Six Scents No.3 & No.4
.
Twórcy: Gareth Pugh, Emilie Coppermann
Nuty zapachowe:
koper, czarny pieprz, gałka muszkatołowa, czarna herbata, palisander, zachodnioindyjski olejek sandałowy, biała ambra, piżmo
Zapachów sześć, recenzje dwie.
Będę się usprawiedliwiać. Nie chciało mi się zamawiać reszty. Nie mam motywacji do inwestowania w zakup próbek zapachów z nutami morskimi, cytrusowymi, aldehydowymi. Po co? Przecież niucham tu sobie i skrobię dla przyjemności. Ten blog jest dla mnie takim perfumeryjnym otwieraniem okna podczas śpiewania pod prysznicem. Niczym więcej.
Gdyby mi Symrise, Metaproject i Seven New York przysłali za darmo próbki pełnej kolekcji, pewnie chętnie powąchałabym wszystkie i może nawet pokusiłabym się o jakieś sensowne zestawienie, jak w przypadku Czech & Speake. Ale ponieważ nie przysłali, będą tylko dwa zapachy.

Zapach rzeczywiście pasujący do nazwy.
Połączenie nut zielonych oraz przestrzennego, uwalniającego żywiczne olejki eteryczne drewna cyprysu i hinoki daje nam ożywczą jak pierwsze promienie słońca "górę" zapachu. Tło, baza w postaci chłodnego cedru pachnącego jak mokry patyk wyjęty z lodówki zestawionego z zaskakująco ciepłą ambrą "uziemia" kompozycję, osadza ją w gruncie (a może w zielonym leśnym poszyciu).
Obie te warstwy nakładając się na siebie rzeczywiście dają wrażenie czegoś w stylu uduchowionego drewna. Ów drzewny duch jest jasny, opalizuje chłodnym blaskiem i faluje płynnie, kiedy jak wstążki w warkocz wplatają się w niego smugi jasnego dymu. A może to nie dym, tylko jakaś olfaktoryczna ektoplazma? ;-)
W pierwszej godzinie życia Spirit of Wood jest zaskakująco podobny do Encre Noire. Cyprys zestawiony w tamtym zapachu z wetiwerem, tu w podobny sposób ożywiony został dodatkiem liści figi.
Potem podobieństwo staje się nieco mniejsze. Trzeci Zapach rozwija się w kierunku kadzidła, nabiera głębi i zaczyna przypominać zmiękczone Hinoki. Przyznaję, że chyba nawet podoba mi się bardziej. Choć trwałość i moc ma mniejszą.
Twórca: Philippe Paparella
Nuty zapachowe:
zielona trawa, liście figowca, cyprys, żywica elemi, kardamon, cedr, wetiwer, hinoki, biała ambra

Kontrast, dwuznaczność, dwojakość? Walka między światłem, a ciemnością?
I co jeszcze, pani Coppermann?
Chłodnik z koperkiem.
W ramach kontrastu i dwuznaczności jest to ciepły chłodnik z koperkiem.
Podaję przepis:
pasteryzowane mleko, pół na pół ze śmietankową nutą z Le Feu połączyć z gotowanymi warzywami (najlepiej z buraczkami i pietruszką), doprawić pękiem zielonego koperku, odrobiną surowego fenkułu pokrojonego w piórka, sporą ilością pieprzu z papierowej paczuszki (w odróżnieniu od świeżo mielonego), dodać nieco gałki muszkatołowej i dorzucić dosłownie kuleczkę ziela angielskiego. Nie chłodzić, zostawić w temperaturze pokojowej, odczekać, aż się przegryzie.
Podawać w drewnianej miseczce, jeść sandałową łyżką.
Popijać schłodzoną herbatą Lapsang Souchong.
Coś mam wrażenie, że twórcy Sześciu Zapachów nieco zbyt obficie czerpią ze skarbca dotychczasowych dokonań perfumeryjnych kreatorów. W Diagonalu znajduję nie tylko bardzo wyraźny ślad Le Feu, ale też Etry i Tea For Two.
A może jeśli pozna się pewną liczbę zapachów szukanie analogii jest nieuniknione?
Będę się usprawiedliwiać. Nie chciało mi się zamawiać reszty. Nie mam motywacji do inwestowania w zakup próbek zapachów z nutami morskimi, cytrusowymi, aldehydowymi. Po co? Przecież niucham tu sobie i skrobię dla przyjemności. Ten blog jest dla mnie takim perfumeryjnym otwieraniem okna podczas śpiewania pod prysznicem. Niczym więcej.
Gdyby mi Symrise, Metaproject i Seven New York przysłali za darmo próbki pełnej kolekcji, pewnie chętnie powąchałabym wszystkie i może nawet pokusiłabym się o jakieś sensowne zestawienie, jak w przypadku Czech & Speake. Ale ponieważ nie przysłali, będą tylko dwa zapachy.
No.3 The Spirit of Wood

