Parfum d’Empire Ambre Russe

Tatarska fantazja

Kiedy poznałam ten zapach spontanicznie nazwałam go Nawalonym Ruskim. Określenie dość… wątpliwej urody i niestety, przyjęło sie od razu. Tak więc niech będzie, że Nawalony, i niech będzie, że Ruski, ale na Peruna – to szalenie atrakcyjny typ!

Pierwsza nuta Ambre Russe jest alkoholowa jak jasny diabeł. Ale nie perfumiarsko alkoholowa, tylko spożywczo alkoholowa. Wódka – dobra, szlachetna (o ile to w ogóle możliwe), na solidnym drewnianym stole w wyłożonej boazerią ze szlachetnego drewna sali.

A potem miękko, ale stanowczo, bezpardonowo pojawia się słodka, mocna, czarna herbata, odrobina gorzkiej czekolady, ambra (czytając opis nie myślałam, że to możliwe, ale naprawdę zielona) i kadzidło. Kadzidło niekościelne, cielesne, intymne i pierwotne jednocześnie.

Głębia zapachu jak mroczne, ciepłe, wiekowe wnętrze duszy pochodzącej spoza europejskiej kultury pośpiechu i powierzchowności, jak okutane futrami (te snujące się pod parującym, alkoholowym oddechem imć Nawalonego Ruskiego skórzane nuty) ciało żylastego Tatara w gorącym, pełnym zmysłowej bliskości uścisku…

To jeden z najbardziej sugestywnych zapachów, jakie znam!

Data powstania: 2005

Nuty zapachowe:

nuta głowy: szampan, wódka

nuta serca: kadzidło, kiminek, cynamon, kolendra

nuta bazy: ambra, wanilia, skóra

* Na zdjęciu szalenie atrakcyjny Azja Tuchaj-bejowicz w wykonaniu Daniela Olbrychskiego oczywiście.

Udostępnij:

Facebook
Twitter
Pinterest
Email

5 komentarzy o “Parfum d’Empire Ambre Russe”

  1. Left Side of the Moon

    😀 To dopiero! 😀 Chętnie poznałabym tak charakternie opisany zapach. 😀 Nie, żebym jakoś szczególnie lubiła mocne alkohole ale drewno, mocna, czarna herbata, odrobina gorzkiej czekolady, ambra – to brzmi szalenie ciekawie!

  2. Mój ukochany zapach Parfum d'Empire 😀 kocham tego szampana w drewnianej chacie po połowie nocy picia wódeczki. Czuję się wyzwolona, dzika, pierwotna, szczęśliwa, nie skrępowana konwenansami. Zwykle jak napada mnie na ciąg Ruskiego – muszę się bronić przed resztą rodziny, która pała do niego równą żądzą co ja …

    1. Bo to niesłychanie atrakcyjny typ! ja siorbię drugą flaszkę. Do pracy bym w nim nie poszła. ie tylko dlatego, że nie chce być podejrzewana o przychodzenie na spotkania na rauszu, ale też dlatego, że on jest taki, jak napisałaś: daje kopa. 🙂

  3. Już zapomniałam, jak króciutki jest ten opis 🙂 Uwielbiam czytać Twoje recenzje, zwłaszcza tych perfum, które bardzo lubię 🙂 Niejednokrotnie odkrywam w nich coś zupełnie nowego dzięki Tobie! :*

    Kolcia

    1. Też zapomniałam. Pisany jeszcze do KWC. Tam moje opisy i tak były dłuższe, niż wszystkie inne. 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Popularne wpisy