Byredo

Oud Immortel Byredo

Brawo. Wreszcie udało się Byredo wypuścić coś, co nie jest „w sam raz”. Zapach wyjątkowy, z charakterem. Trwały. O mocnej projekcji. Tyle, że wyjątkowość ta jest wyjątkowością idioty, trwałość nie jest zaletą, a wyraźna projekcja sprawia, że po godzinie żebrzę o litość i niższy wymiar kary. Czy to na pewno Olivia Giacobetti stoi za tą […]

Oud Immortel Byredo Czytaj więcej »

Accord Oud Byredo

Wracamy do agaru. Kręcę się wokół tej nuty od dawna i zupełnie mi nie wstyd. Accord Suede Otwarcie niepokoi. Zamiast anonsowanych w opisie producenta przyprawionych rumem owocków czuję chłodny popiół szałwiowego kadzidła. Zapach ciemny i przestrzenny zarazem. Po chwili dopiero odnajduję szafran i cynamon: nuty przyprawowe, dające niezwykłemu otwarciu głębię i ciepło. Urzeczona niespodziewanym, niezwykłym

Accord Oud Byredo Czytaj więcej »

Baudelaire Byredo

 . I znów perfumy noszące imię, wobec którego nie potrafię pozostać obojętna. Poeta przeklęty, piewca brzydoty, mesjasz grzechu, trucizna dla duszy, wieczna udręka sumienia… Moralista i kusiciel, diabeł i zbawca. Baudelaire. Jego „Kwiaty zła” stały się symbolem braku poszanowania dla moralności i dobrych obyczajów, a „Rozprawa o winie i haszyszu” i „Poemat haszyszu”, które wraz

Baudelaire Byredo Czytaj więcej »