Zapach rzeczywiście pasujący do nazwy.
Połączenie nut zielonych oraz przestrzennego, uwalniającego żywiczne olejki eteryczne drewna cyprysu i hinoki daje nam ożywczą jak pierwsze promienie słońca "górę" zapachu. Tło, baza w postaci chłodnego cedru pachnącego jak mokry patyk wyjęty z lodówki zestawionego z zaskakująco ciepłą ambrą "uziemia" kompozycję, osadza ją w gruncie (a może w zielonym leśnym poszyciu).
Obie te warstwy nakładając się na siebie rzeczywiście dają wrażenie czegoś w stylu uduchowionego drewna. Ów drzewny duch jest jasny, opalizuje chłodnym blaskiem i faluje płynnie, kiedy jak wstążki w warkocz wplatają się w niego smugi jasnego dymu. A może to nie dym, tylko jakaś olfaktoryczna ektoplazma? ;-)
W pierwszej godzinie życia Spirit of Wood jest zaskakująco podobny do Encre Noire. Cyprys zestawiony w tamtym zapachu z wetiwerem, tu w podobny sposób ożywiony został dodatkiem liści figi.
Potem podobieństwo staje się nieco mniejsze. Trzeci Zapach rozwija się w kierunku kadzidła, nabiera głębi i zaczyna przypominać zmiękczone Hinoki. Przyznaję, że chyba nawet podoba mi się bardziej. Choć trwałość i moc ma mniejszą.
Twórca: Philippe Paparella
Nuty zapachowe:
zielona trawa, liście figowca, cyprys, żywica elemi, kardamon, cedr, wetiwer, hinoki, biała ambra
No.4 Diagonal
Kontrast, dwuznaczność, dwojakość? Walka między światłem, a ciemnością?
I co jeszcze, pani Coppermann?
Chłodnik z koperkiem.
W ramach kontrastu i dwuznaczności jest to ciepły chłodnik z koperkiem.
Podaję przepis:
pasteryzowane mleko, pół na pół ze śmietankową nutą z Le Feu połączyć z gotowanymi warzywami (najlepiej z buraczkami i pietruszką), doprawić pękiem zielonego koperku, odrobiną surowego fenkułu pokrojonego w piórka, sporą ilością pieprzu z papierowej paczuszki (w odróżnieniu od świeżo mielonego), dodać nieco gałki muszkatołowej i dorzucić dosłownie kuleczkę ziela angielskiego. Nie chłodzić, zostawić w temperaturze pokojowej, odczekać, aż się przegryzie.
Podawać w drewnianej miseczce, jeść sandałową łyżką.
Popijać schłodzoną herbatą Lapsang Souchong.
Coś mam wrażenie, że twórcy Sześciu Zapachów nieco zbyt obficie czerpią ze skarbca dotychczasowych dokonań perfumeryjnych kreatorów. W Diagonalu znajduję nie tylko bardzo wyraźny ślad Le Feu, ale też Etry i Tea For Two.
A może jeśli pozna się pewną liczbę zapachów szukanie analogii jest nieuniknione?
Twórcy: Gareth Pugh, Emilie Coppermann
Nuty zapachowe:
koper, czarny pieprz, gałka muszkatołowa, czarna herbata, palisander, zachodnioindyjski olejek sandałowy, biała ambra, piżmo
I have visited your blog.Do You want visit the my blogs for an exchange visit?Grazie.
OdpowiedzUsuńhttp://internapoli-city.blogspot.com/