Histoires de Parfums

Czy da się napisać perfumy o nieszczęściu? – 1904 Madame Butterfly Histoires de Parfums

Opera znaczy Dzieło. Dzieło imponujące z założenia – nie tam zwykły opus numer któryśtam. Opera to sen o potędze: wielkie emocje wymagające wielkich środków. I wielkich głosów. Opera ma zachwycać, poruszać, olśniewać. Do opery mam stosunek ambiwalentny. Cenię, ale nie zawsze lubię. Ładunek emocjonalny i ekspresja tej formy zazwyczaj przytłacza mnie i boli. Są opery,

Czy da się napisać perfumy o nieszczęściu? – 1904 Madame Butterfly Histoires de Parfums Czytaj więcej »

Opowieść o… człowieku – 1899 – Ernest Hemingway Histoires de Parfums

Kiedy dotarła do mnie wieść o tym, że na rynek wchodzą perfumy poświęcone Ernestowi Hemingwayowi pierwszym, co przyszło mi do głowy było: o której części jego natury zdecyduje się opowiedzieć Ghislain? Wojnę, depresję i samobójstwo wykluczyłam od razu – to się się sprzedaje w perfumach. Ale i bez tego postać Hemingwaya sporo daje możliwości. Złożona,

Opowieść o… człowieku – 1899 – Ernest Hemingway Histoires de Parfums Czytaj więcej »

Zmysłowe opowieści o kobietach – tuberozowe trio Histoires de Parfums

„Pani pachnie jak tuberozy” pisał Tuwim w „Śnie złotowłosej”. W przypadku każdego innego kwiatu (może z wyjątkiem fekalnego jaśminu), byłby to ckliwy sentymentalizm, ale kiedy mówimy o tuberozie… Wyznanie nabiera mocy. Staje się czymś w rodzaju „Jesteś moją kokainą” tylko kilkadziesiąt lat wcześniej. Jeśli któraś z czytających mnie Pań chciałaby pachnieć jak tuberozy – tumanem

Zmysłowe opowieści o kobietach – tuberozowe trio Histoires de Parfums Czytaj więcej »

Eugénie de Montijo część pierwsza: 1826 Histoires de Parfums

Blogową bohaterką tego tygodnia będzie Eugenia Maria Ignacia Augustina Palafox de Guzmán Portocarrero y Kirkpatrick de Closeburn, dziewiąta hrabina Teba, markiza Moya. I ostatnia cesarzowa Francji. Postać, której poświęcono wiele książek, wiele filmów i wiele perfum…  Pierwszym, co ciśnie się na klawiaturę w tym kontekście jest pytanie o to, cóż tak fascynującego znajdują artyści w

Eugénie de Montijo część pierwsza: 1826 Histoires de Parfums Czytaj więcej »

Rosam Edition Rare Histoires de Parfums

Sabbathowej powieści w odcinkach ciąg dalszy. Po „Historii salwy armatniej” i „Powitaniu Królowej Morloków” nadszedł czas na to, by zakończyć tryptyk Edition Rare Histoires de Parfums. Kłopotem nie lada jest dla mnie fakt, że wielki finał opowieści zapowiada się… niezbyt efektownie. Cóż bowiem może nam opowiedzieć kolejna róża z agarem?  I żyli długo i szczęśliwie

Rosam Edition Rare Histoires de Parfums Czytaj więcej »

Petroleum Edition Rare Histoires de Parfums

Dziś drugi odcinek opowieści rozpoczętej wczoraj historią armatniego wystrzału. Król ze świeżo poślubioną małżonką opuścili już pokład okrętu flagowego i oto wierni poddani mają okazję ujrzeć swą władczynię. Może i jest ona „bladoskóra i smukła jak irys” lecz jednak zupełnie nie taka, jakiej oczekiwano. Ale… Sami posłuchajcie. Królowa Morloków Pierwsze nuty Petroleum dziwią bardziej, niż

Petroleum Edition Rare Histoires de Parfums Czytaj więcej »

Ambrarem Edition Rare Histoires de Parfums

Edition Rare Histoires de Parfums to perfumeryjne mocne uderzenie. Trzykrotne. Zwierzęce Ambrarem, mineralne Petroleum i roślinne Rosam mają jedną, zasadniczą wspólną cechę. Jest w nich moc. Maksymalnie skoncentrowane, bezpardonowe kompozycje wykrzykują swoje opowieści wprost w twarz odbiorcy. I wyznam Wam, że Ja – Sabbath jestem odbiorcą, który takie pokazy mocy docenia. Pierwotnie wpis obejmować miał

Ambrarem Edition Rare Histoires de Parfums Czytaj więcej »