Indeks Recenzji
Znajdź recenzję
Zobacz najnowsze recenzje

Cale Fragranze d’Autore Fulgor
Jest coś magnetycznego w perfumach o głębokiej, bursztynowej barwie.
Fulgor to najciemniejszy z „soków” Cale Fragranze d’Autore – ale zapach… zapach wcale nie jest ciemny.

Cale Fragranze d’Autore Mistero
Nuty Mistero to jest coś niesamowitego. I wcale nie (tylko) dlatego, że znajduję w nich kilku moich absolutnych ulubieńców, ale także dlatego, że ta układanka brzmi po prostu szalenie intrygująco. Oud z miętą? Ryż z rumem? Rabarbar z papryką? Od samej lektury się człowiek ekscytuje!
I ten podekscytowany człowiek nie doznaje rozczarowania. Bo cała ta niesamowitość zapowiadana w nutach – w tych perfumach jest.

Cale Fragranze d’Autore Dolce Riso
Dolce Riso – słodki ryż kojarzy mi się na sto sposobów i zawsze pozytywnie. Przede wszystkim słodziutka papka ze śmietanką i wanilią robiona przez babcię. Ryż z jabłkami i cynamonem robiony przez mamę. Urocze pakuneczki z liści pełne słodkiego, lepkiego ryżu podawane przez Tajów. Cudownie aromatyczne ryżowe ciasteczka z osmantusem w Chinach. Bambusowe łodygi z kralanem – słodkim ryżem z młodym kokosem albo innymi dodatkami kupowane na przydrożnych straganikach w Kambodży.
Zapewne już się domyśliliście, że jeśli coś nazywa się Dolce Riso, to wywołuje u mnie entuzjazm.

Edward Bess Kiss the Sky
Hendrix to artysta skończony. I nieskończny zarazem.
Niedoskonały i doskonały.
Jego muzyka jest technicznie niedoskonała i brudna. I zarazem jest technicznie super imponująca i niedościgniona. Zachwyca, rwie flaki i gra… Gra tak, że dotyka najbardziej pierwotnej części mózgu i… absolutu.
Byłoby mi bardzo przykro, gdyby te perfumy były kiepskie.

Fischersund Flóð (Potop)
Flóð to opowieść o efekcie globalnego ocieplenia. O tym, co może się wydarzyć, jeśli nadal będziemy ignorowali znaki ostrzegawcze.

Atelier des Ors Noir by Night
Ostatnie moje recenzje: Kawa Karda i Cocoa Kimya były efektem przypadku. Planowałam recenzję „tego czarnego flakonu od Atelier des Ors” i zamówiłam sample… z czarnych flakonów Atelier des Ors. Rzecz w tym, że pierwotnie miałam na myśli Noir by Night, bo skusił mnie kawior w nutach.
Robię więc dziś krok wstecz – w rok 2022 i zapraszam Was na ucztę z kawioru i dymu.