LesNez

Perfumeryjne sztuczki według magazynu Grazia

Dziś będzie wpis nieco przeterminowany, ale nadal ciekawy. Otóż wpadł w moje ręce nieaktualny, bo marcowy numer brytyjskiej edycji pisma Grazia. Wraz z nim zaś artykuł, który zaintrygował mnie, rozbawił i… Sami zobaczycie. Tekst traktuje o perfumach (to chyba nikogo nie zaskoczyło), które uczynią nas bystrzejszymi (smarter), milszymi (nicer) lub szczuplejszymi (slimmer). Co pomyślałam, nie […]

Perfumeryjne sztuczki według magazynu Grazia Czytaj więcej »

LesNez L’Antimatiere

Druga gawęda z zieloną dedykacją. Sałacik, mam nadzieję, że Cię nie rozczaruję. . Dziwny zapach. Nieperfumeryjny w sposób inny, niż zapachy dosłowne i ciężkie. Woń chemiczna, zimna, uwierająca, a jednak nie napiszę, że brzydka. L’Antimateire pachnie jak skóra przetarta wacikiem po pobieraniu krwi. Pamiętacie? Kojarzy mi się z ekskluzywną kliniką, gdzie wszystko jest czyste, zdezynfekowane,

LesNez L’Antimatiere Czytaj więcej »

LesNez Let Me Play the Lion

… czyli Kocurek Papugi 🙂 . Przyznaję, czytałam kilka recenzji Let Me Play the Lion. Zwykle staram się tego nie robić przed namalowaniem własnego obrazu, a o tych perfumach pisali już chyba wszyscy, entuzjastycznie lub mimochodem cytując fragment „Snu nocy letniej” i nawiązując do szekspirowskich skojarzeń. Jako ostatnia w kolejce już sobie ten zabieg odpuszczę.

LesNez Let Me Play the Lion Czytaj więcej »