Tom Ford

Najlepsze perfumy, największe wydarzenia, najważniejsze konkluzje czyli 2020 w (dużej) pigułce

Rok 2020 był to dziwny rok – pisałam kilka dni temu i od tego czasu nic się w tej materii nie zmieniło. Dziś zapraszam Was do podsumowania minionych miesięcy w kontekście naszej wspólnej pasji. Zastanówmy się razem, co się zmieniło, a co pozostało niezmienne. Zacznijmy od zmiany największej. Wydarzenia 2020 Wydarzenia perfumeryjne 2020 w większości… […]

Najlepsze perfumy, największe wydarzenia, najważniejsze konkluzje czyli 2020 w (dużej) pigułce Czytaj więcej »

Rasizm czy pragmatyzm? Jo Malone kontra gwiazdor Gwiezdnych Wojen

Pamiętacie jak pisałam o tym, że French Lover na rynku amerykańskim nazywa się Bois d’Orage – Burzowe Drzewa, bo Francuski Kochanek jest zbyt… no nie wiem jaki w sumie. Seksualny? Takich przykładów dostosowywania nazw do wymogów lokalnej moralności jest wiele. W krajach arabskich Ange ou Demon Givenchy nie nazywa się Ange ou Demon, tylko Ange

Rasizm czy pragmatyzm? Jo Malone kontra gwiazdor Gwiezdnych Wojen Czytaj więcej »

Rozróba w płynie czyli rum bez tajemnic

Mamy szczęście, że Chińczycy nie byli ludem tak agresywnym, jak Europejczycy. Chińczycy podbijali świat w sposób właściwy tylko dla siebie: wysyłając państwom ościennym świetnie wykształconych, bardzo profesjonalnych urzędników i nauczycieli, który uczyli ekonomii, matematyki, filozofii. Przynosili ze sobą pismo, procedury i wiedzę o zarządzaniu państwem. Po kilku dziesięcioleciach – jak pisał Henry Kissinger w „O

Rozróba w płynie czyli rum bez tajemnic Czytaj więcej »

Santal Blush Tom Ford

Zapachy Toma Forda to nie jest żadna perfumeryjna nisza. To perfumy butikowe: mają być ekskluzywne, nie rewolucyjne. Pełne erotycznych podtekstów, ocierające się o wulgarność albo wręcz wulgarne kampanie reklamowe sprzedają produkt zadziwiająco w tym kontekście zachowawczy. Tom Ford i Lady Gaga w jednym stoją domu: starannie zaplanowana promocja, świetnie sprzedany skandal; szokujący marketing promujacy produkt,

Santal Blush Tom Ford Czytaj więcej »

Cafe Rose Tom Ford

Czerń i czerwień to takie piękne, klasyczne połączenie kolorów. Także w perfumach. Tyle, że zestawienie czerwonej róży z czarnym agarem nawet największym oudomaniakom zaczyna powoli wychodzić bokiem. Chyłkiem, bo trochę wstyd się przyznać, ale jednak. Dlatego dziś mam dla Was złożenie czerwonej róży z inną czernią. Prawie tak atrakcyjną jak agar. A może nawet bardziej?

Cafe Rose Tom Ford Czytaj więcej »

Tom Ford White Musk Collection: White Suede

. Podczas pobieżnych testów w katowickim Douglasie White Suede wydał mi się najsympatyczniejszym zapachem z białej serii. Najsympatyczniejszym dla mojego, pokręconego nosa, oczywiście. Nie obiektywnie. Nie wymaga ode mnie wznoszenia się na wyżyny obiektywizmu i samoświadomości stwierdzenie, ze u podstaw mojej sympatii do tej kompozycji leży fakt, że jest ona relatywnie mało piżmowa. W porównaniu

Tom Ford White Musk Collection: White Suede Czytaj więcej »

Tom Ford White Musk Collection: Jasmine Musk

. Zaskoczę Was: Jasmine Musk to, w moim odczuciu, najciekawszy zapach serii. Bynajmniej nie z powodu swej złożoności czy misterności olfaktorycznej konstrukcji. I na pewno nie dlatego, że tak bardzo lubię jaśmin. ^^ That’s a very fine chardonnay  you’re drinking Jasmine Musk to Jasmine Musk i niewiele ponadto. Fura jaśminu wrzucona do piżmowego wora.  Wór

Tom Ford White Musk Collection: Jasmine Musk Czytaj więcej »

Tom Ford White Musk Collection: Musk Pure

. Witam Was po przerwie. Przepraszam, że nie pisałam w trakcie urlopu – leniuchowanie wciągnęło mnie. Obiecuję poprawę i nieco więcej postów w najbliższym czasie, choć przyznaję, czuję się nieco wybita z rytmu… Dziś taka trochę olfaktoryczna przygrywka: pierwsza część wpisu, który chodził za mną od kilku tygodni i trochę nawet przeszkadzał się lenić. Nie

Tom Ford White Musk Collection: Musk Pure Czytaj więcej »