UWAGA!
W sieci pojawił się oszust podszywający się pod Sabbath.
Pisząc przez zagraniczne serwery proxy i podając jako zwrotny odsyłacz
moją witrynę zamieszcza komentarze wyrażające poparcie dla Twistera,
czyli Marcina Budzyka.
Tego, że postępowania tego pana nie popieram i że jego metody są dla mnie nie do przyjęcia pisać nie muszę.
Proszę Was bardzo, jeśli spotkacie się z takimi wypowiedziami, ewentualnie z jakimiś kompromitującymi mnie wpisami w sieci – zróbcie zrzuty ekranu i dajcie znać.
Pan Budzyk od lat prowadzi kampanię mającą zdyskredytować Sabbath of
Senses. Dotychczas robił to szkalując mnie na swoim blogu. Mam obawy, że
to może być kolejny jego pomysł. Kto inny podszywałby się pode mnie po
to, żeby popierać Budzyka?
Link:
http://
Dla porządku dodam, że pan Budzyk wciąż pozostaje właścicielem domeny sabbathofsenses.pl.
Linki uzupełniające:
33 komentarze o “Uwaga – oszust!”
Sabb współczuję myślę, że miał to być pokaz siły. Czasem żal mi że trafił ten bobek na tak łagodną postać.
Ja nie wiem, czy siły. Myślę, że ktokolwiek zamieścił ten komentarz (a lista podejrzanych jest raczej krótka, szczególnie po tym, jak na blogu Piratha pojawił się Twister), sądził, że mnie zdyskredytuje. Wiesz… Że wyjdę na osobę, która pisze raz jedno, raz drugie. No i treść…. Treść sugeruje, że wczesniej emocjonalnie się rzucałam, ale teraz przemyślałam sprawę…
Ma rację. przemyślałam. Jest mi niedobrze z wnioskami. 🙁
Ale…dlaczego, co się tak wziął i uwziął???
A kto tam pojmie, jak działają umysły takich ludzi… 😉
siły? raczej skrajnej głupoty i bezmyślności o konsekwencjach jakie przyjdzie mu ponieść za swoje wybujałe ambicje…
Piracie, on już nie takie rzeczy robił i uszło mi na sucho. czemu teraz miałoby być inaczej? :/
Ten komentarz został usunięty przez autora.
znowu? Oo poważnie?!
nie myślałaś o podjęciu prawnych kroków w tej sprawie? przecież to już nawet śmieszne przestaje być
Ano, przestaje. 🙁
Poczytałam wpisy w linkach które podałaś i majty opadają. Jak można być takim … Trzymaj się!
Staram się, choć mam na razie dość serdecznie.
Wiesz… Z nim jest trochę tak, ze człowiek mający dobrą reputację stara się o nią dbać. Ten chłopak startował z pozycji środowiskowego trolla, nikt nie traktował go powaznie, ludzie go unikali jak zarazy. Nie ma nic do stracenia – buduje się po trupach, bo jego opinii w kręgach starych perfumomaniaków nic już nie zaszkodzi. A nowi przybywają i nie wiedzą, kto to Twister i co wyprawiał.
Ale z niego BUC! Założę się że prywatnie wypłakuje się w poduchę, bo wszyscy cokolwiek warci w jego realnym życiu ludzie mają go… gdzieś. Tak jak pisałam Ci na FB, dla mnie to śmierdziel.
Napisac smierdziel o kims kto pisze o perfumach…. dobre okreslenie szczegolnie dla tego osobnika
Hihi… Błyskotliwe. 🙂
masakra. co można zrobić z prawnego punktu widzenia? pewnie niewiele.
Komentarz jest przez zagraniczny serwer proxy. Gdyby doszło do sprawy, pewnie się wyprze. Nie sądzę, by kłamstwo przyszło mu z trudem. :]
Też jestem ciekawa co można zrobić poprzez prawo…
Mam nadzieję że gość da sobie w końcu spokój. To jest gruba przesada
Pisałam wyżej – sprawa nie jest prosta. A co do dania sobie spokoju – nie sądzę. Bardzo nie sądzę. Jestem przekonana, ze im silniejszy się będzie czuł, tym bardziej będzie bruździł innym.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
ło matko, jeszcze mi sie komentarz usunał….no nic…przykra sprawa:(
Ano, przykra. 🙁
OMG co za świat
Taaa… Welcome to the jungle. 😉
Czy to są jakieś jaja?
