2008-07-04

Prune by Demeter

Lubicie śliwki kalifornijskie? Dokładnie tak, bo prune to śliwka suszona. A Prune Demeter to nie byle jaka śliwka suszona, ale śliwka suszona z tych zwanych kalifornijskimi. Nie zeschły trupek, z jakiego nasze mamy gotowały kompot na Wigilię, ale śliwka suszona w wersji wilgotnej, tłustawej, miękkiej, soczystej, pachnącej, pysznej… Z charakterystyczną, lekko podwędzaną nutką i cieniem, […]

Prune by Demeter Czytaj więcej »

New Zealand by Demeter

Niebo nad wzgórzami New Zealand to arcypiękne połączenie soczystej zieloności z tą niezwykłą, pełną świeżości przestrzenią, która zachwyciła mnie w Rain. Jeśli sięgniemy do inspiracji nosów z Demeter: to mariaż pysznej żywotności trawiastych pagórków Hobbitonu i wielkiej falującej przestrzeni pastwisk Rohanu z czystym, chłodnym po burzy powietrzem nad Górami Szarymi. Zapach jak gdyby zaczynał się

New Zealand by Demeter Czytaj więcej »

Be My Valentine by Demeter

Żelki w szamponie Jak w tytule: mieszanka aromatu żelek z zapachem szamponu. Kompletnie bezsensowne zestawienie nut spożywczych z detergentem wywołujące podświadomy opór organizmu. Syntetyczny do bólu ulep plus mdła gorycz, którą czujemy na języku liżąc mydło lub kosztując szamponu. Mój nos mówi nie. Liście truskawek? Skórki brzoskwini? Jeśli w ogóle są tam jakieś, to z

Be My Valentine by Demeter Czytaj więcej »

Lava Rock by Demeter

Brak mi słów… Wedle oficjalnej notki na stronie Lava Rock to uchwycony przez specjalistów z Demeter ciepły, ziemny zapach lawy wulkanicznej, z której powstały piękne hawajskie wyspy. To ma być „ciepły, ziemny zapach”?! W ogóle określenie zapach mi tu nie pasuje wyjątkowo. To odór! Intensywny, wszechobecny, na szczęście nietrwały. Ale do momentu kiedy zniknie człowiek

Lava Rock by Demeter Czytaj więcej »

Fresh Ginger by Demeter

Nie czytajcie tej recenzji! Tym razem „lektura” zapachu z biblioteki Demeter sprawiła mi nieco kłopotu. A może nie tyle sama lektura, co ocena. Za pierwszym razem, kiedy go użyłam – zachwycił mnie. Był rzeczywiście musujący, pełen świeżej ostrości jak przecięty, soczysty korzeń imbiru; zapach jasny, aż świetlisty. Zachwycający po prostu. Potem użyłam go raz jeszcze

Fresh Ginger by Demeter Czytaj więcej »

Cannabis Flower by Demeter

Mało Cannabis, mniej Flower Pierwsze pytanie, które przyszło mi do głowy, gdy dowiedziałam się o tym, że jedna z moich znajomych nabyła ten zapach brzmiało: „Czy to bardziej cannabis, czy bardziej flower”? I odpowiedź jest zadowalająca. Bardziej cannabis. Wąchałam w życiu konopie indyjskie i świeże, zielone, i suszone, i palone mogę więc z pełną odpowiedzialnością

Cannabis Flower by Demeter Czytaj więcej »

Naturalnie i (zbyt) subtelnie – Fresh Hay i Sawdust by Demeter

Fresh Hay Producent opisuje zapach w sposób następujący: Zapach świeżo ściętego siana w ciepły, letni dzień… Wyobrażacie sobie? I rzeczywiście, potrzeba wyobraźni… …Bo opis zadziwiająco trafia w charakterystykę zapachu. Trzeba sobie pomóc wyobraźnią, bo to jeden z najbardziej rachitycznych znanych mi zapachów Demeter. Z butelki, czy koreczka nie czuć prawie nic (poza spirytusem). Nawet kiedy

Naturalnie i (zbyt) subtelnie – Fresh Hay i Sawdust by Demeter Czytaj więcej »