„Letni ideał” jeszcze bardziej letni, czyli Hermes 'Eau des Merveilles Bleue

Rok 2016 to rok, w którym genialna Christine Nagel (której zawdzięczamy Theoremę Fendi, Delices de Cartier, Madness Chopard, Miss Dior Cherie, rozkoszne Ambre Soie Armani Prive, Si Giorgio Armaniego, In Black Jesusa Del Pozo, Histoire d`Eau Mauboussin, Narciso Rodriguez For Her i wiele innych ikonicznych już kompozycji) stworzyła dla marki Hermes trzy naprawdę dobre kompozycje. O Eau de Rhubarbe Ecarlate i Galop d`Hermes wspominałam przy okazji podsumowania roku. O Eau des Merveilles Bleue napiszę dziś. 

Nie zdradzę żadnego sekretu wyznając, że miłośniczką Cudownej Serii Hermesa jestem od wielu, wielu lat.

Jako początkująca perfumoholiczka zakochałam się w słodkim romansie pomarańczy i czekolady – Elixir des Merveilles. Z czasem mój afekt przemigrował i moją faworytką stała się starsza siostra Elixiru – niebanalna odsłona cytrusów czyli Eau des Merveilles. I tak chyba jest do dziś, choć ciepłą urodę L’Ambre des Merveilles także bardzo cenię.

Nic więc dziwnego, że i najmłodsze dziecko cudownej rodzimy musiało trafić w moje ręce. I gdybym chciała budować napięcie napisałabym, że nie liczyłam na wiele, bo nuty morskie to nie do końca moja piosenka… ale nie napiszę. Bo, uczciwie mówiąc, subtelnie słonawa Woda Cudów aż się prosiła o nautyczny eksperyment. I jeśli w ogóle miałabym jakiekolwiek zastrzeżenia do Błękitnej Wodzie Cudów, nie dotyczyłyby one obecności nut morskich, lecz raczej raczej nazbyt ostrożnego potraktowania tematu.

Eau des Merveilles to perfumy wyjątkowe. Cytrusy wyrzeźbione w bursztynie przybrane ambrą wyrzeźbioną w drewnie. Subtelnie oprószone solą. Magia w płynie. Wersja Bleue w prześlicznym flakonie przypominającym nieco limitowaną edycję Constellation ma wszystkie te cechy klasyka – tylko równowaga i światło ułożone zostały nieco inaczej.

Pierwszy akord to, znane z klasycznej wersji, cytrusy  – tylko nieco bardziej lśniące i mokre. Doprawione znanym z klasycznej wersji pieprzem – nieco bardziej szorstkim i ciut ostrzejszym. Oczywiście oprószone znaną z klasycznej wersji solą – i tu mamy zmianę. Słony akord w Błękitnej Wodzie Cudów staje się przestrzenny i lekki. Opuszczamy pomarańczowy gaj i schodzimy na plażę. Połączenie nagrzanego słońcem piasku i chłodnej wody; promieni słonecznych rozczesywanych bryzą i zapachu ciepłych owoców pomarańczy. Sielanka.

Rozwój kompozycji ponownie zbliża ją do klasyka. Ze wszystkimi jego zaletami. I bez wad. Absolutnie bez wad, bo i trwałość mają te perfumy rewelacyjną.

Można, oczywiście, zastanawiać się, czy warto tworzyć kompozycję tak
bardzo podobną do czegoś, co już istnieje i jest idealne. I ja
przyznaję, zastanawiałam się. Ale krótko. Bo czyż miała sens – bardzo do
Eau des Merveilles Bleue podobna  – wersja Eau Claire des Merveilles? Czy w
ogóle mają sens edycje w limitowanych flakonikach?

Jasne, że mają!

Limitowane flakony hermesowej cudownej serii są
przepiękne. Można, oczywiście, nie ulegać pokusie posiadania takiego cudeńka, a można też
ulegać. Można nie mieć ochoty na kolejny flakonik „nieomal identyczny” z
czymś, co znamy i kochamy, a można ochotę mieć. Póki będzie popyt na Flankery Cudów, póty będą się pojawiały. A ja kłopotów z popytem nie przewiduję.