Wybijesz mi zapewne moje krzywe zęby Sab za ten komentarz, ale to jest tak nieprawdopodobne, że moja wyobraźnia sama pogalopowała w dal, zupełnie wbrew: najpierw, że to Ty we własnej osobie jesteś Twisterem, podszywasz się pod Budzyka, aby na fali niechęci do niego budować swój autorytet w świecie zapachów.
A potem, że to Budzyk jest SoS i któregoś dnia znajdziemy tu post pod tytułem: to ja Wasz Twister, utalentowany krytyk zapachów. Najpierw bardzo się uśmiałam, a potem przeraziłam, co to to to coś Ci jeszcze w przyszłości wywinie??????
Zajrzałam na linka Piratha – on naprawdę wypisuje obraźliwe posty. Amazing.
Czy ktoś go może wyłączyć guzikiem????? A może powinniśmy go po prostu natłuc? Bo już nie wiem co można innego zrobić….
Przykro mi, bo tracisz kupę pozytywnej energii na takie…..
pozdrawiam,
Niezłe. Naprawdę nieźle kombinujesz. :)))
Tyle, ze ja nie potrzebuję Budzyka. Ja w ogóle czy=uję ogromny wstyd i rozgoryczenie, ze na blogu, który przez lata trzymałam z dale od wszelkich przepychanek i smrodów muszę pisać o takich rzeczach. 🙁
To absolutnie niedopuszczalne, co wyprawia. Wydaje mi się, że prawnik będzie wiedział, co zrobić.
A w razie czego – rada Myszy brzmi nieźle.
Klaudio, nawet nie wiesz, jak Ci współczuję. Mogłabyś mieć po prostu czystą radość ze swojej pasji i bloga, a tak wciąż coś śmierdzi.
Podobne mam odczucia. Napisałam Myszy wyżej – jest mi wstyd i źle. Bo nie tak to miało wyglądać…
Czemu WSZYSCY inni blogerzy piszący o perfumach potrafią się wspierać i szanować? Tylko nie on?
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Cóż – napisałem na NMP taki oto komentarz, który czeka na zaakceptowanie przez moderatora i którego publikacji raczej się nie spodziewam:
"Marcinie,
czemu uniemożliwiłeś dodawanie komentarzy pod Twym sprostowaniem? Jako osoba nie mająca z wspomnianymi działaniami nic wspólnego nie powinieneś mieć się czego obawiać. Nie ma co ukrywać, że obecna sytuacja to pokłosie Twego wcześniejszego zachowania. Na dobre imię pracuje się latami, można jest stracić w sekundę a odbudowanie zaufania innych to wręcz syzyfowa praca.
Cytując księgę – klasyka "kto sieje wiatr, zbiera burzę" – nawet gdy ten wiatr został zasiany dawno temu…"
Da.Markos, dobre pytania. Niestety, raczej nie możemy liczyć na to, że ukażą się na NMP. Dyskutowanie z zarzutami nie jest w stylu Marcina.
Zeusie! Co za człek… a raczej, pardon, zakłamany bachor… do tego zupełnie nieprzemakalny – nic ani nikt do niego nie dociera na ten zbudowany własnymi "ręcami" tron na najwyższej górze ignorancji… :-/ No sorry, ale aż się zagotowałam! Dobrze, że o tym piszesz, nie można puścić płazem takich poczynań. Dlaczego on się tak uwziął? Poza tym Internet wbrew pozorom nie jest anonimowy, a ta persona o tym chyba zapomina. Trzymaj się!
Ano… Co za człek… A na tym nie koniec. Przekonasz się jak tylko prawnik zaakceptuje mój kolejny wpis.
Tak jak pisałam na fb – oddaj to w ręce prawnika, zobaczysz że jak to zrobisz, to już trochę Ci ulży. Trzymam kciuki i może zabrzmi to jak banał ale uważam że nigdy nie jest tak, żeby komuś wszystko uchodziło płazem – prędzej czy później trzeba ponieść konsekwencje.
P.S
Kiedyś próbowałam przeczytać recenzję na blogu tego kolesia, nie dobrnęłam do połowy – nie dziwię się że Ci zazdrości i próbuje się podpiąć pod Ciebie. A oszukując ludzi w necie potwierdza tylko że jest miernotą.