2011-08-19

Oolang Infini Atelier Cologne

. Dziś pokażę Wam moją ulubioną pocztówkę z serii martwych natur Atelier Cologne. Czemu ulubioną? Czyż wymaga to wyjaśnień?! Maszyna do pisania, wieczne pióro, książki, dziennik (wygląda to na dziennik, prawda?), globus, pamiątki z podróży i… No i szklaneczka szlachetnego trunku. Lód wskazuje na whisky. Ja wolałabym koniaczek, ale poza tym detalem, nieład w takim […]

Oolang Infini Atelier Cologne Czytaj więcej »

Trèfle Pur Atelier Cologne

. Druga kompozycja Atelier Cologne z nutą pomarańczy nie jest już tak bardzo pomarańczowa jak recenzowane wczoraj Orange Sanguine. Ale za to jak pachnie koniczyną! Trèfle Pur oznacza czystą koniczynę. Czystą w sensie wyłącznie, jak rozumiem. Oczywiście nierozsądnym byłoby podejrzewać, że Jérome Epinette umieścił we flakonie wyłącznie absolut z koniczyny i na tym poprzestał. Przecież

Trèfle Pur Atelier Cologne Czytaj więcej »