Wszyscy mówią o nowym flakoniku Moschino. Powiem i ja słowa dwa: jest super!
Nie wiem, czy ktoś jeszcze pamięta flakony z czasów, zanim przemysł
perfumiarski połknął kij i zaczął reklamować każde – najbanalniejsze i
najtańsze nawet perfumy jako „zmysłowe, uwodzicielskie i ekskluzywne”.
Buteleczki w kształcie śrubokrętów, poziomic czy młotków zawierające
perfumy dla normalnych ludzi – to już wszystko było. O proszę: KLIK
Moschino wraca do tej tradycji i do perfum, które są „Cheap and Chic” owocowo – kwiatowymi Fresh Coutrure.
Nuty głowy:
bergamotka, mandarynka i ylang-ylang
Nuty serca:
piwonia, malina i osmantus
Nuty bazy:
nuty drzewne, paczula i
ambroksan
Nie spodziewam się wielkiego dzieła.
Spodziewam się dokładnie tego, co zapowiada butelka:
bezpretensjonalnych, łatwych perfum dla normalnej kobiety. Albo mężczyzny, jeśli lubi kwiatki.:)
Co myślicie?
17 komentarzy o “Fresch Couture Moschino – normalne perfumy dla normalnych ludzi?”
Mnie się bardzo nie podoba, jakoś nie widzę siebie psikającą się płynem do mycia szyb 🙂 Jako żart, tak. Ale tylko jako żart, a nie coś co chciałabym u siebie mieć.
Ja siebie nie widzę używającej perfum pachnących piwonią i maliną. Ale gdyby we flakoniku w kształcie śrubokrętu zamknięto perfumy o zapachu WD-40 to czemu nie? 🙂
Śrubokręt jakoś bardziej do mnie przemawia niż ten płyn 😉
Takie nutki na wiosnę to i ja bym ubrał z chęcią no i jak widzę osmantus, tylko piwonii się boję nieco.. Chyba że to jakiś żart bo 'flakon' dość groteskowy.
Deep Woods brzmi dumnie a zarazem zobowiązująco, ciekawe jak to pachniało w rzeczywistości. Swoją drogą to nie wiedziałem że firma Avon istnieje taki kawał czasu, a wydaje się od zawsze taka nowoczesna.
Avon to stara, nobliwa firma. 🙂
Co do zapachu Fresh Couture – czytałam, że fajny. Będę wąchać. 🙂 Choć nie lubię piwonii. Bardzo.
Mnie się nie podoba. Nie cierpię sprzątania. Perfumy nie mają mi się kojarzyć z myciem okien, brr! I nie chodzi o zapach, chodzi o codzienną, nudną czynność której nie znoszę. To co będzie następne, flakonik w kształcie wc-kaczki? I z czym niby ma się to kojarzyć? (No i w ogóle co za seksizm, czemu tych perfum nie reklamuje facet? czyżby panowie nie sprzątali? to tak z przymrużeniem oka 😉
Misiek był znacznie fajniejszym pomysłem. 🙁
Haha! Też nie cierpię sprzątania. NIE CIERPIĘ! Ale perfumy nie każą mi sprzątać. Z resztą… pewnie i tak zapach nie będzie w moim typie. 🙂
Doceniam zabawę konwencją, prztyczek w nos dla ludzi zbyt poważnych… Tak to widzę.
Podoba mi się flakon ;))
Szkoda tylko, że zapachy Moschino mi nie podchodzą…
Mnie też jakoś nie bardzo. Ale przewrotny pomysł doceniam. 🙂
mnie flakonik w kształcie płynu do szyb mi się nie podoba, ale te poziomice i młoteczki są cudowne 🙂
Poziomica to w ogóle jest genialnie prosty pomysł. Zachwycił mnie. 🙂
Efekt reklamowy mają. O tych perfumach mówi się. Mnie to bawi. Chociaż gdy kupuję flaszeczkę to jednak lubię aby poza zawartością cieszyła moje oko. Lubię dotykać buteleczek. Może rzeywoście czułabym się jakbym szła myć okna? Ale możliwość posiadania odlewek ,przeważnie w podobnych flakonach, nauczyła mnie że i tak najważniejszy jest zapach. I kropka.
Mnie flaszeczka nie podoba się o tyle, ze ja lubię proste flakony. Takie zupełnie, zupełnie proste – prostopadłościany z dobrej jakości szkła… i już.
Tu dużo się dzieje. Ale doceniam pomysł. 🙂
Uwielbiam tą buteleczkę! Zaraz sobie kupię. W ciemno, bo zapachu nie znam. Jak to zobaczyłam to wybuchnęłam śmiechem – mała flaszunia tego płynu na półce obok Aliena będzie mi przypominać, że zapachy kupuję nie tylko po to, żeby facetów uwodzić, one są dla mnie. Nie mogę się doczekać, aż w pracy wyciągnę tą buteleczkę i się psiuknę hahaha:
– Aniaaa! Co ty robisz??!
😉
Haha! No dokładnie ten efekt mnie kusi. 🙂
Czytałam, że zapach bardzo udany. Dziś zobaczę, czy już do nas dotarł. 🙂
Na pewno przyciągnie oko klienta i wyróżnia się na tle innych, typowych flaszek. Ale jeśli zawartość słaba, to raczej nie zrobi furory 🙂
Prawda, że zwraca uwagę? Taki znany kształt. 🙂