Serge Lutens

Serge Lutens Datura Noir

Opis głównych nut zapachowych zdaje się wskazywać na to, że zapach powinien mi się podobać. Nie pierwszy to przypadek, w którym pozornie smakowity opis jest zaproszeniem do wątpliwych przyjemności olfaktorycznych. Sztandarowym przykładem takiego rozczarowującego porównania jest dla mnie przesławna Organza Indecence, ale o tym może innym razem. Migdałowy dom starców Datura Noir zawiera dokładnie to, […]

Serge Lutens Datura Noir Czytaj więcej »

Serge Lutens Arabie

Arabia bliska i z bliska Czegóż to człowiek nasłuchał się od osób testujących ten zapach… Opowieści mogące awansem zniechęcić do używania tych perfum; a w przypadku, kiedy poznamy je po przeczytaniu recenzji w sieci (a przyznajmy, że w przypadku niedostępnych w Polsce Lutensów o to łatwo) – zaprogramować negatywne skojarzenia i zupełnie „załatwić” zapach. Kebab?

Serge Lutens Arabie Czytaj więcej »

Serge Lutens Rousse

. Burza cynamonowa Zapach potężny, pełen mocy, którą ujawnia dopiero przy „zlaniu się” nim całościowo, kiedy pozwolimy mu otumanić się, porwać, pochłonąć… Bo czyż można burzę testować po kawałeczku?! A jest Rousse jak cynamonowa nawałnica: od pierwszej chwili gwałtowny, siekący zmysły drobinami pylistego, suchego cynamonu i ostrych przypraw. Pod naporem tego pikantnego szaleństwa zmysły bzikują:

Serge Lutens Rousse Czytaj więcej »

Serge Lutens Gris Clair

Dziś będzie kontrowersyjnie. Oceniam perfumy uznawane przez niektórych ludzi za najpiękniejszy, czasem jedyny godny uwagi zapach z oferty Palais Royal. Rzeczywiście, przyznać muszę, że na tle innych zapachów Serge Lutens jest to kompozycja wyjątkowa. Na mnie jednak jej wyjątkowość nie jest czymś, co zachwyca bynajmniej.  Stara faja Paliłam kiedyś fajkę. Jedną utopiłam w Śniardwach, drugą

Serge Lutens Gris Clair Czytaj więcej »

Serge Lutens Vetiver Oriental

Balet w pięciu aktach Miał być wetiwer i jest wetiwer! Ale i tak… nie tego się spodziewałam. Vetiver Oriental zaczyna się bardzo szczególnym zapachem rośliny tuż przy ziemi, tego jasnego, miękkiego fragmentu łodygi, który dopiero co wyjrzał z wilgotnej gleby. Zieloność zapachu jest raczej potencjalna, niż rozwinięta, przywodzi na myśl bardziej bulwy, cebule kwiatowe, kłącza,

Serge Lutens Vetiver Oriental Czytaj więcej »

Serge Lutens Chypre Rouge

Dokąd idziesz z tym ogonkiem? Zanim jeszcze poznałam Chypre Rouge osobiście, zetknęłam się na forum perfumeryjnym z osobami nazywającymi ten zapach Czerwonym Kapturkiem. Prawda, że chwytliwa nazwa? Tak się nią zasugerowałam, że ten Czerwony Kapturek chodził za mą jeszcze przed pierwszym testem. A ponieważ po testach okazało się, że nazwa (autorstwa Anuschki) jest trafna, pozwolę

Serge Lutens Chypre Rouge Czytaj więcej »

Serge Lutens Miel De Bois

Nieoswojony Miód Zapach budzi znacznie więcej kontrowersji, niż wskazywałaby nazwa. Przyznaję, że z jednej strony dziwią mnie krytyczne opinie o tym zapachu – bo czegóż można się spodziewać po zawartości flaszki z napisem „drzewny miód” jeśli nie drzewnego miodu. Z drugiej zaś świetnie rozumiem, skąd się biorą – to zapach nieperfumeryjny i w realnie miodowy

Serge Lutens Miel De Bois Czytaj więcej »

Serge Lutens Cedre

Cedrowy Las Birnam rusza w tany * Cedre Lutensa to doprawdy bardzo szczególny zapach. Mogę szczerze powiedzieć, że jest wzbudzającym największe kontrowersje (czytaj: krytykę) zapachem, jaki znam. A także jednym z dziwaczniejszych. I właściwie zupełnie mnie to nie obchodzi. Jest to zapach drzewny, powiedziałabym nawet „drewniany”, a jednak zaczyna się bezczelnym, pełnym tupetu i lekceważenia

Serge Lutens Cedre Czytaj więcej »

Subiektywny ranking kadzideł

Kadzidło to jedna z moich ulubionych nut w perfumach. Jest to nuta dość łatwo rozpoznawalna i bardzo efektowna. Wbrew temu, co się powszechnie uważa, także dość różnorodna. Małe podsumowanie moich kadzi- dlanych fascynacji wyszło mi właściwie samo. Oto ono: Z głównonurtowych do głowy przychodzą mi cztery: Gucci PH – Gucio nie jest kadzidlany, lecz dymny.

Subiektywny ranking kadzideł Czytaj więcej »