Data powstania: 2016

Twórca: Christine Nagel

Projekcja: wyrazista, zamaszysta wręcz

Trwałość: powyżej 8 godzin.


Nuty zapachowe:

paczula, nuty drzewne, nuty morskie

Udostępnij:

Facebook
Twitter
Pinterest
Email

16 komentarzy o “„Letni ideał” jeszcze bardziej letni, czyli Hermes 'Eau des Merveilles Bleue”

    1. Ależ testowałam. A co do odlewania powtórzę za klasykiem- "nie miałam śmiałości" zwłaszcza że flakon dziewiczy

  1. Rupieciarnia drobiazgów

    Mam chyba próbkę tych żółtych (albo innych ;P) i to będzie pierwsze moje spotkanie z marką ;D

    1. Klaudia Heintze

      Żółtych Eau czy żółtych Rlixir?
      Jeśli mogę mieć jakąś radę, przygodę warto zaczynać od Eau. Mnie po poznaniu Eliksiru początkowo Woda wydawała się zbyt delikatna. Musiałam odpocząć, żeby docenić klasyka.
      One są dostępne w sieciowych perfumeriach.

  2. Zapachów z tej serii w ogóle na sobie nie wyczuwam:/.
    Rozczarowanie tym większe, ponieważ na blotterze i podczas testów nadgarstkowych mnie zauroczyły.

    1. Klaudia Heintze

      O jakie to przykre!
      No spory pech niestety. Nie sądziłam, ze to możliwe, bo moja skóra średnio trzyma zapachy, a te trwają wiele godzin.
      Może z czasem coś się zmieni u Ciebie…

  3. Hermes to jeden z moich ulubionych marek, jakie można znaleźć w sieciówkach, jest tam pełno skarbów do podziwiania 🙂 Ale przyznam się ze wstydem, że musiałabym sobie je przypomnieć, bo ich nie pamiętam 🙂
    No ale ta buteleczka, ma w sobie coś Iskrzącego i radosnego 🙂
    Pamiętam, że pewnego czasu miałam chrapkę na Terre d'Hermes i Un Jardin Sur Le Nil 🙂

    1. Klaudia Heintze

      Dla mnie znaczące, choć nieco zapomniane są 24 Faubourg, Caleche i Amazone. Bardzo lubię Bel Ami (choć nie rozumiem, jak można było tak nazwać perfumy) i Terre d'Hermes. Serie ogródkowa i cudowna. No i Hermessence, na które kiedyś była moda na forach, a teraz jakoś minęła. Mam małe Ambre Narguile, a przygarnęłabym jeszcze ze dwa zapachy z serii.

  4. Ars Longa Vita Brevis

    Elixir i Ambre są moje, także w sensie posiadania.Eau niestety mają na mnie bardzo kiepską trwałość (są to za to absolutnie jedyne perfumy, które spodobały się mojemu tacie, który zawsze kręci na wszystko nosem). Może niebieska wersja będzie lepsza? Już od dawna jestem na nią napalona, tylko czasu nie miałam iść do perfumerii celem testów.

    1. Klaudia Heintze

      Na mnie akurat trwałość mają ok. Bleue wręcz niesamowitą.
      Elixir puściłam w świat i żałuję.

  5. Z wielką pasją i miłością opisałaś kolejny cud. Aż pogoda się poprawiła za oknem. Dziękuję za optymistyczną siłę! Test czym prędzej 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Popularne wpisy

Annayake Miyako

Oto zapach, który w sposób doskonały łączy to, co w perfumach lubię najbardziej (kadzidło, kardamon, cynamon, sandałowiec, cedr i drewno hinoki) z tym, czego najchroniczniej

Czytaj więcej »

Burning Barbershop D.S. & Durga

Co powstanie w wyniku współpracy architekta i muzyka?  Jak opowiedzieć historię Ameryki Północnej zapachem? Nie tę wielką pełną polityki i wojen, lecz tę prawdziwą, codzienną? 

Czytaj więcej »