Wielkie rzeczy

Zastanawialiście się kiedyś, jak to jest z przyjemnościami w życiu?

Są ludzie, dla których liczą się tylko rzeczy wielkie. I niekoniecznie mam na myśli drogie prezenty i dobra materialne. Równie wielkie są przecież wielkie słowa, wielkie przeżycia, przełomowe dokonania.

A przecież większość naszego życia nie mieści się w definicji rzeczy wielkich. Pozornie.

Zapach porannej kawy.

Ciepły dom.

Uśmiech przechodnia.

Trzask gryzionego jabłka.

Ten pierwszy dzień, kiedy czujemy w powietrzu zapach wiosny i wiemy, że ona przyszła.

I pierwszy dzień, kiedy pachnie zimą.

Co roku.

Wiele rzeczy postrzegamy jako oczywiste. Nie zastanawiamy się nad tym, że budzimy się w czystym łóżku. Mamy ciepłą wodę. Nad tym, że mamy wodę pitną – bez ryzyka i bez wysiłku – też się nie zastanawiamy. A przecież jest to przywilej, który nie wszystkim jest dany.

Nie doceniamy tego, że nie jesteśmy głodni – że naszym problemem jest raczej, by nie ulegać pokusom, a nie to, by nie głodować. Normalne dla większości z nas jest, że nikt nas nie bije; nie ogranicza naszej wolności osobistej. Tymczasem wielu ludzi boryka się z tym co dnia będąc zmuszonym do życia w koszmarze i czasem nawet nie zdając sobie sprawy z tego, że może być inaczej. Że mogłoby, gdyby urodzili się na innym kontynencie, w innym kraju, w innej kulturze albo po prostu w innej rodzinie.

Czemu o tym piszę a takim dniu? W dniu, który w większości kultur jest dniem radości i celebrowania nowego życia.

Bo czasem należy. Bo dobrze jest zatrzymać się i docenić życie – takim, jakim je przeżywamy. Nie porównywać się z tymi, których reżyserowane egzystencje pokazują media i social media.

Spokojnie wypić kawę. Albo herbatę w ładnym kubku. Posłuchać muzyki – tak uważnie i całym sobą. Albo wyjść na spacer póki wiosna taka piękna i taka nowa. Przytulić bliskich. Pogłaskać psa. Wymiziać kota. Zadzwonić do kogoś, za kim tęsknimy, ale wiecznie brakuje nam czasu.

Nie dajmy się zwariować. Brak kurzu pod szafą czy jedna potrawa więcej na stole to nie są rzeczy, które zmienią nasze życie na lepsze. Ale uśmiech… uśmiech zmienia.

Selfik kulawy, ale właśnie dlatego się tu znalazł. Bo nie wszystko musi być idealne.

Dlatego uśmiecham się do Was – w podziękowaniu za to, że jesteście tu ze mną. Że mogę opowiadać Wam o perfumach i za to, że Wy mi o nich opowiadacie w komentarzach. Dziękuję Wam za wspólnie spędzany czas, za wspólne fascynacje i za różnice zdań. Za rozmowy, za atmosferę i za to, że mogę razem z Wami przeżywać swoje zachwyty i… niezachwyty. 😏

Cudownej wiosny Wam życzę!

Udostępnij:

Facebook
Twitter
Pinterest
Email

22 komentarze o “Wielkie rzeczy”

    1. Klaudia Heintze

      Celebruję wiosnę o radość życia. Czy nie o to chodzi? Staram się też być dobrym człowiekiem – nie tylko dla obcych, ale też dla bliskich. Czy nie o to właśnie nam wszystkim chodzi?
      Cudownych Świąt. 🙂

  1. Przepięknie to ujęłaś! To krzątactwo o którym pisała Jolanta Brach-Czaina składa sie przecież na nasze życie:) a wdzięczność to droga do wewnętrznej wolności. Wesołego Alleluja czy celebrujesz czy nie ��.

    1. Klaudia Heintze

      Jak pisałam wyżej: celebruję wiosnę i radość życia. I staram się być dobrym człowiekiem – nie tylko dla obcych, ale też dla bliskich. Czy nie o to właśnie nam wszystkim chodzi?
      Cudownych, ciepłych dni świątecznych, Kamilo. 🙂

  2. Ja za każdym razem kiedy słyszę Cavatinę z Łowcy Jeleni czuję ogromne szczęście i wdzięczność że żyję tu i teraz bez względu na okoliczności. Nie wiem dlaczego ten utwór tak na mnie działa.
    Co roku zaś żałuję że wiosna tak krótko trwa.
    Smacznego jajeczka, fajnie że jesteś

    1. Klaudia Heintze

      Tak czasami bywa, że jakiś system skojarzeń stworzy w nas soft spot. "Łowca jeleni" to mocny film. W czerwcu jadę do Wietnamu, oglądać pozostałości po wojnie. Wojnie, w której przecież walczyli i Polacy. Tylko o tym się nie mówi.

    2. Wojna to chyba najgorszy „wynalazek” ludzkości. A my Polacy… za często walczymy i jakże często po przeciwnych stronach.
      Od jakiegoś czasu chodzi mi po głowie Wietnam 🙂
      Bezpiecznej podróży, smutne historie niech nie przesłonią Ci piękna ludzi i niesamowitej przyrody

    3. Klaudia Heintze

      Dziękuję. Nie przesłonią na pewno. Jadę w najmilszym towarzystwie świata. Podróże to moja pasja. <3

  3. Dziękuje Klaudia za te małe – wielkie recenzje, które nie rzadko przy porannej kawie robią dzień piękniejszym.
    Za ten obieg pasji który krąży i przestać nie zamierza..!

    Najlepszego 😉

    https://youtu.be/vZ7OLCPsiiE

    P.S. Nie zapomnij przywieźć agaru z Vietnamse 😉

  4. Pogody duszka, radosnych świątecznych chwil dla Pani i Rodziny <3 Dziękuję za ten piękny, wartosciowy tekst i powiem, że dzisiaj nachodzą mnie podobne refleksje" ciesz się tą właśnie chwilą,nie jutrem, nie kiedyś, rodziną, dziećmi, rodzicami, którzy wciąż są z nami…Wiosną, pokojem w moim kraju, dostatkiem, miłością. Dziękuję i serdecznie pozdrawiam ze słonecznego Zabrza 🙂

    1. Klaudia Heintze

      Tak. To takie banalne i zarazem takie odkrywcze. Drobne rzeczy. Pomarańcze, truskawki. Zielone liście, niebieskie niebo. Możliwość przytulenia bliskich.
      Pozdrawiam ciepło z pięknie słonecznych Katowic. Mam 20 kilometrów w nogach i idę spać. To też jest powód do radości. 🙂

  5. Sabb, podpisuję się pod każdym słowem. Ja staram się żyć według maksymy ,,żyj tak,jakby każdy dzień miał być ostatnim''. Dzięki, że jesteś

    1. Klaudia Heintze

      O tak! Jaka to jest życiowa prawda!
      Wiosną i latem. Zima nie sprzyja u mnie docenianiu życia. Chyba, ze chodzi o docenianie faktu, że nie muszę wychodzić z domu. 😉

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Popularne wpisy

Perfumeryjne BHP

Poradnika część kolejna, tym razem krótko i konkretnie: Czy perfumy mogą wywoływać alergie? Oczywiście, że mogą. Perfumy zawierają wiele przeróżnego pochodzenia substancji, często w sporym

Czytaj więcej »