2008

Czym właściwie jest perfumeryjna nisza?

Pytanie tyleż oczywiste, co trudne. Z mojego punktu widzenia dość akademickie, ale skoro istnieje takie pojęcie i skoro to właśnie niszowe zapachy przeważają w moich zbiorach i królują na mojej skórze – powinnam chwilkę się przy nim zatrzymać. Początkowo myślałam, że sprawa jest prosta. Mając już pewne pojęcie o zapachach mainstreamowych i, przyznaję, będąc rozczarowana

Czym właściwie jest perfumeryjna nisza? Czytaj więcej »

Parfums de Nicolaï Fig Tea

Ktoś mi ostatnio zarzucił, że figa I Hate Perfume cierpi na brak figowego towarzystwa wśród drewniaków i kadzideł na moim blogu. No cóż… Ponieważ lubię chłopca z Revelation, postanowiłam dorzucić mu nieco damskiego towarzystwa. Bo Figowa Herbatka Nicolai jest, bez wątpienia, dziewczyną, młodą kobietą. I to urodziwą. 🙂 Zapach pozornie prosty, z suchej lektury nut

Parfums de Nicolaï Fig Tea Czytaj więcej »

Waniliowy Bestiariusz

. Pomysł przyszedł mi do głowy spontanicznie, ale nie bez pomocy. Dlatego jest to post z dedykacją dla wszystkich Kusicielek namawiających mnie do recenzowania zapachów, których nie lubię. A także dla mojego Koszmarnego Brata, który z poświęceniem współuczestniczył w okrutnych eksperymentach mających na celu weryfikację tej listy. Oto Waniliowy Bestiariusz, czyli subiektywny i nie całkiem

Waniliowy Bestiariusz Czytaj więcej »

Annick Goutal Vanille Exquise

Z okazji jesieni postanowiłam poświęcić parę słów jeszcze jednej niezwykłej wanilii. Jakoś tak się złożyło, że mimo zużycia większej części worowatej flachy z tandetnym złotym korasem i infantylną kokardką – nie zdobyłam się dotychczas na napisanie więcej niż dwóch zdań o tym zapachu. A warto. Bo tak samo, jak opakowanie Vanille Exquise trąci kiczem, tak

Annick Goutal Vanille Exquise Czytaj więcej »

Serge Lutens Un Bois Vanille

Przepyszny przepych Un Bois Vanille to zapach, który naprawdę łatwo jest pokochać. Ale nie po testach nadgarstkowych. Otwarcie jest dość szczególne. Z jednej strony – najnormalniejsza rzecz w świecie: waniliowe perfumy pachną walnilią. Tyle, że one nie pachną wanilią taką, jaką znamy i kochamy, lecz brązową, pomarszczoną, lekko wilgotną waniliową laską. Z wszystkimi jej wadami

Serge Lutens Un Bois Vanille Czytaj więcej »

Damien Bash Sin

Damien Bash pójdzie do nieba O ile, oczywiście, jakieś niebo istnieje. Najpierw przyprawił gębę Lucyferowi (i to nie raz), potem obrzydził mi Grzech. Bo nazwanie tej miernoty grzechem to albo żałosna megalomania, albo próba celowego moralizowania! Tak więc przewiduję wniebowstąpienie tego bożego Konrada Wallenroda. Najlepiej zanim wymyśli kolejny podstęp. 😉 Zaczyna się syntetycznie aromatyzowanymi landrynami

Damien Bash Sin Czytaj więcej »

Etro Etra

Ivanno, tym razem już dokładnie to, czego sobie życzyłaś. 🙂 Ciepły chłodek Jest w Etrze coś, co sprawia, że trudno ją sklasyfikować jednoznacznie. Zapach jest przyprawowy, wibrujący, pikantny i jednocześnie pełen blasku. Z drugiej strony, mimo chropawych nut ziołowych – ma w sobie jakąś niespotykaną delikatność. Jeśli spojrzymy na zapach z dystansem, wsłuchując się w

Etro Etra Czytaj więcej »

Olivier Durbano Black Tourmaline

Uwielbiam zapach napalmu o poranku * Black Tourmaline jest przełamaniem tabu. Apoteozą brzydoty. Bezpiecznym snem w popiele. Tuleniem bestii… Skłębione nuty gorzkich ziół i napierającej na zmysły chemicznie dosłownej spalenizny w otwarciu mogą naprawdę ogłuszyć. Oto zapach, który zaczyna się trzęsieniem ziemi. Uwielbiam ten moment, a moja fascynacja podobna jest zapewne do tej, jaką czuł

Olivier Durbano Black Tourmaline Czytaj więcej »