L’Artisan Parfumeur

L’Artisan Parfumeur Sautes d’Humeur: D’Humeur Massacrante & D’Humeur a Rien

. Dziś wspomnę krótko o ciekawym pomyśle l’Artisan Parfumeur zrealizowanym w 1998 roku. Mam oczywiście na myśli kofret Sautes d’Humeur (aka Mood Swings) czyli Huśtawka Nastrojów w pięknym, czerwonym pudełku. Sam pomysł kojarzenia perfum z nastrojami nie jest nowy – od zawsze chyba dla opisania zapachów używano określeń typu: radosny, pogodny, romantyczny etc. W tym […]

L’Artisan Parfumeur Sautes d’Humeur: D’Humeur Massacrante & D’Humeur a Rien Czytaj więcej »

KonFIGuracja fig

. Z okazji zbliżającego się lata wpis nietypowy. Nie jakiś szokująco obrazoburczy, lecz po prostu… letni. Od razu przyznam się, że zestawienie to nie było moim pomysłem. Nie powstałoby, gdyby nie Aszku, która najpierw zbajerowała mnie i skłoniła do niezobowiązujących, niejasnych i niepewnych obietnic, a potem dostarczyła mi sporej porcji „materiału badawczego” stawiając w sytuacji

KonFIGuracja fig Czytaj więcej »

Patchouli Patch L’Artisan Parfumeur i Patchouly Etro

. Dziś będzie paczulowo. Specjalnie dla Gothic Aristocrat. Mam nadzieję, że nie kupiłaś Patchouli Patch w ciemno… Dwie Siostry Paczule opowieść jak z baśni… Patchouli Path L’Artisan Parfumeur Patchouli Patch to zapach, który po raz kolejny utwierdza mnie w przekonaniu, że paczula wyciągnięta do przodu to nie jest moja piosenka. Początek Paczulowej Ścieżki porastają gęste

Patchouli Patch L’Artisan Parfumeur i Patchouly Etro Czytaj więcej »

L’Artisan Parfumeur Ambre Extrême

Szkatułka dla chomiczka Piękna, głęboka, gęsta ambra! Zaczyna się siarczyście i przyprawowo: kardamon, starta drobno gałka muszkatołowa, pylisty cynamon. Otwarcie zapachu jest suche, wytrawne (pięknie tu gra określenie „dry” w obu znaczeniach), lekko gorzkawe miłą goryczką rodem z czerwonych borówek. A potem w nutki tej wytrawnej uwertury wkrada się dźwięczny ton róży. Nie jest to

L’Artisan Parfumeur Ambre Extrême Czytaj więcej »

L’Artisan Parfumeur Mechant Loup

Dość smęcenia, dziś będą dwa zapachy „zoologiczne”. Zupka na psich kostkach Zanim udało mi się zapoznać z imć panem Przebiegłym Wilkiem wieść niosła, że to zapach spożywczy (no, słyszałam też, że pachnie niemytą lodówką, ale to także, jakby nie było, spożywcze skojarzenie). I ja się z tym zgodzę – jest spożywczy. Otwarcie Mechatego Loupka pachnie

L’Artisan Parfumeur Mechant Loup Czytaj więcej »

L’Artisan Parfumeur Safran Troublant

Wariacja na temat szafranu To nie jest zapach perfum. Mimo swej przyprawowości – nie jest to także zapach z gatunku spożywczych czy kulinarnych. To zapach czystych i pełnych nut brzmiących jak niemodulowany głos w przejrzystym powietrzu. Trudno wyobrazić sobie, że można użyć do stworzenia perfum tak niezmieszanych, nieobrabianych, oczywistych i prostych zapachów. Zwykle przyprawy w

L’Artisan Parfumeur Safran Troublant Czytaj więcej »

L’Artisan Parfumeur Passage d’Enfer

Piekło zobowiązuje Naprawdę chciałam pokochać ten zapach! Już sama nazwa sprawiła, że zapragnęłam go mieć. Wahając się między Messe de Minuit, a Bramami Piekieł właśnie – uwiedziona niebezpiecznym urokiem wizji piekielnych dymów na miarę Normy Kamali wybrałam te drugie. Po pobieżnych testach, cierpiąc na kadzidlaną obsesję nabyłam całą setę i… I po roku mordęgi wreszcie

L’Artisan Parfumeur Passage d’Enfer Czytaj więcej »

L’Artisan Parfumeur Timbuktu

Kolej transkontynentalna Jeden z trzech, obok 'Un Bois Farine’ i 'Dzongkha’, zapachów „serii podróżniczej” L’Artisan. Nowoczesna wariacja na temat afrykańskiej tradycji zainspirowana podróżą twórcy zapachu Bertranda Duchaufour na Mali. Zainspirował go tajemniczy eliksir Wusulan, którego tajemnica przekazywana jest od wieków z pokolenia na pokolenie, z matki na córkę. Wusulan to zapach – afrodyzjak mający zapewnić

L’Artisan Parfumeur Timbuktu Czytaj więcej »