Pozwalam sobie na drobną reklamę.
Na blogu Szarmant.pl ukazał się krótki artykuł mojego autorstwa, w którym piszę o męskich perfumach i elegancji.
Zainteresowanych lekturą zapraszam: Zapach mężczyzny.
Pozwalam sobie na drobną reklamę.
Na blogu Szarmant.pl ukazał się krótki artykuł mojego autorstwa, w którym piszę o męskich perfumach i elegancji.
Zainteresowanych lekturą zapraszam: Zapach mężczyzny.

Tytuł posta nieco enigmatyczny, a chodzi o prostą rzecz. A mianowicie o to, do czego, poza perfumowaniem się w sposób klasyczny, można użyć perfum. O

Podchodzę do tego zapachu… Od dwóch lat chyba. Recenzję odkładam, choć testowałam wielokrotnie. Powód jest oczywisty. Nazwa. Nazwa, która budzi we mnie obrzydzenie i złość,

Olibere Parfums to marka znana już czytelnikom Sabbath of Senses – w roku ubiegłym recenzowałam pierwsze siedem firmowanych nazwiskiem Marjorie Olibere kompozycji i zapowiadałam kolejne
4 komentarze do “Sabbath dla Szarmant.pl”
Pierwsza!
Ha przeczytałam, ależ te Twoje myśli tam uczesane i dystyngowane. Prawdziwa z Ciebie mistrzyni słowa. Tekst lekki i z polotem.
Dostosowałam się do tematyki bloga. 🙂
Dobrze pachnący mężczyzna… I w zasadzie to wystarczy bym się rozpłynęła. Lecę poczytać!
No, może nie wystarczy, ale na pewno pomaga. 🙂