2008-07-02

Subiektywny ranking kadzideł

Kadzidło to jedna z moich ulubionych nut w perfumach. Jest to nuta dość łatwo rozpoznawalna i bardzo efektowna. Wbrew temu, co się powszechnie uważa, także dość różnorodna. Małe podsumowanie moich kadzi- dlanych fascynacji wyszło mi właściwie samo. Oto ono: Z głównonurtowych do głowy przychodzą mi cztery: Gucci PH – Gucio nie jest kadzidlany, lecz dymny. […]

Subiektywny ranking kadzideł Czytaj więcej »

Comme des Garcons Series 3 Incense – Jaisalmer

Żywcem żywica! Jakie tam kadzidło? A jeśli nawet kadzidło to z pewnością nie palone, tylko w postaci bursztynowych, nieco lepkich grudek lub stożków… Kadzidło żywiczne, dziewicze i pełne półmroku jak parny, iglasty las przed ulewą, jak spływający zmysłowo i boleśnie sok ze złamanego wichurą drzewa… To zapach odczuwalny tak intensywnie każdą tkanką ciała, że aż

Comme des Garcons Series 3 Incense – Jaisalmer Czytaj więcej »

Comme des Garcons Series 3 Incense – Zagorsk

Stwórzmy doskonałość na swoje podobieństwo… Zagorsk to kadzidło piękne, głębokie i przeszywające. Porównanie z Avignon nasuwa się samo – Zagorsk jest jednak cieplejszy, bardziej żywiczny, drzewny, bardziej… ludzki, ziemny. Jest, po chłodnej wilgoci Avignonu, cielesny, jak ciepły smak własnego ciała, który na co dzień czujemy w ustach. Zagorsk jest zapachem kadzidlanym. Tu nie ma co

Comme des Garcons Series 3 Incense – Zagorsk Czytaj więcej »

Comme des Garcons Series 3 Incense – Kyoto

Dotyk Kyoto to w moim odczuciu najbardziej pierwotne z kadzideł CdG. Zapach suchy, sypki jak piach i momentami intrygująco i nieboleśnie ostry, właśnie jak piaskowe drobiny. Sunący po skórze jak szorstki, ciemny piasek pieszczący delikatne przestrzenie między palcami dłoni… To niezwykłe połączenie uderzającej w otwarciu słodyczy powoli tlącego się kadzidła, z przyprawową niemal ostrością olejku

Comme des Garcons Series 3 Incense – Kyoto Czytaj więcej »

Comme des Garcons Series 3 Incense – Avignon

Obraz widziany węchem Na początku tej notki pozwolę sobie złożyć małe wyjaśnienie. Otóż tak się złożyło, że Avignon był nie tylko pierwszym znanym mi zapachem stricte kadzidlanym, ale też pierwszym poznanym przeze mnie zapachem niszowym. Zaintrygowana opisem (zapach kościoła katolickiego) zamówiłam na Allegro próbkę. Kiedy po raz pierwszy otworzyłam fiolkę… Przyznaję, doznałam pewnego… wstrząsu. Spodziewałam

Comme des Garcons Series 3 Incense – Avignon Czytaj więcej »

Comme des Garcons Series 2 Red – Palisander

Pomaluj mój świat… … na czerwono, oczywiście! Pomaluj kredką świecową, nie farbką. Otwarcie Palisandra kojarzy mi się z zapachem świecowych kredek – takich grubych i tłustych, jakie można niegdyś było kupić w Ikei na przykład. I jeszcze ze szczególnym zapachem gumek dla plastyków – tych do mazania bardzo miękkiego ołówka, zmiennokształtnych, plastycznych jak modelina. Szalenie

Comme des Garcons Series 2 Red – Palisander Czytaj więcej »

Comme des Gardons Series 2 Red – Harissa

Słodkie i ostre – samo życie Od razu przyznaję – to jeden z najbardziej zaskakujących zapachów, jakie poznałam w życiu. Powąchałam i… Natychmiast zdecydowałam, że muszę ją mieć, choć w planie miałam raczej Palisander lub ewentualnie Sequoię – oba znacznie bardziej w moim stylu. Harissa to zapach pełen życia: musujących, rozpychających się wprost molekuł energii.

Comme des Gardons Series 2 Red – Harissa Czytaj więcej »

Annick Goutal Mandragore

Dziurawy worek cytrusowego pyłu Mandragora to roślina niezwykła, magiczna, pobudzająca ludzką wyobraźnię do dziś (czy pobudza cokolwiek poza wyobraźnią nie podejmuję się wyrokować). I rzeczywiście – Mandragore to zapach oryginalny, nietuzinkowy. Mandragora to roślina kojarząca się z mocą i żywotnością. Niestety, nie mogę nazwać perfum stworzonych przez Camille Goutal tętniącymi życiem. To zapach, w którym

Annick Goutal Mandragore Czytaj więcej »

Molinard Habanita

Eviva l’arte! Niechaj pasie brzuchy nędzny filistrów naród! My, artyści, my, którym często na chleb braknie suchy, my, do jesiennych tak podobni liści, i tak wykrzykniem; gdy wszystko nic warte * … Habanita! Zapach fine de siecle’u, artystycznej, zakopconej dymem z cygar i odurzonej alkoholem i wyrafinowanym erotyzmem bohemy. Zapach amoralny i pełen pasji. Z

Molinard Habanita Czytaj więcej »

Parfum d’Empire Ambre Russe

Tatarska fantazja Kiedy poznałam ten zapach spontanicznie nazwałam go Nawalonym Ruskim. Określenie dość… wątpliwej urody i niestety, przyjęło sie od razu. Tak więc niech będzie, że Nawalony, i niech będzie, że Ruski, ale na Peruna – to szalenie atrakcyjny typ! Pierwsza nuta Ambre Russe jest alkoholowa jak jasny diabeł. Ale nie perfumiarsko alkoholowa, tylko spożywczo

Parfum d’Empire Ambre Russe Czytaj więcej »