Mad et Len

Flakon Figue Orange Mad et Len wędruje do…

Mili moi, dziś w końcu wyniki konkursu zorganizowanego przez Sabbath of Senses i perfumerię Lu’Lua. Nauczona doświadczeniem z poprzednich rozdań przewiduję, że i tym razem pod ogłoszeniem wyników pojawi się anonimowy komentarz osoby, która nie wygrała i teraz odwali efektowną krucjatę sugerując, że rozdanie jest nie fair, perfumy śmierdzące, blog do niczego, autorka kostropata, a […]

Flakon Figue Orange Mad et Len wędruje do… Czytaj więcej »

Rozdanie: Flakon perfum MAD et LEN od perfumerii Lu’Lua

Mili moi, czy możemy sobie wyobrazić, że dziś jest ósmy? Zdaję sobie sprawę, że na ósmego właśnie zapowiedziałam rozdanie, ale nie wyrobiłam. Ale za to dziś jest Międzynarodowy Dzień Urody. Też dobra okazja. W miniony weekend odbywały się targi książki w katowickim Spodku. Druga edycja młodej, prężnie rozwijającej się imprezy, której mam zaszczyt (ja i

Rozdanie: Flakon perfum MAD et LEN od perfumerii Lu’Lua Czytaj więcej »

Zapachy mad et len z figą w składzie: Figue Orange i Noix Muscade

Przed nami niespełna miesiąc lata, pesymiści wietrzą jesień, zmarzluchy wyciągają z szaf swetry… A ja, na przekór kalendarzowi, mam dla Was lekkie figi od Mad et Len. Bo u mnie ciągle trwa lato! Figowiec to perfumeryjny fenomen. Żadne chyba drzewo nie zostało w perfumach „opowiedziane” tak dosłownie i tak wszechstronnie. Mamy więc olfaktoryczne obrazy fig

Zapachy mad et len z figą w składzie: Figue Orange i Noix Muscade Czytaj więcej »

Mad et Len: Santalum, Poivre, Lotus & Ambre

Tak, jak zapowiadałam, zapachy Mad et Len zaczynam zbierać w pęczki. Trudno mi przewidzieć, ile tych pęczków będzie, bo przyznaję, że nie wiem na ile jeszcze rozczarowań starczy mi zacięcia. Tym bardziej, że mam w domu totalną Sodomę i Gomorę – remont łazienki, po którym nastąpi remont kuchni. Niestety, moje podejrzenia w stosunku do Mad

Mad et Len: Santalum, Poivre, Lotus & Ambre Czytaj więcej »

Black Afghan Mad et Len

Z pewnym skrępowaniem zapraszam Was na kolejną recenzję perfum, których nazwa bezczelnie nawiązuje do narkotyków. Wcześniej były to kompozycje przeżywającego lekko żałosną fascynację dragami Alessandro Gualtieriego, dziś Black Afghan od Mad et Len.   I nie, nie będzie to wpis z serii pogadanek antynakotykowych. Narkotyki są dla ludzi. Jak alkohol. Jedni piją, inni biorą, jeszcze

Black Afghan Mad et Len Czytaj więcej »

Lava Nobile Mad et Len

Mad et Len to druga polska premiera, która zrobiła na mnie ostatnio wrażenie większe, niż duże. Pierwszej się pewnie domyślacie… Kiedy dotarł do mnie zestaw próbek, najpierw nie wiedziałam, co testować jako pierwsze, potem zaś zlałam się wszystkim po kolei, co skutecznie uniemożliwiło wszelkie miarodajne testy. Teraz ochłonęłam już i zamierzam zainaugurować dziś mini cykl

Lava Nobile Mad et Len Czytaj więcej »