Orto Parisi

Orto Parisi Stercus

Taki sobie umyśliłam wstęp, że oto kolejne małe święto: na Sabbath of Senses wkracza kolejna marka i tym razem jest to projekt wspaniałego, kontrowersyjnego Alessandro Gualtieriego.
Tylko że nie.
Bo zapomniałam zupełnie, że Orto Parisi już wcześniej wkroczyło recenzją Cuoium i nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki. No chyba, że policzymy pierwszą moją własną, osobistą, prywatną flaszkę marki, to owszem, wchodzi się.

Zapraszam Was serdecznie: dziś wspólnie wdepniemy w kupę.

Orto Parisi Stercus Czytaj więcej »

Maszyna drżąca z żądzy – Cuoium Orto Parisi

Z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że fangirluję Alessandro Gualtieriego od początku. Początku mojej pasji i blogowania, który to początek niekoniecznie był początkiem dla Geniusza Alessandro. Słowa „Geniusz” z wielkiej litery używam z premedytacją, można bowiem nie gustować w wyrazistych, zawiesistych, często kontrowersyjnych dziełach Gualtieriego; można mieć zastrzeżenia do sposobu promocji perfum Nasomatto odwołującej się do

Maszyna drżąca z żądzy – Cuoium Orto Parisi Czytaj więcej »