedostępną i potencjalnie niebezpieczną dla mojego portfela… Pamiętam czas, gdy wytropiłam pierwszy porządny, mocarny* oud w perfumach. Był to oczywiście Aoud Micallef zwany dziś, z przyczyn dla mnie niepojmowalnych, Man albo Homme. […]

Black Oud LM Parfums Czytaj więcej »