Wyszukiwarka my love – listopad 2012
Od razu przyznaję się, że w listopadzie nie tropiłam tak uważnie, jak w październiku. Czasu miałam mało i wcale nie mogę obiecać, że w grudniu
Od razu przyznaję się, że w listopadzie nie tropiłam tak uważnie, jak w październiku. Czasu miałam mało i wcale nie mogę obiecać, że w grudniu
Zapachem, który miał przekonać Was, że nie będę fujać na wszystkie perfumy z Azją w tle jest oparty na zapachu brzozy (tadam!) Paper & Cotton.
Trochę idąc za ciosem, czyli podążając konopną ścieżką, dziś kolejne perfumy z nutą marihuany. Tym razem w wydaniu letnim. Przyznaję, że szalenie ciekawa byłam koncepcji