Sense Dubai 4, 5 i 6

Kolejny set recenzji perfum Sense Dubai. Warunki w podróży nie sprzyjają ogłoszeniu konkursu, który musi, ale to musi nastąpić po recenzji dziesiątego zapachu.

Co powiecie na konkurs pomikołajkowy?



Sense Dubai 4

Zapach, który jest łagodnością. Miękki, jasny, puszysty. Tulący się do skóry jak białe kocię. I mruczący.

Główne nuty tych cudnie monochromatycznych perfum to kremowy sandałowiec, słodki – lecz z umiarem – aromat jasnego marcepanu i świetliste piżmo zatrzymane dokładnie w połowie drogi między czystością i zmysłowością.

Nieostentacyjnej elegancji dodaje Czwórce blada wanilia wyraźnie kłaniająca się nutom kwiatowym: kwiatowi pomarańczy, gardenii, może kwiatowi tytoniu.

Gdzieś w tle brzmi sezamowa ambra. I cień paczuli. Oraz ślad cienia nut żywicznych, jednak żaden z tych cieni nie barwi kompozycji, nie brudzi bieli.

Data premiery: 2015

Kompozytor: Saed Al Abbass

Trwałość: nie dajcie się zwieść łagodnej barwie – Sense Dubai 4 trzyma się na skórze wiele godzin. I pachnie bynajmniej nie dyskretnie. Tylko łagodnie.


Nuty zapachowe:

Nuty głowy: cedr, sandałowiec, słodkie migdały

Nuty serca: biały oud, białe piżmo, biała ambra

Nuty bazy: cedr, paczula, piżmowa wanilia, labdanum

Sense Dubai 5

Pierwszy wdech zaskakuje. Urzekająco lekki, owocowy nieomal aromat lotosu. Nie błękitny, lecz różowy jak wschodzące słońce. Rozświetlony jasnym piżmem, wychłodzony zielenią.

Po chwilach kilku pojawia się kolejny akord, zaskakujący jeszcze bardziej. Owocowa słodycz otwarcia przechodzi w słodycz etylomaltolu – owocowy lotos staje się lotosowym cukierkiem. Aromat lekki jak wata cukrowa i słodki jak wata cukrowa. Z fantastycznym, zielonkawym na tym etapie, lotosem przyczajonym pod słodyczą i łagodnie drzewną, orientalną bazą powolutku, bardzo powolutku nakładającą się na maltolowe serce zapachu.

Po kilku godzinach Piątka staje się pogodnym złożeniem nowoczesnej, maltolowej słodyczy z miękko kaszmirową bazą i niezwykle łagodnym, siankowym aromatem fasolki tonka.

Nutą, która urzeka mnie w tej kompozycji jest lotos – łagodnie ewoluujący od kwiatu w zielone, lekko orzeszkowe ziarenka, które z takim upodobaniem podskubują ludzie na wschodzie. Tak to jest z zapachami Sense Dubai, że w każdej kompozycji z tej serii znajdzie się coś, co zauroczy albo przynajmniej zadziwi. Glony, marchewka, lilia, albo lotos. Jak tutaj.


Data premiery: 2015

Kompozytor: Saed Al Abbass

Trwałość: ok 8 godzin

Projekcja: kulturalna czyli bez szaleństw 😉


Nuty zapachowe:

Nuty głowy: kwiat migdałowca, niebieski lotos, piżmo

Nuty serca: bób (fasola) tonka, biała ambra

Nuty bazy: sandałowiec, drzewo kaszmirowe, piżmo

Sense Dubai 6

Takie owoce lubię! Od początku utopione w oriencie. Bogate, wielowymiarowe, nasycone olfaktorycznym ciężarem, którego otwarciu Szóstki nadaje wyraźny, złocisty, zmysłowy aromat szafranu.

A później na scenę wchodzi róża. Dojrzała, orientalna, czerwona. Jej ciężki jak aksamit zapach w zaskakujący sposób zestawił Al Abbass z chłodnym, bladym aromatem lilii. I dziwne to złożenie brzmi tu zaskakująco dobrze.

Widzieliście kiedyś róże o ciemnych płatkach poznaczonych jasnymi liniami nerwów? Jak subtelnymi pęknięciami na starej ceramice? Tak brzmi róża w Nr 6 od Sense Dubai.

Baza złożona została klasycznie. Orient – z orientów mrocznych i cienistych. Miedzianych bardziej, niż złotych, spatynowanych paczulą. I to jest dobre rozwiązanie: pod tą niezwykłą różą nie ma co kombinować – kolejny zwrot akcji mógłby zrobić z tej kompozycji dziwoląga. A tak… mamy dość klasyczny, głęboki różany orient z liliowym pęknięciem nie zmieniającym charakteru zapachu, ale zmieniającym odbiór.

Data premiery: 2015

Kompozytor: Saed Al Abbass

Trwałość: powyżej 10 godzin

Projekcja: wyrazista, ale nieszczególnie ogoniasta


Nuty zapachowe:

Nuty głowy: bergamota, cytryna, ananas, liczi, szafran

Nuty serca: lilia, róża

Nuty bazy: fasola (bób) tonka, paczula, ambra, oud, cedr, mech, piżmo

Udostępnij:

Facebook
Twitter
Pinterest
Email

6 komentarzy do “Sense Dubai 4, 5 i 6”

  1. Aleksandra GGS

    Napisałam długaśny post i nie mogłam sue zalogować… przepadło. Trudno.
    Działam z komórki i widzę,że loguję się przechodząc z Fb bez problemu. Za to próba logowania ze strony jeszcze mi sie nie udała…. Czy ktoś cos wie dlaczego tak mi się dzieje? Z komputera bez problemu. Tylko ,że ja sporo na komórce działam…
    W każdym razie wszystkie trzy zapachy tej serii do mnie przemawiają. Oczywiście w sercu zawsze róża ,Ake nie zamykamy się na poznawanie.

  2. Zaczynam przygodę z arabskimi zapachami urzekly mnie na całego. Najbardziej mnie pociąga ta tajemnica…… jaka maja nie do końca oczywiste…. A jak Warszawa i zapach się koreluje to kwestia artyzmu jego Pomyslodawczyni …. Z pewnością piękny… Nieoczywisty .. Nieprzewidywalny… A moje marzenie to stworzyć swój własny zapach a marzenia maja to do siebie że się spełniają jak się mocno chce a ja chcę baaardzo 🙂

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Popularne wpisy

Norne Slumberhouse

Było ładnie przez dwa posty. Basta. Chce mi się zachwycać.  Człowiek, który traci zdolność zachwycania się światem, żyje tylko w połowie. Gotowa jestem wyrabiać normę

Czytaj więcej »

Atelier des Ors Noir by Night

Ostatnie moje recenzje: Kawa Karda i Cocoa Kimya były efektem przypadku. Planowałam recenzję „tego czarnego flakonu od Atelier des Ors” i zamówiłam sample… z czarnych flakonów Atelier des Ors. Rzecz w tym, że pierwotnie miałam na myśli Noir by Night, bo skusił mnie kawior w nutach.
Robię więc dziś krok wstecz – w rok 2022 i zapraszam Was na ucztę z kawioru i dymu.

Czytaj więcej »