Smell Bent

Szorty czyli krótkie gadki 3: Not a Perfume JHaG, Sexy Turtleneck Smell Bent i Omniscent Yosh

. Kolejna odsłona krótkich gadek (nie mylić z gatkami), czyli short recenzji zapachów, o których z jakichś powodów chcę napisać, tylko nie starcza mi słów na pełnego posta. Dziś marudnie. Zdarza się. 😉 Not a PerfumeJuliette Has a Gun Sama nie wiem, co myśleć o tym produkcie. To znaczy… Wiem, że myślę rzeczy nieprzychylne, ale […]

Szorty czyli krótkie gadki 3: Not a Perfume JHaG, Sexy Turtleneck Smell Bent i Omniscent Yosh Czytaj więcej »

Tibet ur Bottom $ Smell Bent

. Podążając kadzidlanym tropem, dziś poświęcę chwil kilka kolejnemu zapachowi Brenta Leonesio opartemu na aromatycznych żywicach. Paradoksalnie, pasują mi do siebie te dwa zapachy: Incensed z 2009 roku i o rok młodszy Tibet ur Bottom $. Paradoksalnie, bo o ile wczoraj towarzyszyło mi kadzidło przytulone do ziemi i człowieka, o tyle dziś przyszło mi opowiedzieć

Tibet ur Bottom $ Smell Bent Czytaj więcej »

Incensed Smell Bent

. Dziś zamierzam z premedytacją nadszarpnąć swój wizerunek kadzidlanego twardziela. Czemu? Ano zmierzę się z kadzidlakiem, który na forach został zjechany nieomal jednogłośnie. Że słabeusz, że słodziak, pluszak, mięczak i ogólna porażka. I koronny zarzut: że nie pachnie kadzidłem, tylko mirrą. Takoż ja się w sumie zgadzam, że pluszak, że bliskoskórny i miękki. Tylko czemu

Incensed Smell Bent Czytaj więcej »

Hungry Hungry Hippies Smell Bent

Oto założyciel i nos marki Smell Bent – Brent Leonesio zafundował nam kolejne perfumeryjne dziwadełko. Przyznaję, że jego zapachy są dla mnie tym, czego oczekiwałam po perfumach Etat Libre d’Orange: kompilacjami nut ładnych i dziwnych. Może czasem nieco zbyt przyjaznymi dla nosa, ale ewidentnie ciekawszymi, niż w większość nijakich „Etatów” (Secretions Magnifiques jest poza wszelkimi

Hungry Hungry Hippies Smell Bent Czytaj więcej »

Oh shit!

Khe, khe… Jestem zakłopotana i nie bardzo wiem, jak napisać to, co mi się na klawiaturę pcha. Spróbuję wprost. Osoby wrażliwe proszę o zaprzestanie lektury w tym momencie. Oto zapach będący idealną ilustracją uniwersalnego okrzyku, który zawarłam w tytule: Horny Little Devil Smell Bent Zapowiadane w opisie na stronie producenta „brudne, zwierzęce piżmo” jest… No,

Oh shit! Czytaj więcej »

Elfie menu czyli Elf-Fulfilling Prophecy Smell Bent

To niezwykłe, jak bardzo Tolkien wpłynął na ludzką wyobraźnię. Cherlawe kurdupelki z przezroczystymi, muszymi skrzydełkami, czyli elfy takie, jakimi przedstawiają je ludowe podania odeszły w niepamięć za sprawą nieodparcie pociągającej wizji stworzonej przez autora „Władcy pierścieni”. Wizji tak wspaniałej, że aż nieznośnej. Szczerze: nie wyobrażam sobie bardziej wylizanej, nadętej rasy, niż tolkienowskie Elfy: olśniewająco piękne,

Elfie menu czyli Elf-Fulfilling Prophecy Smell Bent Czytaj więcej »