Olympic Orchids Artisan Perfumes

Ogród rozkoszy przyziemnych – Chevalier Vert Olympic Orchids

Wiecie, czego nie jest w stanie zrobić Ellen Covey? Perfum bez charakteru. „Ogród rozkoszy ziemskich” Hieronima Bosha Nie wszystkie perfumy Olympic Orchids są w moim typie, ale nie poznałam kompozycji tej marki, która nie miałaby osobowości i klimatu. Ellen Covey jest mocną kandydatką do tytułu mojej ulubionej perfumiarki – zakładając, że w ogóle można mieć […]

Ogród rozkoszy przyziemnych – Chevalier Vert Olympic Orchids Czytaj więcej »

Najlepsze kasztany są… Castana Cloon Keen Atelier

 Gorące kasztany kojarzą mi się z zimą. Nie tylko dzięki Sienne l’Hiver Eau d’Italie, ale przede wszystkim dzięki kasztanom po prostu. Sprzedawanym w papierowych rożkach przez handlarzy na ulicach Paryża, Sieny i wielu innych miast. Moda ta dotarła w ostatnich latach i do Polski i na zimowych targach we Wrocławiu czy Krakowie można trafić na

Najlepsze kasztany są… Castana Cloon Keen Atelier Czytaj więcej »

Cudo z tej ziemi – Night Flyer Olympic Orchids

Night Flyer jest wszystkim tym, czym miał być Bat. A nie był. Tego oczekiwałam po kompozycji Ellen Covey dla Zoologist i pewnie nawet tym ta kompozycja była, zanim wykastrował poprawił ją Victor Wong. Historia Night Flyera jest pięknie symboliczna. Pan z głową do interesów tworzy markę perfumeryjną z zajefajnym marketingiem. Zatrudnia perfumiarzy – nierzadko naprawdę

Cudo z tej ziemi – Night Flyer Olympic Orchids Czytaj więcej »

Woodcut Olympic Orchids

Nuty drzewne to moja absolutnie ukochana rodzina zapachów. Jeśli coś nazywa się Woodcut i wyszło spod ręki Ellen Covey to… no nie może nie trafić przynajmniej do testów. Woodcut fazę testów przeszły w sekund kilka. Olśnienie, zachwyt, miłość. Obłędnie piękny, głęboko realistyczny zapach drewna. Świeżych pni, desek, wiórów. Kiedy rozpylamy Woodcut, wrażenie jest tak przejmujące,

Woodcut Olympic Orchids Czytaj więcej »

Najlepsze perfumy, największe wydarzenia, najważniejsze konkluzje czyli 2020 w (dużej) pigułce

Rok 2020 był to dziwny rok – pisałam kilka dni temu i od tego czasu nic się w tej materii nie zmieniło. Dziś zapraszam Was do podsumowania minionych miesięcy w kontekście naszej wspólnej pasji. Zastanówmy się razem, co się zmieniło, a co pozostało niezmienne. Zacznijmy od zmiany największej. Wydarzenia 2020 Wydarzenia perfumeryjne 2020 w większości…

Najlepsze perfumy, największe wydarzenia, najważniejsze konkluzje czyli 2020 w (dużej) pigułce Czytaj więcej »

Wynijdź, lesie, z swej głębi! – Rainforest Olympic Orchids Artisan Perfumes

Kiedy wnoszę do lasu znój mego żywota I twarz tak niepodobną do tego, co leśne… …czuję to właśnie. Zieleń świeżą i mokrą. Strzeliste jodły rozłupane wichurą, krwawiące balsamiczną złocistością. Żywiczne powietrze pocięte w lśniące smugi, wślizgujące się we włosy i w rękawy. Młode paprocie przygięte do ziemi ciężarem kropel. I życie. Ziemię chłonącą wilgoć, opłukane

Wynijdź, lesie, z swej głębi! – Rainforest Olympic Orchids Artisan Perfumes Czytaj więcej »

Kos na skraju dekadencji – Blackbird Olympic Orchids

Kiedy recenzowałam jeżynkowe i bardzo udane Gucci Guilty Absolute pour Femme postanowiłam, że kolejną recenzją będą również jeżynkowe i również bardzo udane Blackbird od Olympic Orchids Artisan Perfumes. Prawem serii i dlatego, że to przezacna marka jest i od czegoś trzeba cykl ich recenzji zacząć. Bo, że zacząć trzeba, to jasna rzecz! Od tego dnia

Kos na skraju dekadencji – Blackbird Olympic Orchids Czytaj więcej »