Dusza drzewa - Odoon Pekji

Wszyscy znamy platońską metaforę jaskini, wedle której rzeczywistość postrzegana zmysłowo jest jedynie cieniem, zniekształconym odbiciem idei.

Odoon znaczy drewno. Sam kompozytor mówi o swoim zapachu, że jest platońskim ideałem drewna z jednego krańca sięgającym nieba strukturą przestrzenną i kwiatową. Drugim krańcem sięgającym ziemi wilgotną wonią wetiweru i żywic.
Pomiędzy tymi krańcami znajdziemy całe spektrum nut drzewnych - nie drewnianych tylko, lecz właśnie drzewnych. Bo drzewo to nie tylko drewno.


Pierwszy oddech drzewnej kreacji Ömera Ipekçi złożony jest z nut smukłych i lekkich jak nitki babiego lata. Suchych jak pierwszy oddech jesieni. Zawieszonych w czasie i przestrzeni. Wypełniających płuca, a potem całego człowieka... zachwytem najbardziej przyziemnym i najbardziej wzniosłym jednocześnie.

Żywicznosć. Żywiczność leśna, chłodna, gorzkawa. Daleka od pysznie złoconych orientów - lecz przez to właśnie jeszcze wspanialsza. Namalowana akwarelą o barwie zgaszonej zieleni.

Nuty przyprawowe sypnięte szczodrze, lecz z wyczuciem. Rozrzucone na drzewnej kanwie jak rój zielonych świetlików nabuzowanych pieprzem.

I wreszcie drzewność, ktorej apoteozą mają być perfumy Odoon. Wyrzeźbiona w powietrzu, drewnie i kamieniu.


Odoon znaczy drewno. W tej opowieści jest to dąb. Potężny, stary, spróchniały i nadpalony tuż przy ziemi, lecz wciąż żywy, wilgotny. Gotów trwać przez kolejne wieki.


Cudownie oczywisty zapach dębowego drewna. Lekki i szorstki. Opowiedziany spokojnie. Bez ozdobników i złocistych inkrustacji. Brzmiący na wszystkich rejestrach tej pięknej kompozycji.

Tuż obok dębu ręce ku niebu wznosi stara sosna. Smukła, zadumana, lękająca się samotności. Sięga tak wysoko, że jej igły kradną kolor niebiosom, dając dziełu Ömera Ipekçi przestrzeń, która nie wypełnia się w raz z rozwojem zapachu, jak to dzieje się w większości perfum z tej rodziny zapachowej.

Trzeci instrument tej drzewnej muzyki to gwajakowy ksylofon. Aromat oddany doskonale - z charakterystycznym odcieniem słodko słonej zieleni, na który skarżą się ludzie znający gwajak z kompozycji w stylu Gaiac Micallef.
Łagodny wodospad nut doskonale krągłych. Ciepłych w dotyku, jak drewno. Nie bardziej.


Nad namalowanym zapachem krajobrazem unosi się dym. Nie jest to jednak dym będący śladem pożogi i zniszczenia.
Smuga szlachetnego, kadzidła daje perfumom tureckiego kreatora wymiar transcendentny. Jak gdyby dym był duszą drzewa.


Data premiery: 2015
Kompozytor: Ömer Ipekçi
Projekcja: dobra w kategorii perfum drzewnych i oszczędnych. Nie jest to killer.
Trwałość: przeciętna

Nuty zapachowe:
popiół, cedr, gwajak, piżmo, dąb, pieprz, sosna, żywice, drewno sandałowe, wanilia

Komentarze

  1. Odpowiedzi
    1. Jestem. Tak się bałam powrotu do wąchania, tymczasem pierwsze testy to była euforia po prostu. Nie straciłam pasji. <3
      Dziękuję Ci za komentarz. <3

      Usuń
  2. Klaudia, jak dobrze, że jesteś !

    OdpowiedzUsuń
  3. Ooo jak super, że jesteś! Sprawdzałam co trochę. I jesteś :-) uff.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem. I wróciła mi radość z wąchania.
      Dziękuję Ci, że poczekałaś na mnie <3

      Usuń
    2. Cała przyjemność po stronie mej:)

      Usuń
  4. A, niech mnie! Cudnie, że jesteś, wąchasz i piszesz :) I jakie wspaniałe drzewne otwarcie. Każda nuta, piszę to opierając się na recenzji, wydaje się taka "moja". Mam nadzieję, przetestować któregoś dnia i co więcej, dużo sobie po tej kompozycji obiecuję. Wysyłam serdeczności :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pekji to jest naprawdę zacna marka. Taka "moja" właśnie. I Twoja chyba też... ;)
      Serdeczności ślę wzajemnie. Najserdeczniejsze serdeczności :)

      Usuń
  5. Nareszcie jesteś. Wspaniale :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Odpowiedzi
    1. Reniu... Zakochałam się w tych perfumach. I nie wiem, czy to kwestia dłuuugiej przerwy, ale ten zachwyt jest szczery. Do ostatniej literki.

      Usuń
    2. Skoro Ty się w nich zakochałaś to nie pozostaje mi nic innego jak zapoznać się z zapachem na "żywca".

      Usuń
    3. Skoro Ty się w nich zakochałaś to nie pozostaje mi nic innego jak zapoznać się z zapachem na "żywca".

      Usuń
    4. Będziesz zamawiała, czy zapoznawała się w perfumerii?

      Usuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz. To Wy sprawiacie, że to miejsce żyje. :)

Popularne posty