Czego? Chanel No.5 oczywiście.
To ostatni post z serii reminiscencji warszawskich.
Podczas wykładu o historii perfum Emmanuelle Giron z Osmotheque wspomniała to tym, że parę tygodni temu ukazała się nowa reklama Chanel No.5 z Marilyn Monroe w roli głównej. Faktu, że boska Marilyn niestety odeszła już z tego świata przeoczyć nie zdołałby chyba nawet największy popkulturowy ignorant. Wieść zabrzmiała więc nie tylko intrygująco, ale też tajemniczo.
Prawda okazała się, jak zwykle, mniej sensacyjna, niż nekromanckie spekulacje, jakie żartem czyniły siedzące za mną na wykładzie panie. Otóż, wedle relacji Giron, firma Chanel wykupiła nieujawniony wcześniej publiczności fragment nagrania z Marilyn, a specjaliści od reklamy przerobili materiał tak, by spełniał rolę, jaką mu wyznaczono.
Piękny, czyż nie?
Tyle, że w porównaniu do reklamy sprzed roku, wcale nie aż tak wyjątkowy.
Jak Wam się podoba ten pomysł?
Czy Marilyn przekona Was do zakupu Chanel No.5?
18 komentarzy o “Marilyn Monroe w nowej reklamie!”
Może gdyby Marilyn reklamowała to pachnidło kiedy jeszcze żyła a ono samo było pierwotną niezmienioną wersją, wtedy miało by to większy sens i spójność..
Reklamowała w sumie. Za to jedno zdanie powinna dostać miliony. Kto wie? Może dostała?
Bardzo klimatyczna ta reklama wraz z muzyką która niesamowicie podkreśla klimat i magię wspomnień…
Swoje dostała ale czy realnie szczęśliwa była…
A ja dziwię się, że Chanel dopiero teraz wpadło na pomysł wykorzystania wizerunku cudownej Marilyn w reklamie Chanel no 5.. Dla mnie te perfumy i MM od zawsze tworzyły spójną całość 🙂
Naprawdę? Mnie się kojarzą na zasadzie – znam cytat, kojarzę – ale Marilyn nie pasuje mi do samego zapachu. Piątkę wyobrażam sobie jako kobietę bardzo szczupłą, dość chłodną – na pewno nie pulchną kokietkę. 😉
Dokładnie tak, porównując z poprzednią reklamą, trzeba przyznać, że Brad Pit wypadł niezwykle słabo. Zresztą Kasia niedawno pisała o tym na Opiniach. Świetny pomysł Chanel!
Brad Pitt wypadł rzeczywiście zupełnie "nie na temat". Wrzucałam go przy okazji posta o mężczyznach reklamujących damskie perfumy. Burt Reynolds ze swoimi seksistowskimi tekstami wypadł bardziej przekonująco. 😉
A mi przypadła do gustu i reklama z Marylin jak i Bradem Pittem. Wiadomo, że z MM ten zapach się wszystkim kojarzy. Do tego ma fajny klimat, muzykę wrażenie ok. Trzeba też pamiętać, że w owych czasach MM była właśnie kanonem piękna jakimi są teraz szczupłe modelki.
Reklama z BP to dla mnie ciekawy projekt. Również w obecnych czasach to on uchodzi z macho jakim był Burt Reynolds przed laty. Po prostu BR jest (już) za mało rozpoznawalną twarzą aby go umieszczać w takiej reklamie.
Przynajmniej ja tak to odbieram 🙂
Pomysł bardzo dobry i bardzo chwytliwy. Przekonać, nie przekona mnie, ale tylko dlatego, że sam zapach kompletnie do mnie nie pasuje i go nie czuję, a nie chcę nosić czegoś tylko dlatego, że to klasyk i że to w dobrym stylu 😉
Zgoda, zgoda i zgoda po raz trzeci, sprzedane! :)))
Ale jednak dałyśmy przekonać się reklamie, że w dobrym stylu. 🙂
Ja kupiłam miniaturę wersji sprzed ostatnich reformulacji. Żeby mieć, żeby nie umknęło. Ale nosić raczej nie będę.
Mnie do Piątki nie trzeba przekonywać, ale nigdy nie pasowała mi do MM. Jeśli to, co mówi, jest prawdą, to uważam, że miała źle dobrane perfumy 🙂
Mnie też nie pasuje – pisałam wyżej. Ale jeśli chodzi o dobór, to zapytam tak: A jeśli jej się naprawdę, naprawdę podobały? 🙂
No to trudno 🙂
A na serio, jeśli jej się naprawdę podobały, to dlatego, że nie miała okazji poznać innych? Może były podarunkiem? szkoda, że nie poznam odpowiedzi na to pytanie – jestem pewna, że wiele by wyjaśniała.
Ale oczywiście najważniejsze, że się w nich dobrze czuła – to zawsze jest najważniejsze.
Obecna 5 była tyle razy cięta że gdyby Marilyn sięgneła po flakon to zdziwiła by się bardzo więc ta reklama jest bez sensu bo w żaden sposób nie oddaje jej ducha.
Obawiam się, ze masz rację. Wąchałam odtworzoną przez Osmotheque starą Piątkę i była inna. ba! Obcenie sprzedawane piątki różnią się od tych sprzed kilku jeszcze lat… To powinno być nielegalne. 😉
Ju, naprawdę Piątka nie pasuje Ci do MM? Moim zdaniem te kwiatowe, lekko mydlane aldehydy pasują do jej wizerunku doskonale (no chyba, że całkowicie podświadomie i automatycznie kojarzę jedno z drugim, tj. osobę i zapach). Pozdrawiam 🙂
Mnie też nie pasuje. Pisałam wyżej, że piątka kojarzy mi się z kobietą szczupłą, pewną siebie. Senna kokieteria Marilyn kojarzy mi sie z zapachami cieplejszymi, bardziej "złotymi". Taka jasna, sezamowa ambra… 🙂
Ha! A dla mnie Piątka jest w stosunku do MM za mało seksowna i drapieżna, nie ma w sobie nic z dziecka, którego w MM było mnóstwo. To połączenie wg mnie decydowało o wyjątkowości MM – z jednej strony seks bomba, z drugiej – nieśmiała trochę, słodka dziecinność.